Postautor: katty » 2011-11-18, 12:29
Belfrzyco, na pewno warto z dzieckiem życzliwie porozmawiać na temat tego wypracowania na osobności, pochwalić to, co Ci się podobało, niemniej zapytać też przy okazji, skąd wzięła pomysł. Podejrzewam, że jej odpowiedź Cię uspokoi, być może widziała gdzieś taką sytuację, słyszała bądź obejrzała w telewizji, niemniej zawsze warto się zainteresować, jeśli Cię to opowiadanie zaniepokoiło. Tylko zrób to delikatnie, żeby uczennica nie odniosła wrażenia, że jesteś oburzona i udzielasz jej reprymendy.
Będąc w szóstej klasie wzięłam udział w szkolnym konkursie literackim. Pisaliśmy wypracowania na lekcji, żeby nauczyciele mieli pewność, że zostaną napisane bez ingerencji rodziców. Napisałam przejmującą historię z narkotykami w roli głównej, już nie pamiętam dokładnie jak to było, jednak coś o tym, jak pewnej dziewczynie narkotyki zniszczyły życie. Na końcu tego opowiadania główna bohaterka zmarła. Pamiętam, że w szkole był straszny raban w związku z tym wypracowaniem. Najlepsze prace były odczytywane na głos przed pozostałymi uczniami. Moja praca wygrała, jednak polonistka uznała, że nie zgadza się ze stanowiskiem komisji - głównie ze względu na "brzydki" temat. Stwierdziła, że ta praca jej się wyjątkowo nie podoba. Powiedziała to przy całej klasie dość dosadnie i pracy nie odczytała. Pamiętam też, że w zasadzie nikt nie zainteresował się, skąd w ogóle wzięłam taki temat. Oprócz bury za wybór tematyki, którą dostałam przy całej klasie, nie było nic więcej, nikt nie rozmawiał o tym ani ze mną, ani z moimi rodzicami. Teraz gdy patrzę na to okiem nauczyciela, stwierdzam, że nie przeszłabym wobec takiego wypracowania obojętnie, bo moje własne sumienie by mnie zjadło. W tym przypadku rozwiązanie zagadki wyboru tematu było dosyć proste: byłam w tym okresie w trakcie lektury książki popularnonaukowej na temat szkodliwości narkotyków i wywarła ona na mnie ogromne wrażenie. Przeraziło mnie to, czego się dowiedziałam, przeżywałam to i stąd właśnie taki a nie inny pomysł na wypracowanie "z morałem". Niemniej mogło być różnie a powód wyboru tematu mógł być zupełnie inny. Uważam, że jeżeli cokolwiek nas niepokoi w "twórczości" naszych podopiecznych - czy mowa o wypracowaniach, czy choćby pracach plastycznych - mamy moralny obowiązek zainteresować się sprawą. I oby za każdym razem rozwiązanie zagadki było proste i pocieszające.