mleczarz pisze:Dziwne, że niektórzy tutaj tego nie rozumieją.
Problem w tym, że trudno zrozumieć automatyczne utożsamianie dotknięcia ramienia ucznia z macaniem.
A zatrzymanie wzroku na uczniu interpretuje się albo z podtekstem erotycznym lub jakiejś jako inną formę molestowania.
To jest chore... drogi Metylu

A gdy jeszcze sugerujesz powiązanie dotknięcia ramienia ze "strzeleniem kogoś w pysk" i nazywasz to patologią, to pozostaje mi jedynie współczuć nie tylko Twoim uczniom, a i nawet rodzinie.... chyba, że tam wszyscy tacy porąbani.
Radzę Ci edukować dziecko w domu, bo na technice dotyku trudno uniknąć, a na wf-e to już regularne gwałty.
Lecz je też sam, bo bicia serca można posłuchać przez metrową trąbkę, zamiast dotyku dłoni - tylko dla zmyłki trzymającej stetoskop, że o zdejmowaniu koszulki nie wspomnę.
Pewnie też i sam unikałeś kąpania swych dzieci, by zapobiec ewentualnemu wzwodowi.
Mleczarzu, może jeszcze nie jest za późno...szukaj pomocy.
Trzymam kciuki.