Witam. Pytanie z pogranicza biologii i życia codziennego. Naprawdę zaintrygowało mnie to i nie potrafię tego zrozumieć . Oczywiście nie jestem związany z sprzedażą osołapek.
Nie tak dawno kupiłem sobie pułapkę na owady (to często nazywane jest osołapką) i nie mogę wyjść z zdziwienia. Otóż te osołapki to są takie słoiczki plastikowe z kilkoma otworami. Mucha, osa lub szerszeń wleci przez ten otwór (w słoiku jest jakiś atraktant lub jakiś kawałek owocu lub sok) i potem okazuje się, że owad nie potrafi wylecieć z tego słoika.
Czasem jest tak, że woda (sok) w takiej osołapce się kończy i owady nie potrafią z tego wylecieć (a więc nie topią się). Owad siedzi w tej osołapce i ma setki prób i nie potrafi znaleźć otworu.
Dlaczego owad nie potrafi wylecieć z osołapki?