nie mam pretensji do mojego dyrektora, daje zastępstwa za osoby nieobecne, jest ok, ale sam pomysł takich zarządzeń mnie, oględnie mówiąc, zainteresował
no właśnie - po godzinach, żeby się uczniom liczba lekcji z przedmiotu zgadzała.
Ale mam wątpliwości, czy fakt np delegacji czy choroby oznacza, zgodnie z prawem,
konieczność odrabiania - a o takim zarządzeniu zostaliśmy poinformowani.
Czy istnieje prawo nakazujące nauczycielowi, który nie przeprowadził lekcji (bo np. był chory lub oddelegowany) odrobienie lekcji, np. po zajęciach zgodnych z planem?