

Do rzeczy.
Dzisiaj dowiedziałam się, że od jutra mam nowego ucznia w klasie. Pewnie nie ja jedna miewam takie przypadki, że do stałego, zgranego jakoś tam zespołu dołącza ktoś z zewnątrz. Akurat w mojej klasie jest to już, w ciągu 5 lat, 5 osoba.
Zawsze jakoś bezproblemowo to przebiegało, dzieciaki w szkole integracyjnej przyzwyczajone są do pewnej "inności".
Ale może ktoś pociągnie temat i wypowie się, jak wygląda u niego wprowadzenie ucznia? Może coś nowego zrobić, może ktoś całkiem zielony w temacie skorzysta
