U mnie w takiej sytuacji o poprawnym to mógłby sobie jedynie pomarzyć.
Napisałaś, że jawnie głosi swoje poglądy, podkreśla to jeszcze strojem i robi to na dodatek w szkole. Niech nie twierdzi więc, że nic złego w szkole nie robi.
On mówi, że każdy ma prawo do swoich poglądów i recytuje automatycznie odpowiedni ustęp z kodeksu karnego. Mówi, że nie propaguje ideologii a jedynie przyznaje się, że jest nacjonalistą.
No więc uczniowie nadal będą Tobą manipulować, wykłócać się i prowokować. Przypuszczam zresztą, że w tych ich niby faszystowskich poglądach jest spora dawka wpuszczania Cię w maliny. Nauczycielka, która zamiast zdecydowanie uciąć pewne kwestie, ewentualnie podsumować je w ocenie, reaguje zaniepokojeniem, czuje przede wszystkim chęć nawrócenia zbłąkanej owieczki za pomocą słownej perswazji - to znakomity "obiekt" do podpuszczania.
Inni też próbowali robić to samo co on, ale ich zbywałam i stanowczo kończyłam wszelkie dyskusjie

Niektórzy z nich może są nietolerancyjni, ale napewno nie tak jak ten jeden uczeń.
Na marginesie mocno mnie irytuje przyzwolenie na noszenie na koszulkach sierpa i młota czy głupole obnoszący się z Che.
Właśnie, w klasie mam jeszcze jednego ucznia, który chodzi z Che - uczeń o nazistowskich poglądach często zarzucał mi, że zajmuje się nim zamiast tępić jak to określił "czerwone ścierwo"
Jednak czym innym jest niechęć do emigrantów, a czym innym Mein Kampf.
On zna Mein Kampf na wyrywki.
Pomyślałam, żeby może zaprosić kogoś z jakiejś organizacji żydowskiej(kto ma doswiadczenie w pogadankach dla młodzieży) Co o tym myślicie?