Postautor: arsandra » 2011-07-30, 13:46
Hmm, słuchajcie, ale podręczniki do nauki półtorarocznego dziecka? To chyba jakieś podręczniki z metodyki dla najmłodszych by się przydały i tylko i wyłącznie jakieś hm...zabawki, nawet chyba nie gry.. Mojego narzeczonego chrześniaczka ma obecnie 3 latka i ledwo mówi, zna kilka wyrazów i zdań, sporo powtarza, ale sama jak zaczyna mówić to w końcu przechodzi wyłącznie w "swój własny język", którego nikt poza rodzicami i dziadkami nie zrozumie...Wiem, że dzieci zaczynają chodzić i mówić w różnym wieku, ale hmm bez przesady.
Ale 1,5 roku wstecz, to już w ogóle... obecnie jest na etapie "danke" i "bitte" po niemiecku, coś może zaśpiewa po angielsku...
Wydaje mi się, że to tylko mówienie do takiego dziecka, puszczanie bajki po angielsku czy muzyki...no i może np. usiąść z tym dzieckiem, wziąć np. jakiś domek i misia i mówić "hallo, I'm ..." albo że to jest domek, ja tu mieszkam itd. potańczyć, poskakać, pośpiewać, używać rymowanek, klocków (można tu kolory, przy okazji). Ta bym raczej jakoś tak próbowała.