Postautor: kati1285 » 2010-11-14, 18:55
Jestem stażystką zatrudnioną w Szkole podstawowej na podstawie umowy z Urzędem Pracy. Zajmuję stanowisko wychowawcy świetlicy, ale z racji posiadania przygotowania pedagogicznego prowadzę lekcje w ramach zastępstw. Z wykształcenia jestem polonistką, ale zazwyczaj dostaję wszystko jak leci. Największy problem mam jednak z historią i angielskim. I nie chodzi tu o brak znajomości, ale o klasę z którą zdarza mi się mieć te przedmioty. Jest to jedna z klas VI, najgorsza w całej szkole. Nie przynoszą książek na lekcje, są nadpobudliwi. Na świetlicę wziąć ich nie mogę, bo mają zakaz wchodzenia tam. Dziewczyny są w porządku, ale chłopacy to kompletna porażka. Oni wszystko inicjują i jednym słowem starają się zrobić zadymę na lekcji. Wytrzymać z nimi 45 min. lekcji to prawdziwy koszmar. Brakuje jeszcze tylko mi przysłowiowego kubła na głowie mojej albo tej osoby z klasy, która nie uczestniczy w ich wybrykach. W środę mam z nimi kolejne zastępstwo z historii. Nie wiem jak sobie z nimi poradzić. Wpisywanie uwag nic nie daje, jawnie pokazują, że mają to gdzieś. Dyrektora się nie boją. Wprawdzie pedagog obiecał mi pomoc w trakcie lekcji, ale wiadomo, że nie będzie ze mną siedzieć przez całą lekcje. Powie co ma powiedzieć i pójdzie, a mój problem nadal zostanie. Co ja mam zrobić? Nie radzę sobie z tą klasą, a nikt za mnie jej nie weźmie.