Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
miwues pisze:Ani jedno, ani drugie pismo nie jest źródłem prawa w Polsce.
To typowe prawo powielaczowe. Nie zgadzam się z ani jednym słowem pani Matejki, kimkolwiek ona jest, pismo prof. Pilicha natomiast pochodzi z roku 1994. Profesor nakazuje w nim honorowanie (honorowanie, nie automatyczne uznawanie!) usprawiedliwień pisanych przez rodziców - mam wrażenie, że nie jest to jednak to, o co walczą dzisiaj pełnoletni uczniowie
koma pisze:miwuesie...odpowiedz mi: na jakiej pp nauczyciel może nie usprawiedliwić nieobecności ucznia, mimo że otrzymał jakieś 'usprawiedliwienie' od rodziców.
Mam taki problem i nie wiem, cy wolno mi odrzucić usprawiedliwienie rodziców. Uczennica chodzi do szkoły w kratkę za przyzwoleniem rodziców, zwykłe wagary, środowisko raczej patologiczne - potem piszą o 'pilnych sprawach rodzinnych'. Pozostawiłam te godziny jako nieusprawiedliwione, ale matka chyba szykuje się na mnie![]()
Muszę mieć podstawę prawną!!
§ 16b. 1. Statut szkoły określa prawa ucznia, z uwzględnieniem w szczególności praw zawartych w Konwencji o prawach dziecka, oraz tryb składania skarg w przypadku naruszenia praw ucznia.
2. Statut szkoły określa obowiązki ucznia, z uwzględnieniem obowiązków w zakresie:
1) udziału w zajęciach edukacyjnych, przygotowywania się do nich oraz właściwego zachowania w ich trakcie,
2) usprawiedliwiania, w określonym terminie i formie, nieobecności na zajęciach edukacyjnych,
3) dbania o schludny wygląd oraz noszenia odpowiedniego stroju,
4) warunków korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych na terenie szkoły,
5) właściwego zachowania wobec nauczycieli i innych pracowników szkoły oraz pozostałych uczniów.
Jethro Tull pisze: Dla mnie pilne sprawy rodzinne nie są wystarczające do usprawiedliwienia
Jethro Tull pisze: Dla mnie pilne sprawy rodzinne nie są wystarczające do usprawiedliwienia a szczególnie u osoby, co do której mam uzasadnione podejrzenia, że nadużywa tego
koma pisze: .....Uczennica chodzi do szkoły w kratkę za przyzwoleniem rodziców, zwykłe wagary, środowisko raczej patologiczne - potem piszą o 'pilnych sprawach rodzinnych'
bo rodzice czują potrzebę przyjść i powiedzieć, ze jadą na pogrzeb np
BZDUR, którymi ostatnio karmią nas media