Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Pedagog74 pisze:Moja droga świetliczanko zejdź na ziemię i ocknij się co do tego rarytasu, bo to tylko dla wybrańców losu takich jak: koleżanki dr i za-c dr które nic takiego szczególnego nie robią prócz zamieszania w szkole, należność do parti którą popira dr i bur. i być ulubienicą dr, to chyba wszystkie przypadki
Pedagog74 pisze:nagrodzie nie jest równa
Pedagog74 pisze:złości mnie to że u mnie i w wielu szkołach dostają właśnie takie osoby te nagrody
Pedagog74 pisze:hitem u mnie było to że dostała osoba która była w tym roku zatrudniona na 1/2 etatu i praktycznie tylko jej dzialalność w szkole sprowadzała się do przeprowadzenia lekcji i to wszystko.
Pedagog74 pisze:jest naprawdę wiele osób które się udzielają w szkole, robią bardzo dużo ciekawych imprez i zajęć dodatkowych dla uczniów i nie mają takiego zaszczytu
Pedagog74 pisze:Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie co do wyboru dr mimo konkursu zawsze wiadomo kto wygra, a konkurs to tylko czysta formalność. Skład komisji zawsze można dobrać tylko z osób popierających kandytaturę.
dushka pisze:Spotkałam normalnych, sprawiedliwych dyrektorów, ale też i tych drugich.
Pedagog74 pisze:Nie wiem jak jest w innych miejscowościach, ale u mnie wszyscy praktycznie się znają i wiedzą co gdzie? kiedy? i jak?
maciejka pisze:Przecież dyrektor powinien Radę Ped. zapoznać ze swoim uzasadnieniem - dlaczego i za co danę osobę nagradza. Może wtedy ukróciłyby się krytyczne opinie, które są często krzywdzące dla dyrektorów.
Pedagog74 pisze:Moja droga świetliczanko zejdź na ziemię i ocknij się co do tego rarytasu, bo to tylko dla wybrańców losu takich jak: koleżanki dr i za-c dr które nic takiego szczególnego nie robią prócz zamieszania w szkole, należność do parti którą popira dr i bur. i być ulubienicą dr, to chyba wszystkie przypadki no może raz na 5 lat trafi się ona komuś kto brdzo wiele robi w szkole i ktoś to naprawdę doceni- ale to tylko przez przypadek ktoś taki dostanie. Tak wygląda nasza polska prawda na ten temat.