Strugać to ja chyba będę marchewkę w chińskiej knajpie, aby związać koniec z końcem... W każdym razie dzięki wielkie za podpowiedź. Na początku sierpnia, jak dyrektor wróci z urlopu, poinformuję go o tej radosnej nowinie. NIech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba:) Pozdrawiam gorą...