Postautor: Muzealna » 2011-08-29, 20:47
Dziękuję za podpowiedź. Zaczynam łapać. Teraz mam problem - w szkolnym programie mam napisać to, co powinno być, czy to, co będzie rzeczywiście zrealizowane? Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle zależy od nauczyciela. Myślałam, że jest określone minimum, które uczeń musi poznać, a do nauczyciela należy kwestia ciekawego zrealizowania tych tematów. Ja mogę wybrać samodzielnie, nie ma problemu, i na pewno lekcje będą interesujące. Ale nikt nie skontroluje tego, co pominęłam? (przecież nie z lenistwa) - np. nadgorliwi rodzice nie będą się czepiać, że ich dziecko nie usłyszy na lekcji o jakimś ważnym artyście? Myślałam, że podręcznik nie będzie niezbędny, ale teraz widzę, że jednak dobrze, żeby go wszyscy mieli - w razie czego mogą sobie doczytać.