Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym, czy nauczyciele mają prawo do, przynajmniej w jakimś stopniu, zmiany w sposobie nauczania. Tzn zamiast wielu godzin z podręcznikiem czy mogą wprowadzić na przykład zajęcia oparte o wykorzystanie reklama lub gier edukacyjnych?
Ja często wyjeżdżałam w październiku na wakacje. Fajnie, bo Ci którzy chcieli zaliczyć wyjazd to zrobili to w lipcu/sierpniu/wrześniu i ogólnie we wszystkich kurortach jest spokój