Edzia, gdybyś była nauczycielką, to daleko byłoby ci do tekstu"postawa roszczeniowa".
I jeszcze jedno: jestem zdania, że należy sięgać po swoje prawa, bronić ich i tego uczę moich uczniów, by nie byli bezwolnymi ludzikami, którymi można manipulować.
Nie chciałby tu urazić koleżanek i kolegów uczących w klasach I -3, gdyż to jest niezmiernie trudna praca. Ale nie znają specyfiki przebiegu egzaminów. Co najwyżej z opowiadań.
Pytam, ponieważ Twoja wypowiedź o roszczeniowej postawie pachnie demagogią. Tak zazwyczaj wypowiadają się ludzie, którzy próbują uciszyć skutecznie nauczyciela, wyśmiać go, lub też tacy, którzy kompletnie o niczym nie mają pojęcia.
Żeby było jasne: dyrektor to taka poetycka przenośnia.
Jeśli masz prywatna szkołę - to możesz kazać robić nauczycielom, co tylko ci się przyśni. Umyją Ci nawet pupę:) - jeśli są niewolnikami.
Szorowanie kibelków uczniowskich zaproponowałam Tobie, przecież Ci żyłka w dupie nie pęka. Do roboty, więc.
czy obowiązkiem nauczyciela, przewodniczącego komisji, bądź członka komisji egzaminacyjnej jest przenoszenie krzeseł i stolików do sali egzaminacyjnej?
Zaznaczam, że w szkole zatrudnione są woźne i inni pracownicy obsługi w wystarczającej liczbie.
dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam