dyscyplina w klasie

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-04, 15:54

A może w poniedziałek na pierwszych lekcjach poinformujesz uczniów, że zmieniasz "reguły gry" i ze względu na ich "olewczy" stosunek zaczniesz z pełną surowością wprowadzać reżim. Może kilka lekcji terroru (oczywiście uprzedzasz, żeby nie czuli zaskoczenia) pomoże?

annika916
Posty: 10
Rejestracja: 2009-01-01, 22:08
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Technika
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: annika916 » 2009-01-04, 16:13

Dziekuję za zainteresowanie moimi postami. Pewnie niepotrzebnie tu pisałam bo i tak nie zastosuję żadnej z podanych tu rad.. ponieważ nie czuję się na tyle silna, żeby wprowadzać: zasady, dyscyplinę, wymagania jakiekolwiek. Ja się chyba nawet młodzieży i dzieci boję szczerze mówiąc i wiem, że każda moja inicjatywa nie spotkałaby się z poważnym przyjęciem, ja autorytetu nie zdobyłam nigdy i nie mam siły ani ochoty na niego pracować. W liceum też bym nie chciała pracować, dzieciaki im starsze tym gorsze, a na pewno są mądrzejsze i w bardziej wyrafinowany sposób potrafią dokuczyć niepewnemu siebie nauczycielowi. Jutro do pracy, całą noc miałam koszmary o tym jak to zaliczam szereg porażek w sytuacjach kiedy staram się dyscyplinować uczniów. Ja po przyjściu do szkoły, przestraszyłam się, i tak mi juz zostało. Gdybym teraz starała się być surowym wymagającym nauczycielem, wzbudziłoby to śmiech i kpinę. Ja nie sprostam temu, nie jestem w stanie rzucić im wyzwania, a już na pewno nie jemu sprostać, to na pewno nie. Jestem raczej zamknięta w sobie, mam pewne trudności w nawiązywaniu kontaktów i problem z wytrzymywaniem spojrzeń, tak więc porażka pedagogiczna gotowa. Gdyby nie to, że jestem przekonana, że w ogóle nigdzie sobie nie poradzę, to już dawno zmieniłabym branżę. Jednak lepsze zło znane niż nieznane. Może jakoś przecierpię jeszcze jakiś czas a później może coś znajdę, albo nawet po prostu rzucę pracę nie myśląc o tym co dalej, zostanę w domu i będę tak siedzieć. Boję się wszystkiego, bo wiem, że ze swoją słabą psychiką wszędzie mi dokopią. Ehh niepotrzebnie wobec tego zawracałam Wam głowę, chyba chciałam potwierdzenia, że rzeczywiście się nie nadaję i jakichś niezbitych argumentów za tym, żeby odejść (i mieć wreszcie święty spokój), jakbym sama nie chciała wziąć za siebie odpowiedzialności. Dla niektórych takie sytuacje to wyzwanie, które ich motywuje do szukania rozwiązań i choć czasami mają chwilezałamania, jednak zawsze się podnoszą i idą dalej, ja tak nie potrafię. Dla mnie to udręka, gdyż z góry zakładam swoją przegraną i tak jest. Nie potrafię podejść do tego inaczej.

joannajoanna
Posty: 101
Rejestracja: 2008-12-28, 11:42
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: joannajoanna » 2009-01-04, 20:02

Miweus zgadzam się z Tobą! Wcześniej już też wspomniałam, żeby znalazła sobie prace gdzie indziej. Praca to ma być przyjemność!

Uczniowie wszystko widzą i czują, wykorzystują to, a Ty pozwalasz im się gorszyć swoim zachowaniem, bo to niestety uczniów prowokuje, taka bezradność nauczuciela!
;)

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-04, 21:39

annika916 - czym prędzej idź do psychologa. 10 lat temu pracowałam w innej branży i podobne jak ty miałam już dość swojej pracy (relacje z kolegami) mnie wykańczały. Za namową moich rodziców, którzy nie mogli już patrzeć jak się męczę rzuciłam pracę. I gdyby nie moja siostra psycholog to nie wiem jak by się to skończyło. Dziewczyno - szkoda życia - młoda jesteś.

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-05, 00:13

Witam, dzięki wszystkim, którzy podali różne tytuły książki dla Anniki, również z nich korzystam. Ja również mam problem yz dyscypliną, ale staram się z tym walczyć, wprowadzam różne metody i mam nadzieję, że wreszcie się z nimi uda, bo w końcu w innych klasach jest ok, a te dwie to wyjątkowo trudne klasy, co i tak nie jest usprawiedliwieniem, odpoczęłam psychicznie przez święta i mam zamiar jutro zacząć prace pełna energii z podniesioną głową, zdaje sobie sprawę, że może nie być łatwo ,ale staram się z tym walczyć i nie zrażam się tymi porażkami, mam nadzieję, że po roku będę pewna czy sobie poradziłam czy nie.. Anniko, dziwi mnie, fakt, dlaczego nie chcesz probować wprowadzać zasad itd? Wydaje mi się, że chyba jednak nie lubisz tej pracy, rozumiem, że jesteś młoda i masz problemy z dyscypliną, ale dlaczego z tym nie walczysz?? znam wielu nauczycieli, którzy na początku mieli problemy, a teraz już nie, oczywiście są wyjątki, które mają ten problem cały czas. Moim zdaniem, to powinnaś zacząć od siebie, poćwiczyć swoją pewność siebie, bo chyba jest jej mało, jeśli nie masz siły walczyć o autorytet, wprowadzać zasad itd. Może masz jakieś osobiste problemy, które przerastają Cię, a może jesteś nieśmiała, ale znam dziewczynę, która jest nieśmiała, a pracuje w szkole i tam jest pełna energii, bo wie, że w przeciwnym razie, weszli by jej na głowę, jej start był również trudny, ale poradziła sobie, ale pracowała nad tym rok, to dla mnie przykład na to ,że czasem jest możliwe, by to zmienić. Zastanów się nad tym, może potrafiłabyś przełamać swoją nieśmiałość? jeśli jednak naprawdę tak męczy Cię ta praca, to zmień ją, szkoda zdrowia. Czekam na informacje od Ciebie, daj znać jak sobie radzisz po świętach? życzę odwagi i powodzenia!

Anita@
Posty: 122
Rejestracja: 2008-04-12, 23:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Anita@ » 2009-01-05, 16:25

Jestem w szoku po przeczytaniu wiadomości Anniki! Ja można tak kompletnie nie wierzyć w siebie!? Dziewczyno,przecież skończyłaś studia, to musisz coś umieć. Czy masz jakąś rzecz, którą lubisz robić? Na pewno powinnaś odejść ze szkoły z takim podejściem. Jeśli boisz się ludzi, to może szukaj jakiejś pracy w bibliotece lub może w jakimś biurze. Chyba wszystko będzie lepsze niż obecna sytuacja.

ps. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam.

Jedliński
Posty: 547
Rejestracja: 2008-09-20, 18:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Jedliński » 2009-01-05, 17:51

imho to tylko świadczy,że masz dużo pracy nad sobą....

Takie słuchanie rad i dawanie wskazówek jest dość ryzykowne ,bo my Cię nie znamy .
Ja nie wiem czy masz kryzys (dzieci dały Ci w kość) i piszesz takie depresyjne rzeczy czy rzeczywiście praca nauczyciela nie jest dla Ciebie.

Ja bym na Twoim miejscu skonsultowałbym się z ludźmi ,którzy Cię znają (Twój potencjał -Twoje wady i zalety ) i sensownie ocenią Twój potencjał jako nauczyciela .
W Chinach nauczycieli nazywa się budowniczymi narodu; czas, byśmy naszych nauczycieli nazywali tak samo. Barack Obama

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: malgala » 2009-01-05, 18:00

Myślę, że praca w bibliotece to dobry pomysł.
Annika, napisałam wcześniej, żebyś poszukała swoich mocnych stron.
Widzę jednak, że nie masz ochoty albo siły sama się za siebie zabrać.
Jeżeli chcesz coś ze swoim życiem zrobić, a nie w wieku 25 lat spisać je na straty, to poszukaj pomocy specjalisty. Sama chyba sobie nie poradzisz, bo do walki o swoją przyszłość jeszcze nie dojrzałaś. Zamknęłaś się w skorupce, wszystko usprawiedliwiasz własną nieśmiałością, wszystkiego się boisz, z góry zakładasz, że nie dasz rady i nawet nie podejmujesz żadnych prób. Jeżeli czegoś z tym nie zrobisz będzie coraz gorzej.
No chyba, że wolisz użalać się nad sobą i ciągle grać rolę nieudacznicy, to tkwij w tym dalej, ale z daleka od uczniów. Praca z dorosłymi też będzie dla Ciebie udręką, ale im przynajmniej krzywdy swoją postawą nie zrobisz. Najwyżej Cię odrzucą.
Twój wybór, co z tym wszystkim zrobisz. To przecież Twoje życie.
Wybacz, że byłam może trochę brutalna, ale chyba przydałoby się, żeby ktoś Tobą porządnie potrząsnął.

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-06, 00:30

Andulencja:
Stanowczość i konsekwencja.
To jest bardzo trudne, bo nauczyciel MUSI wytrwać. W pierwszym roku pracy miałam ucznia, który rzucał krzesłem na dzień dobry, albo przewracał ławkę, nie przynosił zeszytu, nic nie pisał. Było mi ciężko, ale zostawał po każdej lekcji za karę na rozmowę. Po jakimś czasie miałam już dosyć, ale moja koleżanka mnie wspierała. To trwało ponad miesiąc (3 godziny w tygodniu). Pomogło. Gdy wytrzymał 45 min. bez rozrabiania, miał zeszyt, wykonywał polecenia - to go głośno chwaliłam. Na koniec roku szkolnego (skończył gimnazjum) powiedział, że bardzo mnie polubił, bo tylko ja mówiłam do niego po imieniu (nigdy po nazwisku).
Każdy drobiazg się liczy.


Mam pytanie, jak wyglądała ta Twoja rozmowa z nim? jak przebiegała? w jaki sposób z nim rozmawiałaś, kiedyś miałam na lekcji podobną sytuację, a staram się cały czas szlifować swoją konsekwencje, zaplecze pedagogiczne, dlatego pytam. W jaki sposób zareagowałaś na lekcji podczas takiego incydentu? przeszłaś do lekcji, co mówiłaś? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-06, 00:38

Mam jeszcze jedno pytanie, skierowane do wszystkich,
na początku mojej pracy, zdarzyło się, że na zajęciach tuż, dosłownie sekundkę przed dzwonkiem, uczniowie podpalili kawałeczek karteczki, poczym zaraz to powiedzmy, że ugasili. Co robić w takich sytuacjach, napisać uwagę? dodam, że to były pierwsze lekcji w nowej klasie, gdzie nie zna się jeszcze wszystkich uczniów, a incydent ma miejsce w momencie, kiedy właściwie dzwoni dzwonek, a uczniowie wychodzą z klasym panuje hałas, proszę o rady. Chciałabym jeszcze przytoczyć pewną sytuację, na początku mojej pracy, dosłownie w pierwszym dniu, uczniowie którzy mieli ze mną rano lekcję, wparowali na kolejnej przerwie do klasy, właściwie otworzyli drzwi, wrzucili papierek i uciekli, co robić wtedy , nie można ich gonić, nawet do końca nie wie się kto to był, wiem, że to był jakiegoś rodzaju test, najgorsze jest to ,ze nie pamiętam kto to był, czy można to p[oprostu zignorować, bo szanse są małe, przecież nie będę gonić uczniów po szkole. Proszę o szczere rady, jak również krytyczne uwagi, ale szczere. Cały czas staram się walczyć z dyscypliną, dlatego jest to dla mnie tak ważne.

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: konrad86 » 2009-01-06, 19:05

Kropeczka, co do pierwszej sytuacji trzeba było zainterweniować, pewnie sprawca szybko nie byłby wykryty, tym bardziej, że był koniec zajęć. W takim przypadku uwaga do dziennika „uczniowie klasy podpalili na lekcji kartkę papieru, nikt nie przyznał się do winy”. Na najbliższej zajęciach wypada powrócić i nawiązać do zdarzenia, które miało miejsce, jasno i spokojnie powiedzieć, że takie coś nie będzie tolerowane. Konsekwentnie trzymać się tego słowa. Drugą sytuację należy zignorować, ponieważ mało prawdopodobne wykrycie sprawcy wybryku. Przy początkach pracy w szkole należy z dużym dystansem podchodzić do uczniów, do siebie, przede wszystkim spokojnie. Życzę wytrwałości!
annika916, jeżeli mogę coś zaproponować to na początek radzę odpocząć i zrelaksować się. Odpuść sobie, daj czas, aby zdystansować się od tego, co ma miejsce. Cokolwiek… urlop na żądanie, L4, sanatorium. Ten długotrwały prawdopodobnie nieodreagowany stres, natłok różnych myśli, przygnębienie źle wpływa na każdego i nie da się w takich warunkach efektywnie pracować. Odpoczynku, dobrych ludzi wokół, przyjacielskiej rozmowy tego najbardziej teraz potrzebujesz. Powodzenia!

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-06, 19:19

Kropeczka pisze:Mam pytanie, jak wyglądała ta Twoja rozmowa z nim? jak przebiegała? w jaki sposób z nim rozmawiałaś
Kropeczka pisze:W jaki sposób zareagowałaś na lekcji podczas takiego incydentu? przeszłaś do lekcji, co mówiłaś?

Droga Kropeczko. Zawsze chodziło o konsekwencje. Trudno mi tak dokładnie przytoczyć słowa, ale mam pewną metodę, którą zawsze stosuję. Proszę ucznia o zostanie w klasie po lekcji. Nie mówię tego głośno, żeby inni się z niego nie śmiali, tylko podchodzę do ucznia i proszę o pozostanie. Zawsze jest ktoś kto to usłyszy, ale wtedy jakoś nie ma komentarzy. Jak widzę, że uczeń nie ma ochoty zostać, to zawsze tak pokieruję lekcją, żeby w momencie dzwonka znaleźć się przy uczniu. Pamiętam swój pierwszy raz - uczniowie zaczęli wstawać i wychodzić - położyłam mu rękę na ramieniu i poprosiłam o zostanie na chwilę. Miałam stracha, przecież mógł wstać, popchnąć mnie, ale zaryzykowałam i opłaciło się. Ach i zawsze zwracałam się do niego po imieniu. W czasie takiej rozmowy zawsze siadam na przeciw ucznia, tak aby nawiązać kontakt wzrokowy. i nie proszę go do biurka, tylko rozmowę przeprowadzam w ławce. Pytam, czy wie dlaczego został i mówię mu jak źle prowadziło mi się lekcję, jak przeszkadzało mi, że nie uważał, że rozmawiał. Nie podnoszę głosu, i nie mówię o tym że inni uczniowie nie skorzystali - bo co go obchodzą koledzy. To mi przeszkadzało. Proszę też o poprawę - musi mi to obiecać. Dla takiego ucznia szokiem jest brak krzyku, brak uwagi. Mój smutny ton kiedyś spowodował, że 15-letni chłop się popłakał, a potem obiecał, że się poprawi i na jakiś czas rzeczywiście działa - po jakimś czasie warto powtórzyć i zawsze wtedy chwalę, że tak było dobrze.
Wydaje mi się, że większości "naszym" łobuzom brakuje ciepła, spokoju. Oni w większości w domu mają trudna sytuację (alkohol, bójki). Dla nich taki spokój i opanowanie to coś nieznanego.

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-07, 17:05

Witam,
bardzo dziękuję za rady, są bezcenne. Pisałam kiedyś o problemie w dwóch klasach, myślę, że powoli wychodzę z nimi na prostą, dzisiaj miałam lekcje w jednej z nich i nie było już takiego chamskiego zachowania jak kiedyś, na przerwie też już się normalnie zachowują, mam nadzieję, że będzie już z nimi coraz lepiej, są bardzo słabi i dzisiaj prowadziłam lekcje w bardziej prosty sposób i może to też wpłynęło na ich zachowanie, może wcześniej reagowali tak, gdyż było to dla nich zbyt trudne, a niestety wcześniej mieli lekcje z panią , która mniej wymagała. Pojawił się jednak inny problem, w innej klasie i to zaczyna mi dawać do myślenia, czy ja się nadaje do tego zawodu, bo jak nie w jednej klasie to w innej jakieś problemy, mam w jednej klasie dwie uczennice, które nie mają podręcznika, wczoraj znów dostały za to jedynkę, nie pierwszą zresztą i myślę, że zaczęły się w ten sposób ich problemy z dyscypliną, a teraz najzwyczajniej są złośliwe.Kazałam im dzisiaj zostać po lekcji i zaczęłam z nimi rozmawiać, wykorzystałam wasze rady. Mówiłam im, że mi przeszkadzają, dlaczego się tak dzieje, odpowiedziały mi ,że się nudzą na lekcji, że tamta pani mniej wymagała i grały z nią często w kalambury, a ja tylko uczę i uczę i na dodatek powiedziały mi bezczelnie, że to pewnie ja sobie nie radzę, ręce mi opadły, powiedziały, że postarają się poprawić, ale ja już zwątpiłam, bo może to naprawdę ja się nie nadaję do tego zawodu, mam dobre chęci chcę powalczyć o autorytet, dopiero pracuję 5miesiąc, ale nie wiem czy jest sens, bo ciągle coś.. zastanawiam się co jutro mnie zaskoczy ;) Doszłam do wniosku, że studia w ogóle nie przygotowywały nas do rzeczywistości szkolnej, do codzienności, teraz muszę wszystko metodą prób i błędów sprawdzać. Co możecie mi poradzić?

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: konrad86 » 2009-01-07, 17:41

Na pewno nie powinno się pozwolić na komunikaty „pewnie pani sobie nie radzi”. Uczniowie nie są od osądzania i korygowania zachowania nauczyciela. W ostatnich latach zauważalne jest wyraźne osłabienie autorytetu nauczyciela. Na to składają się różne czynniki i jest to wielowymiarowe. Dlatego też dla niejednego młodego nauczyciela jest wyzwaniem jak odnaleźć się w tej rzeczywistości. Dobrą radą mogą służyć starsi koledzy, koleżanki po fachu.

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-07, 17:50

Ten komunikat nastąpił w rozmowie z dwoma uczennicami po lekcji, bardzo trudno jest nie pozwolić na taki komunikat, bo skąd ja mam wiedzieć, ze ona to chciała powiedzieć? i jak reagować w takiej sytuacji, dodam, że to uczennice zbuntowane.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”