stażystka a problem z zastępstwami

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

kati1285
Posty: 4
Rejestracja: 2010-11-14, 18:37
Kto: student
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: kati1285 » 2010-11-14, 18:55

Jestem stażystką zatrudnioną w Szkole podstawowej na podstawie umowy z Urzędem Pracy. Zajmuję stanowisko wychowawcy świetlicy, ale z racji posiadania przygotowania pedagogicznego prowadzę lekcje w ramach zastępstw. Z wykształcenia jestem polonistką, ale zazwyczaj dostaję wszystko jak leci. Największy problem mam jednak z historią i angielskim. I nie chodzi tu o brak znajomości, ale o klasę z którą zdarza mi się mieć te przedmioty. Jest to jedna z klas VI, najgorsza w całej szkole. Nie przynoszą książek na lekcje, są nadpobudliwi. Na świetlicę wziąć ich nie mogę, bo mają zakaz wchodzenia tam. Dziewczyny są w porządku, ale chłopacy to kompletna porażka. Oni wszystko inicjują i jednym słowem starają się zrobić zadymę na lekcji. Wytrzymać z nimi 45 min. lekcji to prawdziwy koszmar. Brakuje jeszcze tylko mi przysłowiowego kubła na głowie mojej albo tej osoby z klasy, która nie uczestniczy w ich wybrykach. W środę mam z nimi kolejne zastępstwo z historii. Nie wiem jak sobie z nimi poradzić. Wpisywanie uwag nic nie daje, jawnie pokazują, że mają to gdzieś. Dyrektora się nie boją. Wprawdzie pedagog obiecał mi pomoc w trakcie lekcji, ale wiadomo, że nie będzie ze mną siedzieć przez całą lekcje. Powie co ma powiedzieć i pójdzie, a mój problem nadal zostanie. Co ja mam zrobić? Nie radzę sobie z tą klasą, a nikt za mnie jej nie weźmie.

kati1285
Posty: 4
Rejestracja: 2010-11-14, 18:37
Kto: student
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: kati1285 » 2010-11-14, 20:11

Materiałów ze świetlicy wziąć nie mogę, bo przyszły nowe zabawki i nie są jeszcze spisane.
Filmu/bajki włączyć nie mogę, bo nie mamy na stanie bajek edukacyjnych, a innych nie można puszczać. Z polskiego zrobić niczego nie mogę, bo muszę przeprowadzić kolejny temat z podręcznika, żeby nauczyciel nie musiał nadrabiać. Pogadanki na jakiś temat, który by ich zainteresował, tez nie zrobię, bo nie chcą rozmawiać. Już tego próbowałam i to nic nie dało.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: malgala » 2010-11-14, 20:28

To napisz jaki to temat.
Może coś wymyślimy, żeby go jakoś urozmaicić.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: dushka » 2010-11-14, 20:53

Polonistka pisząca "chłopacy" :shock:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: vuem » 2010-11-14, 21:04

Miłośniczka gwary, cegój chces?

kati1285
Posty: 4
Rejestracja: 2010-11-14, 18:37
Kto: student
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: kati1285 » 2010-11-14, 21:04

Problem polega na tym, że temat poznam dopiero przed lekcją. Zawsze tak jest. Nikt mi nie mówi, co mam omówić z nimi, a oni najzwyczajniej w świecie nie przynoszą podręczników na zajęcia i zeszytów. Nie jestem wiec w stanie zweryfikować, co było na ostatniej lekcji i muszę bazować na temacie zapisanym w dzienniku. Tematy w podręczniku są podzielone na hasłowe działy, trudno jest mi więc nawet określić co do tej pory omówili i na jakim etapie się znajdują. Nie ma podziału chronologicznego, a tematy są przedstawiane przeważnie w formie opowiadań i historyjek przytoczonych przez bohatera. Trudno tak z doskoku znaleźć jakiś punkt zaczepienia w tekście. Przykładowo, w V klasie na historii tekst dotyczył rozmowy matki z córką na temat odpowiedzialności i klasówki z matematyki. Pod tekstem były 3 polecenia: przypomnij co to jest filozofia; czym jest odpowiedzialność; za co/za kogo ty czujesz się odpowiedzialny; Jak więc mając co takiego mam przeprowadzić lekcję historii, kiedy w temacie mało tych informacji czysto historycznych jest? Nawet dzieje Polski nie wchodzą w grę, bo tematy z działu są mieszane: historia Ameryki, Anglii, Polski i coś tam jeszcze.

kati1285
Posty: 4
Rejestracja: 2010-11-14, 18:37
Kto: student
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: kati1285 » 2010-11-14, 21:08

polonistka znająca uzus może sobie pozwolić napisać "chłopacy", bo to nie razi tak bardzo jak u nauczycieli z wieloletnim doświadczeniem "w każdym bądź razie"

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: stażystka a problem z zastępstwami

Postautor: malgala » 2010-11-14, 21:52

No dobrze. Dowiedziałaś się o zastępstwie będąc w szkole. Trzeba było sprawdzić w dzienniku ostatni temat.
Skoro jednak tak się nie stało, to zrób lekcję, która nie musi być kolejną podręcznikową.
Okazja ku temu odpowiednia. Zrób coś nawiązując do minionego Święta Niepodległości. Możesz nawet wykorzystać, jako wprowadzenie do tematu, jakiś fragment literacki albo muzyczny. Możesz przeczytać fragment "Syzyfowych prac". Nawet mogą śpiewać "Pierwszą Brygadę" albo "Przybyli ułani".Może być też "Rota". Potem rozmowa na temat zaborów, zrywów niepodległościowych, drogi do niepodległości.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”