edzia pisze:Nauczyciel nie jest od wystawiania komedii w klasie, by ucznia zadowolić i by on się nie nudził. Śmiem twierdzić, że to jednak nie nuda jest główną przyczyną przeszkadzania na lekcji. Więc metody aktywizujące owszem, ale nie jako sposób na "rozweselenie" niezdyscyplinowanego ucznia.
Zgadzam się Edzia z Tobą.
Lekcja powinna być interesująca, miec odpowiednie tempo, ale nie powinna zamienić się w cyrk, bo wtedy uczniowie zamiast na treściach koncentrują się na formie.
W ogóle ostatnio w tym dążeniu do "uatrakcyjnienia" nauki zapomina się, że nauka to ciężka praca i wymaga wysiłku.
Ta dominująca obecnie tendencja do uatrakcyjniania na siłę nauki i zamienienia jej w zabawę prowadzi moim zdaniem do systematycznego obniżania już i tak niskiego poziomu nauczania.
Matura z roku na rok coraz prostsza, poziom studentów tak żenująco niski, że uczelnie muszą organizować kursy wyrównawcze.
Z obawą myślę o przyszłości, kiedy rzesza obecnych, nie przyzwyczajonych do jakiegokolwiek wysiłku i oczekujących jedynie atrakcji w postaci "fikołków" uczniów rozpocznie pracę.
