hej Nosferata! dzieki za odpowiedz, bardzo sie ciesze

ja dopiero zaczynam przygode z "nauczaniem", dzis wlasnie mialam 2 dzien praktyk. jesli to w ogole mozna tak nazwac... pamietasz moze swoje 1-sze praktyki, w podstawowce? jak je wspominasz? ja nie wiem, co mam sadzic o swoich. moj opiekun, hmm troche mnie olewa. nie wiem czy mam sie z tego cieszyc czy nie. musze spedzac codziennie w szkole po 6 h, a tymczasem on mnie puszcza po 1. teraz mam isc dopiero w piatek, poprowadzic jedna lekcje. widze ze bede musiala ostro sciemniac w tym dzienniku praktyk

. powinnam samodzielnie przeprowadzic 20 lekcji, a pewnie zdolam 2.nie to, ze mi tak spieszno do tego

no ale co to ma byc?? kontaktowalam sie z kumpelami, one siedza na lekcjach tyle, ile nam podano w regulaminie, a ja sie obijam;).
teraz musze stworzyc 20 konspektow, jupi!
prosze o Twoje zdanie w tej kwestii, pozdrawiam Cie goraco
