dyscyplina w klasie

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-07, 19:30

Wiesz co Kropeczko, nie przejmuj się :wink: To normalne, że jak z jedną klasą dojdziesz do porozumienia, to druga z czymś wyskoczy. Trzeba być gotowym, a jednocześnie trochę się uodpornić. Śmieję się, że w tym roku urósł mi pancerz na plecach i pewnymi zachowaniami uczniów przestałam się przejmować. Jeśli chodzi o uczennice, to następny raz podpisz z nimi kontrakt - przygotuj kartkę z zasadami, które uczennice muszą spełnić, podpisujesz ty, one, wychowawca i rodzic. (zapisz, że będą przynosić książki, zeszyty, będą odrabiać lekcje, dodaj jakąś pracę domową - tylko wyznacz termin). Ja mam taki kontrakt na wypadek zagrożenia na semestr. Po podpisaniu takiej kartki przez rodziców i wychowawcę uczeń może się poprawić. Ale tylko może - u mnie zadziałało. W tamtym roku miałam 14 kontraktów, a w tym semestrze tylko 3.

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-07, 19:46

Dzięki za rady, te uczennice odrabiają prace domowe, jedna z nich jesli ją pytam ma całkiem dobre ocen6y, nie jest głupia, tylko złośliwie robi z siebie "głupią", wygląda też nieciekawie, brak brwi, nadmiar fluidu, pępek na wierzchu itd, nie wiem, może się tak buntuje bo taki wiek albo brak odpowiedniego przykładu z domu, druga też nie wygląda "ciekawie", ale to nie najważniejsze w tym przypadku, gdy jednej nie ma z nich, to druga się potrafi lepiej zachować, zresztą jak się nie dziwić, ze im się nudzi jeśli nie mają podręcznika.. od drugiego semestru zaczynamy następną część, więc zobaczymy ,ale wczoraj mi powiedziały, że mają za dużo wydatków, by kupować następną książkę na pół roku:/// porażka.. chyba muszę porozmawiać z wychowawcą, ale nie chcę biegać z każdą sprawą do wychowawców, ale chyba będę musiała, albo przeczekam do zebrania i wtedy porozmawiam bo i tak mają mieć od drugiego sem. nowe podręczniki. Wcześniej niestety uczyła je pani, która bardzo podchodziła na luzie, często miały luźne lekcje i kalambury, a ja z nimi realizuje książkę, kseruje dodatkowe ćwiczenia, a na koniec usłyszałam, że im się nudzi;/// zakwestionowały również to, że wolą kalambury, a nie rozgrzewkę językową z piłką, czasem też stosuje to w trakcie lekcji<pewnie wiesz o co chodzi> nie chciałam wejść z nimi w dłuższą rozmowę, ponieważ widziałam, że zaczynają się popisywać jedna przed drugą.. chociaż na koniec obiecały poprawę, że będą się starać, zobaczymy. Dziwi mnie fakt, iż jedna z nich od jakiegoś czasu się tak zachowuje, odkąd dostawała jedynki za brak podręcznika, wcześniej była nastawiona pozytywnie, rozmawiała ze mną na przerwach ,a teraz odnoszę wrażenie, że jest obrażona, bo ta druga z nich od początku miała jakieś dziwne uwagi, ale szybko ją uciszałam i był spokój, a teraz im się pogorszyło i jednej i drugiej, naprawdę wątpię, czy ja aby na pewno się nadaję do tego zawodu, lubię to co robię, ale czasem się zaczynam nad tym głęboko zastanawiać,m to moj początek ,ale boję się, że jak teraz się rozniesie po szkole, że mi tak mówią itd, to później, nie będzie łatwo cieszyć się autorytetem, czy to pomimo 4miesięcy pracy ,nie zawsze udanej, można jeszcze wypracować? czy jestem niecierpliwa czy już jest to stracone ? pozdrawiam i dziękuję za rady!

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: konrad86 » 2009-01-07, 19:53

Bunt w okresie dorastania jest potrzebny, ale ma swoje granice i należy go właściwie ukierunkowywać. Z własnego doświadczenia pamiętam jak nauczyciel na lekcji biologii robił przerwę na krótkie ćwiczenia rozluźniająco – rozciągające. Nauczyciel również uczestniczył w tych ćwiczeniach. Dawało to świetny efekt i wcale nie traciliśmy na wartości merytorycznej lekcji. Ćwiczenia trwały maksymalnie 5 minut. Podaję to, jako przykład, jedną z możliwości, nie u wszystkich to zadziała, nie każdy nauczyciel pochwali taką metodę. Co do zbuntowanej uczennicy, raczej nie dało się przewidzieć, że ona takie coś powie, jest to zrozumiałe. Odpowiedź, reakcja nauczyciela ma tutaj zasadnicze znaczenie. Spokojny, ale stanowczy komunikat na przykład: "Wstań!, Co oznaczają słowa….. Zdajesz sobie sprawę do kogo kierujesz te słowa?" Tego typu komunikaty doprowadzają, że uczeń powinien dojść do uświadomienia sobie, że nie należy się tak zwracać do nauczyciela. Potwierdzeniem zrozumienia błędu ucznia są jego przeprosiny. W takich podbramkowych sytuacjach, gdy nie wiemy, co robić warto przesunąć konfrontacje na inny czas, gdy ochłoniemy i będziemy wiedzieć jak zareagować i zinterpretować dane zdarzenie. "Wstań! Widzę, że będziesz musiała się dogłębniej zastanowić nad tym, co powiedziałaś /zrobiłaś i wtedy porozmawiamy na ten temat. Wyjdź z klasy!" Czekamy i nic nie robimy dopóki uczeń nie wyjdzie, nawet wtedy gdybyśmy mieli stracić lekcje. Stoimy i patrzymy na ucznia, prosto w oczy. Podane rozwiązania są ostre, perswazyjne, ale trzeba zaznaczyć, że w tej kwestii jest podważany autorytet nauczyciela w konformacji uczeń – nauczyciel czy uczeń – nauczyciel – klasa. W późniejszym czasie, na następny dzień, jest kolejna rozmowa z uczniem, konkretna. Niektórzy nauczyciele w takich przypadkach dodatkowo stosują jeszcze konsekwencje karne: prace na rzeczy szkoły, referat na temat posłuszeństwa, wezwanie rodziców do szkoły itp. Oczywistą rzeczą jest, że należy tak prowadzić zajęcia, aby nie wynikały tego typu sytuacje, zdrowe i pozytywne relacje ucznia z nauczycielem są o wiele korzystniejsze dla jednej i drugiej strony. Jednak niestety bywa i tak. Pozdrawiam :D

Anita@
Posty: 122
Rejestracja: 2008-04-12, 23:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Anita@ » 2009-01-07, 21:14

Nie bierz tak do siebie ich zachowania, czasem się zdarza jakiś buntownik na kilkanaście klas, które uczysz. Na początku też podchodziłam bardzo emocjonalnie, starałam się wszystkich nauczyć, zaangażować w lekcje, zmusić do nauki. Teraz, gdy 3 rok pracuję, po prostu robię swoje jak najlepiej umiem, ustalam jasne zasady i uprzedzam ucznia, że chociaż nic nie robi na lekcji, nie odrabia zadań domowych lub się nic nie uczy, to jego wiedza i tak zostanie oceniona i będzie miał taką ocenę na jaką zasłuży. To im ma zależeć na ocenach, nie nam. Takie jest moje zdanie.

W tamtym roku miałam ucznia w technikum, który strasznie utrudniał mi życie, buntował się, nie chciał pracować, rozmawiał na lekcji. No i "walczyłam" z nim, tzn. oceny niedostateczne, rozmowy, uwagi, rozmowy z wychowawcami. Im więcej na niego zwracałam uwagę, tym było gorzej. Na zakończeniu roku niespodziewanie do mnie podszedł i przeprosił za swoje zachowanie. Byłam w lekkim szoku.Gdy w tym roku niespodziewanie odeszłam z tamtej szkoły i zobaczył, że już go nie będę uczyć, napisał do mnie maila na NK. Okazało się, że tak naprawdę bardzo mnie lubił i żałuje, że go tak źle zapamiętałam. Do tej pory czasem coś tam do siebie piszemy. Także, dziwni są uczniowie i nieprzewidywalni.

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-07, 22:02

konrad86 pisze:"Wstań! Widzę, że będziesz musiała się dogłębniej zastanowić nad tym, co powiedziałaś /zrobiłaś i wtedy porozmawiamy na ten temat. Wyjdź z klasy!"
Tego NIE WOLNO zrobić! Uczniowi nie wolno opuszczać klasy bez opieki.
A jeśli chodzi o dziewczyny, to spróbuj rozmawiać z nimi pojedynczo - wtedy można więcej zdziałać (w kupie siła) - a tu tylko ty i ona.
Jeśli chodzi o podręcznik, to ja wprowadziłam zasadę, że musi być jeden podręcznik na ławce i tego przestrzegam. Jak ktoś nie ma to pożycza z innej klasy.

asia4183
Posty: 17
Rejestracja: 2008-09-14, 18:26
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: asia4183 » 2009-01-08, 08:33

witam
to znowuj ja :)
narzekalam ostatnio na kolezanki kwoczki i mam teraz za swoje
otoz nasza p dyrektor odeszla na emeryture i na moje nieszczescie do konkursu wystartowala jedna z "kolezanek kwoczek" ( mama ucznia z nieszczesnej klasy )
i z braku innych chetnych na stanowisko dyrektora zostala nim
jak sie tylko dowiedzialam od razu wiedzialam ze bedzie "dym" jak to mowia uczniowie
jak tylko wczoraj pojawilam sie w tej szkole od razu mialam sie zglosic na dywanik do nowej pani dyrektor
i dostalam kazanie takie jak wtedy przy starej pani
ze mam zle metody nauczania , ze nieradze sobie z dyscyplina w klasie
zareagowalam na to krotko i zaprosilam nowa pania dyrektor na hospitacje , oczywsice powiedziala ze przyjdzie
ale tez uslyszalam ze moze wybralam za trudny podrecznik , moze za trudne zadania im zadaje ( nawet te z podrecznika i cwiczen hehe)
a wreszcie uslyszalam ze MAM SIE ZASTANOWIC CZY CHCE POSTAWIC TYLE aJEDYNEK W TEJ KLASIE :!:
dodala tez ze oczywiscie ona mnie do niczego nie zmusza , ale mam sie powaznie zastanowic czy chce postawic tyle jedynek , wiec zapytalam z czego mam im wyczarowac dop jak maja np po 4 jedynki bez pokrycia , do popraw nie przystepowali a dodatkowych zadan dla zagrozonych ktore dalam nie zrobili
potem uslyszalam tez , ze jak sie zdecyduje wystawic te ndst mam napisac szczegolowe uzasadnienie , uwzgledniajac co zrobilam ja zeby uczniowie CHCIELI poprawic oceny i zeby nie mieli ndst na koniec
na koniec uslyszalam ze mam napisac szczegolowy plan , co zamierza zrobic w II semestrze zeby uczniowie klasy IB CHCIELI sie uczyc niemieckiego i zeby CHCIELI z checia przychodzic na moje zajecia

masakra jakas :evil:
wlasciwie to nie wiem czy sie smiac czy plakac po tym wszystkim

dodam ze juz wczoraj synek pani dyrektor chcial mnie poprawic ze skala procentowa jaka jest w WSO dla testowania
" bo z tego co mu wiadomo, to w tym i w tym miejscu rozni sie o jeden % "
niestety jego wiadomosci byly bledne

i tu pojooawilo sie u mnie pytanie : " czy ja mam sie meczyc za te 300 zl :?:"

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Jolly Roger » 2009-01-08, 09:29

asia4183 pisze:potem uslyszalam tez , ze jak sie zdecyduje wystawic te ndst mam napisac szczegolowe uzasadnienie , uwzgledniajac co zrobilam ja zeby uczniowie CHCIELI poprawic oceny i zeby nie mieli ndst na koniec
na koniec uslyszalam ze mam napisac szczegolowy plan , co zamierza zrobic w II semestrze zeby uczniowie klasy IB CHCIELI sie uczyc niemieckiego i zeby CHCIELI z chęcia przychodzić na moje zajęcia


to raczej często używany standard, ze nauczyciel ma się tłumaczyć ze swojej pracy. Aby uczniowie chcieli sie uczyć to poruszyłbym watek motywacji ze strony rodziców, którzy zaprzestaną kwestionować autorytet nauczyciela w obecności dzieci. :P

Z nowa pania dyrektor prosze ustalic priorytety w nauczaniu języka obcego. Udajemy naukę i wtedy zajęcia są fasadowe czy realizujemy program?


asia4183 pisze:i tu pojooawilo sie u mnie pytanie : " czy ja mam sie meczyc za te 300 zl :?:"
Męczyć? Absolutnie. Jesli praca nauczyciela jest męką to należy się zwolnić. To ze nauczyciel się męczy to jeszcze pół biedy, ale z męczącym się nauczycielem męczą się uczniowie a to już powazna sprawa.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-08, 13:58

Miwues, serdeczne dzięki za rady. Takie rady, jak już kiedyś pisałam, są bezcenne.

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-08, 16:14

miwues pisze:A ty nie powtarzaj oświatowych legend! ;)
Uczeń na korytarzu szkolnym to nie jest uczeń bez opieki, nie przesadzajmy.

W pierwszym roku pracy wyrzuciłam ucznia z klasy. On za złości uderzył pięścią w szybę okienną. Skończyło się na kilku szwach, ja dostałam ustną reprymendę od dyrektora i od tego czasu przestrzegam przed wyrzucaniem z klasy.

asia4183
Posty: 17
Rejestracja: 2008-09-14, 18:26
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: asia4183 » 2009-01-08, 16:57

dzieki za posty
chcialam tylko dodac ze ja sie nie mecze z uczniami
raczej chodzilo mi o meczenie sie z pania dyrektor

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-08, 18:25

witam,
jutro mam lekcję z jedną z tych klas, o których pisałam kiedyś, ta nie jest chamska, tylko strasznie rozgadana, nie są podzieleni na grupy, mam ich w całości i ciągle probują gadać, muszę pilnować czy notują itd, na jutro przygotowałam im dodatkowe ćwiczenia<ksero>, doradźcie Ci mi, czy to dobry pomysł, by na początku zajęć powiedzieć im, że pod koniec lekcji zbieram te kserówki, proszę je podpisać i sprawdzę jak dzisiaj pracowaliście, czy wykonywaliście ćwiczenia, nie jest to kartkówka, ale w ten sposób chcę ich zmobilizować do systematycznego notowania, czy to dobry pomysł? widzę, to w ten sposób, że będziemy je rozwiązywać wspólnie, ale zobaczę czy każdy notował, a u nich bywa z tym różnie. Czy to jest jakiś sposób na duża grupą, rozgadaną i w dodatku słabą i leniwą?, która najchętniej nic by nie robiła? Pozdrawiam i z góry dziękuję za rady :)

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Cytryn » 2009-01-08, 20:18

Myślę, że to dobyr pomysł. Kiedy ja musiałam pracować z tego typu klasami, to się bardzo sprawdzało. Świadomość, że każdy będzie sprawdzany indywidualne bardzo motywował do pracy, poza tym każdy robił coś na lekcji , pracował we własnym tempie, było w miarę spokojnie( kiedy natomiast ja usiłowałam coś wytłumaczyć czy dawałam samodzielne zadanie do wykonania- do odczytania poo paru minutach, efekt był żałosny. Ciągła walka o to, żeby uważali, żeby w ogóle coś robili).
Poza tym po analizie tych "kart pracy" będziesz mogła lepiej "wyłapać" tych, któzy faktycznie nic nie robią i źle wpływają na resztę. Potem będzie można ich jakoś oddzielić, zadać im inne zadania (karty pracy t y l k o dla nich).
Powodzenia

Ps. Niestety, jest to bardzo czaso- i pracochłonne. Nie da się tak pracować cały czas...ale powiedzmy raz na parę "normalnych" lekcji można.

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-08, 20:40

warto też wprowadzić do tych kserówek system punktacji. Zbierają punkty i np. na koniec miesiąca wystawiasz ocenę - To ich dodatkowo zachęci do pracy, a możliwość uzyskania dobrej oceny poprawi ich 'samopoczucie" :)

Kropeczka
Posty: 17
Rejestracja: 2008-12-18, 00:03
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Kropeczka » 2009-01-08, 21:44

Dziękuję za odpowiedzi, dobry pomysł z tymi punktami, wprowadzę je i może to będzie jakaś motywacja dla nich, mam nadzieję, że to poskutkuje, bo naprawdę męczące jest to, ze ciągle muszę upominać ich o notowanie, uważanie etc Niestety tak jak wspomniałaś jest to pracochłonne, ale muszę się poświęcić, bo zależy mi, żeby zdyscyplinować tę klasę.

Cytryn pisze:kiedy natomiast ja usiłowałam coś wytłumaczyć czy dawałam samodzielne zadanie do wykonania- do odczytania poo paru minutach, efekt był żałosny. Ciągła walka o to, żeby uważali, żeby w ogóle coś robili


Jestem ciekawa czy znalazłaś sposób na tego rodzaju klasę, bo tak to wygląda w przypadku tych chłopaków, o których wspominam. Jeszcze raz wielkie dzięki Cytryn i Andulencjo:)

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: dyscyplina w klasie

Postautor: Andulencja » 2009-01-09, 18:46

A ja potem potem przyznałam mu (dyrektorowi) rację. To był gimnazjalista i na terenie szkoły, a już szczególnie w czasie lekcji odpowiadamy za zdrowie i bezpieczeństwo uczniów.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”