
Dziewczyny z drugiej klasy liceum otwarcie przyznają się do swojego homoseksualizmu, cały czas chodzą za rękę, czasem okazują sobie uczucia w inny sposób. Koleżanka zwróciła im uwagę, że nie powinny sobie tak publicznie w szkole okazywać uczuć, bo to niewychowane. Ale nie powiedziała nic więcej.
Co o tym myślicie? Czy spotkaliście się z takimi przypadkami, czy jest to wg Was problem?
Czy koleżanka nie powinna im otwarcie powiedzieć, że homoseksualizm jest czymś nienaturalnym, sprzecznym z zasadami?
A może tym dziewczynom przejdzie i jest to wynik młodzieńczego szaleństwa, chęci popróbowania i eksperymentowania?