Matematyka jest językiem fizyki, zawsze możesz powiedzieć, że stosujesz pożądaną korelację międzyprzedmiotową.
Jeżeli masz na to czas i ochotę, to bym się nie krępował, ale bym się też z tym nie afiszował, bo nauczyciel matematyki poczuje się urażony. Odbierze to jako atak, że jest słabym nauczycielem i uczniowie muszą się chwytać pomocy u innego nauczyciela, w dodatku z innego przedmiotu. Możesz być pewny, że uczniowie Cię na pewno za to cenią, ale lepiej robić to dyskretnie.
U mnie w szkole pokłóciły się ze sobą anglistki, ponieważ uczennica anglistki A, chodziła (potajemnie) na zajęcia wyrównawcze do anglistki B. I jak wyszło to na jaw, to anglistka A wywołała awanturę i było mało przyjemnie.