piękna metafora,ale trochę naciągana
człowiek w młodości spędza w tej dżungli kawał swojej młodości (chodząc do szkoły)...
a po drugie jakby nie było jesteśmy w dużej mierze przygotowywani (przygotowanie zawodowe) na spotkanie z tą częścią przyrody....
W każdym razie ja bym do końca nie przyjął metaforyki dźungli a la Robinson Cruzoe (ale coś w niej jest) ,lecz prędzej astronauty,który szkolony teoretycznie i w jakimś stopniu praktycznie ma wylądować na Księżycu
(ale i ta metafora ma swoje mankamenty)
pozdro
W Chinach nauczycieli nazywa się budowniczymi narodu; czas, byśmy naszych nauczycieli nazywali tak samo. Barack Obama