dyscyplina na przykładach

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2011-09-10, 16:51

Jak tylko mnie w Kuratorium zatrudnią to zawitam sprawdzić wszystkie kwity, miwues - bądź gotów, zostałeś ostrzeżony 8)

Nie napisałem też wprost, że lubię jeżozwierze. W swoich wypowiedziach nie poruszałem kwestii złego zachowania uczniów na teście, bo nie ma zwyczajnie sensu. Wszyscy wiemy, że zachowanie niedopuszczalne jest... niedopuszczalne, co by szybko i w prosty sposób skwitować.

Nie zgodziłem się natomiast li tylko i wyłącznie ze sposobem ukarania uczniów, który w moim osobistym przekonaniu nie stawia nauczyciela w najlepszym świetle. nauczyciel ma być tym, którego akcje są jasne i czytelne. Chowanie się z ocenami tylko po to by później przekazać te oceny w stylu "in your face!" jest dla mnie nieodpowiednie.

Prosiłbym więc byś swoje wnikliwe analizy i oceny ograniczył do tego o czym prawię, a nie do tego, o czym Ci się wydaje, że prawić bym chciał. Dziękuję.

P.S.
Potępiasz coś neutralnego etycznie

...neutralnego etycznie wg ciebie. Nie ma jednego wzorca etyki.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2011-09-10, 18:20

To teraz ja zaczerpnę z autorytetu i pobawię się w Ciebie: w systemie moralnym mniewuesa, dziecko jest przedmiotem, z którego można drwić i które można nękać wedle uznania, bo nauczyciel to pan, a dziecko ma znać swoje miejsce w szeregu. W etyce mniewuesa, dzieci pozbawione są uczuć, więc można się zabawić ich kosztem i wstawiać im jedynki mimo ich ciężkiej, sumiennej pracy. W etyce mniewuesa jak najbardziej mieści się dopuszczenie do stanów lękowych u dzieci i zamykanie się ich w sobie - bo dziecko ma znać stalową pięść dyktatora.

Oczywiście nie napisałeś tego wprost - jedynie czytam między wierszami. Jestem tutaj po to by się uczyć - od Ciebie już jedną lekcję mam :wink:
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2011-09-10, 18:31

Bo widzisz - dobry nauczyciel skupia się na tym jak nauczyć i co poprawić, a zły na tym jak sprawdzić wiedzę i w jaki sposób ukarać. Sam dokonaj ewaluacji swojej pracy.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: malgala » 2011-09-10, 18:33

miwues pisze:Cóż, jeżeli właśnie to wyczytałeś, własnie tego się nauczyłeś, to właśnie sięgnąłem granic swoich kompetencji, bo mój uczeń okazał się niewyuczalny

Nie trać wiary.
Jeszcze ma szansę. :mrgreen:

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: malgala » 2011-09-10, 18:37

mr_pl pisze:dobry nauczyciel skupia się na tym jak nauczyć i co poprawić

Między innymi nauczyć musi właściwego stosunku do swoich uczniowskich obowiązków.
mr_pl pisze:a zły na tym jak sprawdzić wiedzę i w jaki sposób ukarać

To raczej również ten dobry. Zły nie będzie sobie tym głowy zawracał. Uda, że nic nie widział.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2011-09-10, 18:41

Ale jak możesz karać kogoś za to, że nie umie, skoro nie potrafisz mu nic przekazać? Miwues oprócz żółci nie przekazuje nic w stosunku do mnie. Zmyśla, przekręca, rzuca zupełnie inne, negatywne, światło na moje wypowiedzi. Nie, to nie jest dobry nauczyciel.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2011-09-10, 18:49

miwues pisze:Ale czytałeś posty nr 134 i nr 148?


Miwuesie,

Uznałem, że problem Jolki to jedno, a dyskusja z mr_pl to drugie. W kwestii konkretnego problemu Jolki powiedziano dość, a wątek potoczył sie swoim torem, nieco szersze kręgi zataczając. Przedstawiłem więc swoją opinie o sposobie informowania swoich uczniów o konsekwencjach łamania zasad pisania sprawdzianów, którą powszechnie stosuję.

Ty zresztą odniosłeś się nie do "opinii mr_pl na temat problemu Joki" tylko raczej do "moralnego systemu mr_pl", co raczej sugeruje dyskutowanie z jego postawą w stosunku do ściągania na klasówkach ogólnie.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2011-09-10, 18:51

Ty w ogóle czytasz siebie, czy tak tylko piszesz w ciemno?? Sam się postawiłeś w roli mojego nauczyciela. SAM.

mój uczeń okazał się niewyuczalny


Ja cię nauczycielem nie nazwałem i nie nazwę. Poza forum pewnie i uczysz - na forum tylko obrażasz, krytykujesz i udowadniasz, że Twoja racja jest najtwojsza, więc jedyna słuszna. To nie Malgala powinna myśleć o emeryturze.

Nie mogę się doczekać prywatyzacji oświaty, wręcz nie mogę.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: vuem » 2011-09-10, 19:16

miwues pisze:Nie. Ja zawsze kręcę się w swoich sądach wokół konkretnej sytuacji wychowawczej, od której zaczęła się dyskusja.
Wszystko, co napisałem w tym wątku, dotyczyło konkretnych uczniów opisanych w poście nr 134.


To zmienia oczywiście postać rzeczy.

miwues pisze:Ja zawsze kręcę się w swoich sądach wokół konkretnej sytuacji wychowawczej, od której zaczęła się dyskusja.


Choć tu miewam inne wrażenie, więc może zamiast kopania się się z mr_pl dasz się raczej wciągnąć w nieco bardziej ogólną dyskusję i odpowiesz na moje ... nieco ogólniejsze pytanie? :wink:

Jeśli wolisz to pierwsze, to lecę poskakać po innych wątkach :wink: :mrgreen:

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2011-09-10, 19:22

Ją tu już też obrażałeś. Nastoletnie zagrywki, bieganie z bekiem między mamą a tatą

Powtarzając w kółko docinki (po raz kolejny ukazujesz jakim chamem jesteś) z rodzicami nie zamienisz swoich obraz w rzeczywistość. Próżno obrażasz. Może obrażanie działa na Twoich uczniów - na mnie nie.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: edzia » 2011-09-10, 22:49

mr_pl pisze:a mnie się cały czas rozchodzi o to, że uczeń przystępuje do pisania, 5 minut mija i bum, widzisz, że ściąga - zapisujesz sobie w zeszyciku "ściąga - jedynka" i mu o tym nie mówisz.
Miwues pisał o ZASADZIE, jaką można wprowadzić na okoliczność wykłócania się uczniów tuż po poinformowaniu o jedynce za ściąganie.

Napiszę wprost: nie stosuj tej ZASADY, jeśli nie panujesz nad klasą, bo uczniowie dopiero zaczną na grandę ściągać, widząc brak reakcji nauczyciela. ;) Wtedy lepiej całej klasie przerwać sprawdzian, a zrobić trudniejszy na następnej lekcji. Ale znów pułapka: nie da się tego zastosować ot tak, bez zgrzytów. Potrzebna jest właściwa postawa nauczyciela zarówno przy zapowiadaniu tej nowej zasady pisania sprawdzianów, jak i przerywaniu sprawdzianu całej klasie, czy przy wersji numer dwa. Uczeń musi wiedzieć lub się szybko zorientować (nawet chyba lepiej, by nie mówić wprost tak o wszystkim, lepiej być trochę tajemniczym), że żarty się skończyły i że naprawdę całej klasie bardziej opłaca się nie doprowadzać sprawdzianu do wersji numer dwa.

Jeśli jednak cokolwiek panujesz nad klasą, a masz tylko kilku niesfornych, to ZASADA ta może się sprawdzić.

Martwisz się jednak, że uczeń, który na początku pisania podpadł, trudzi się do końca lekcji, po czym ty obwieszczasz mu JEDYNKĘ za ściąganie?

Więc jeśli wprowadzisz tę nową zasadę na serio, jeśli panujesz raczej nad całością klasy, jeśli jesteś konsekwentny (czyli nie zamierzasz się wycofywać z wprowadzonej ZASADY, a jednocześnie sprawiedliwy, to powinieneś być też trochę elastyczny.

Uczniowie wiedzą już o nowej ZASADZIE informowania o jedynkach za ściąganie. Jest sprawdzian. Uczniowie najpierw przetestują, czy sam pamiętasz o zasadzie, próbując ściągać, kręcić się i prowokować. Całym sobą pokaż, że bacznie ich obserwujesz i że sprawiedliwie docenisz pisanie samodzielne, a ukarzesz ściąganie.

Masz jednak problem moralny, bo bardzo żal ci ucznia, który tylko raz na początku się trochę odwrócił, nie miał nawet szans czegoś odpisać, a potem pisał już grzecznie samodzielnie i boisz się skrzywdzić takiego jedynką. Jeśli tylko z WYJĄTKU nie uczynisz ZASADY, to przecież od każdej ZASADY możesz zastosować WYJĄTEK. Daruj mu wtedy tę jedynkę, doceń to, że jednak się zreflektował i zrozumiał po krótkim czasie ZASADĘ. Daj w kość tym, co testowali cię dłużej.

Ale pamiętaj, że to ty decydujesz o WYJĄTKU i absolutnie zastosowanie tego wyjątku nie może spowodować kłótni z uczniami. Musisz być sprawiedliwy, musisz jednak jakiś autorytet w ich oczach mieć, muszą się jednak z tobą liczyć.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: mr_pl » 2011-09-11, 01:21

Akurat nie musiało być tak personalnie do mnie - nie mam tego problemu. Od razu zabieram kartkę osobie ściągającej, a także tej, która daje ściągać. O dziwo zamiast wykłócania się, najczęściej uczniowie łapią za podręcznik i uczą się do poprawki ; )
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

jjolkaa
Posty: 58
Rejestracja: 2007-09-09, 15:28

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: jjolkaa » 2011-09-11, 13:27

Dziękuje za wszelkie wskazówki. Może niektóre z opisanych przeze mnie problemów wydają się śmieszne, żeby sobie z nimi nie poradzić, ale wszystko zależy od klasy... W tej jest mi naprawde cieżko. Sposoby, które stosuje w innych klasach, nie sprawdzają się. Prawdopodobnie popełniłam błąd gdzieś na początku, byłam za łagodna - chce to jakoś zmienic, bo nie potrafie dłużej nauczać w takich warunkach.

Pomysł miwuesa podoba mi się, ale całkiem prawdopodobne, ze pojawi się problem, o kórym wspomina
Problem pojawi się, kiedy więcej osób postanowi podnieść bunt i uniemożliwić przeprowadzenie sprawdzianu, licząc na bezkarność i ukrycie się w tłumie.

Dlatego zapowiedziałbym uczniom, że w każdym momencie, swoją bezdyskusyjną decyzją, mam prawo przerwać pomiar, jeżeli nad jego przebiegiem zacznę tracić kontrolę. Przerwanie sprawdzianu będzie skutkować koniecznością napisania go przez całą klasę jeszcze raz. Z mojej strony jedyny czas, jaki mogę poświęcić na tego typu powtórki, to wtorek o siódmej rano.

O.K. w takim przypadku, przerywamy sprawdzian i umawiam się z uczniami na inny dogodny dla mnie termin pozalekcyjny, w celu napisania sprawdzianu. Rozumiem, ze kto się nie zjawi wpisuje jedynke, ale co zrobić z osobami, które były nieobecne w pierwszym terminie albo będę nieobecne cały dzień w szkole w teminie dodatkowym? (na pewno wymyślą jakieś sztuczne usprawiedliwienie). Pozwolić pisać na kolejnej lekcji przedmiotowej? Jeśli bedzie to pewna grupka, wtedy znowu zdezorganizują mi prace na lekcji, a oto im zwykle chodzi.
U nich cieżko jest wyłapać jedną osobę, zwykle podnoszą bunt i jak pisałeś próbują ukryć się w tłumie. Jeśli skutecznie im się to uda, a ja chcę ukarać całą klase np. jakąś kartkówką, to obużają się dlaczego ma cierpieć cała klasa, a nie grupa osób która przeszkadza. Oczywiście tutaj nie uginałam się tylko stwierdzałam, że ja mam prawo sprawdzić wiedzę ucznia w każdym momencie (ale wszystkie te zaczepki pochłaniają tyle mojej energii, oni widzą, że drażnią mnie w ten sposób i to prawdopodobnie potęguje ich zachowanie)

"Nie życzę sobie, żebyś w mojej obecności udawała małą dziewczynkę!", "Dość!", musisz nauczyć się stosować wymowne milczenie połączone ze świdrującym patrzeniem w oczy, po czym uczniowie będą poznawać, że żarty się skończyły. Musisz nauczyć się okazywać, że jesteś mocno niezadowolona, może nawet okazywać kontrolowaną złość albo gniew (tu pamiętaj tylko o niebyciu mściwą - natychmiast wycofujesz gniew, kiedy zachowanie ucznia wraca do normy, i przestrzegasz zasady czystego konta, wasze relacje też płynnie od razu wracają do normy).


Jeżeli jednak mimo to wyjdzie w pewnym momencie, to co z nią zrobić kiedy wróci? (dziewczyna) Nie bardzo zrozumiałam. Zapowiedzieć np. żeby podeszła do mnie po lekcji z zeszytem i sprawdzić dokładnie notatki z lekcji, zadanie domowe i ocenić? (na pewno bedzie miała braki, w końcu przez pewen czas jej nie było, może też okazac się że nie odrobiła zadania). Zadac dodatkową pracę do wykonania i sprawdzić na następnej lekcji. Jeżeli robie karkówki całej klasie, to sie buntują, ze powinnam karać tylko tych którzy są winni, a te osoby czesto się maskują i trudno mi je wyłapać (robią to celowo, wiedzą, że z jedną osobą wiedziałabym jak postąpić a jak się skryją w tłumie, to jestem w pewnym sensie bezradna - nie powinnam karać całej klasy).
Może tez się nie zgłosic z tym zeszytem po lekcji - wtedy sprawdze jej dokładnie notatki na następnej lekcji.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: edzia » 2011-09-11, 22:52

mr_pl pisze:Akurat nie musiało być tak personalnie do mnie - nie mam tego problemu.
Ale problem zgłosiłeś, wprawdzie hipotetyczny, jak zastrzegasz, ale zgłosiłeś. No więc ja odpowiadałam - hipotetycznie - tobie. :)

jjolkaa
Posty: 58
Rejestracja: 2007-09-09, 15:28

Re: dyscyplina na przykładach

Postautor: jjolkaa » 2011-09-13, 16:03

Dziękuję za za wskazówki. Muszę spróbować różnych metod i być bardziej konsekwentna, bo faktycznie kiedy zauważałam poprawę, pasowałam, a w tej klasie się tak nie da -szybko to zauważają i zabawa od początku.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”