gajbar pisze:Nauczyciel zabiera pamiętnik, czyta go (...) Komentuje zapiski
Nauczyciel idiota.
gajbar pisze:Wychowawca informuje o zdarzeniu rodziców , ale pamiętnika nie pokazuje, nie chce oddać ( udostępnia tylko kilka kserówek z zapiskami) treść pamiętnika ma charakter intymny i dotyczy nastoletniej miłości. Na prośbę rodziców o zwrot pamiętnika odpowiada, że jest to dowód w sprawie niewłaściwego zachowania ucznia.
Wychowawca idiota.
gajbar pisze:jest to dowód w sprawie
To niby
komu on chce udowodnić? Rodzice już wiedzą. A komu innemu jest ta wiedza potrzebna? I
co chce udowodnić tym pamiętnikiem? Że dziecko zakochane? Że posiada pamiętnik? Że pisze na lekcji pamiętnik? A może treść pamiętnika taka szokująca? Idiotyzm daleko posunięty. Przecież wystarczającym
dowodem na niewłaściwe zachowanie jest zwrócenie uwagi czy poinformowanie o tym ucznia lub jego rodziców, czyli
słowo nauczyciela.
dushka pisze:Ja nawet karteluszek liścikowych złapanych w trakcie lekcji nie czytam
Pisałam kiedyś, jako licealistka, takie liściki na jednej z lekcji z koleżanką z ławki u bardzo mądrego i fajnego profesora. Pisałyśmy do siebie, żeby nie przeszkadzać w lekcji, a miałyśmy jakiś ważny temat do obgadania.
I rzeczywiście nie przeszkadzałyśmy, profesor nie reagował, spokojnie prowadził lekcję. Pod koniec lekcji zapytał tylko jedną i drugą z tematu lekcji i oczywiście wstawił lufy, bośmy niczego nie wiedziały. Prosto, skutecznie.