Problem z dyscypliną na zastępstwach

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: Afroditte » 2010-10-29, 20:37

Warto mieć przygotowanych kilka lekcji w zanadrzu - na wypadek nieprzewidzianego zastępstwa bo powiedzmy sobie szczerze, że nie ma co oczekiwać dyscypliny na luźnej lekcji gdy nauczyciel jest nieprzygotowany, w szczególności gdy jest wysłany na zastępstwo do klasy której nie zna, nie uczy.

Na zastępstwie podstawą jest pokazanie kto jest tu szefem, bo wielu uczniów wychodzi z założenia że nie ma w danym dniu nauczyciela uczącego czyli będzie zastępstwo = luzik :)

Ostatnio przydarzyło mi się takie zastępstwo i już w chwili wchodzenia do klasy zauważyłam, że uczniowie przepychają się, śmieją, zaczepiają - a po wejściu do klasy część z nich demonstracyjnie zasiadła w ławkach z widocznym brakiem zamiaru robienia na rozpoczynającej się lekcji czegokolwiek. W tej sytuacji poczekałam aż początkowy gwar ucichnie, stojąc na środku klasy i "świdrując" uczniów oczami. Następnie oznajmiłam stanowczo, że ich sposób rozpoczęcia lekcji mi się nie podoba z uwagi na ich zachowanie więc zrobią to jeszcze raz, ale tym razem tak, jak przystało na uczniów. Rezultat? Uczniowie wyszli z sali, samodzielnie ustawili się parami przed wejściem i zamilkli. Przed wejściem spytałam jeszcze, czy rozumieją teraz jak mają się zachowywać na mojej lekcji i jeśli tak - mają podnieść rękę i nic nie mówić bo ja im głosu nie udzieliłam. Do końca lekcji była cisza jak makiem zasiał i wszyscy uczniowie wykonywali moje polecenia.

Jak widać musztra się przydaje, nie tylko w wojsku.
"My wish is world's command"

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: benia8686 » 2010-10-30, 10:14

Afroditte, ja też tak będę robić, nie tylko na zastępstwie ale tez na swoich lekcjach. Pewnie jeden raz, żeby zrozumieli, nie wystarczy, ale na pewno już po takim jednym ponownym wejściu coś w głowach zostanie. Potem trzeba to tylko wzmacniać.

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: Afroditte » 2010-10-30, 20:33

Swoją drogą to sposób ten wyczytałam tu gdzieś na forum :)
"My wish is world's command"

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: benia8686 » 2010-10-31, 11:41

Afroditte pisze:Swoją drogą to sposób ten wyczytałam tu gdzieś na forum :)


Nie ważne gdzie, ważne, żeby skutkowało:) A swoją drogą dobrze, że są takie fora, jak to, przynajmniej można się poradzić, czy wymienić doświadczeniami.

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: jarko » 2010-10-31, 16:47

edzia pisze:To odpytaj tak, żeby dostali jedynki. ;)

Ja to czytam tak. Udaj, że jesteś sprawiedliwa chociaż tak naprawdę wredota od samego początku. Przekaz fałszywego zachowania, skutkuje zerowym porozumieniem i jest przyczyną wielu wojen. Może lepiej bez pytania wstawić jedynki? Byłoby uczciwiej.
Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: edzia » 2010-10-31, 19:53

jarko pisze:Ja to czytam tak. Udaj, że jesteś sprawiedliwa chociaż tak naprawdę wredota od samego początku.
To źle czytasz. Czemu niby miałoby być niesprawiedliwe ostrzejsze odpytanie tych, co nie stosują się do ustalonych zasad?


A może ja jestem taka ostra na co dzień, z zasady? A odpuszczam trochę tym, co respektują moje warunki? ;)

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: jarko » 2010-10-31, 23:02

A bo niesprawiedliwe. Ja rozumiem, że takich przeszkadzającch i nie uważających można pytać częściej, nawet na okrągło. Ale jeśli z góry zakładasz, że mają dostać pały to po co pytać, po co udawać sprawiedliwą. Nie wyczuwasz fałszu tej sytuacji? Nakręca się spirala, oni sie buntują nie dlatego, że pytasz, tylko dlatego, że udajesz sprawiedliwą. Gaśnie w nich chęc dobrej odpowiedzi. I wtedy korzystają z okazji aby odpłacić pieknym za nadobne. Chyba nie tędy droga. Można takim zadać więcej ćwiczeń do domu, można kazać coś przygotować np. plansze, prezentacje.
Ja czasmi stosuję taką metodę, że proszę aby delikwent udał sie do łazienki i ochłonął, idzie z ochotą a jak przyjdzie pytam dlaczego tak szybko wrócił. To on musi zechcieć być na lekcji a nie na siłę przytrzymywać w klasie aby przeszkadzał. Dobrze działa poproszenie o pozostanie w klasie na przerwie i wtedy każemu mu stać a sami robimy cos innego nie zwracając na niego uwagi, on musi poczuć, że nam tak bardzo nie zalezy na nim i nie będziemy zabiegać by się uczył czy zachowywał. Takie nic nie robienie daje w kość. Mądraliński aż się pali by przyjąć kazanie a może jeszcze coś odburknąć a my nic, siła spokoju. Kiedy się denerwujemy i robimy coś pochopnie wtedy on jest górą.
Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: edzia » 2010-11-01, 21:36

jarko pisze:Ja rozumiem, że takich przeszkadzających i nie uważających można pytać częściej, nawet na okrągło.
Jeśliby to spowodowało poprawę zachowania, to tak. Ale tu mowa o uczniach raczej bystrych, dla których takie częste odpytywanie byłoby tylko okazją do zdobycia kolejnych dobrych ocen. Tylko utwierdziłoby ich to w przekonaniu słuszności swojego złego zachowania i jeszcze bardziej rozzuchwaliło.


Ale jeśli z góry zakładasz, że mają dostać pały to po co pytać, po co udawać sprawiedliwą.
No dobra, jeśli w wyniku tego ostrego przepytania uczeń odpowie na piątkę, to dostanie i piątkę. Ale będzie odpytany szczegółowo i oceniony surowo. Sprawiedliwie.

Nie wyczuwasz fałszu tej sytuacji? Nakręca się spirala, oni sie buntują nie dlatego, że pytasz, tylko dlatego, że udajesz sprawiedliwą. Gaśnie w nich chęc dobrej odpowiedzi. I wtedy korzystają z okazji aby odpłacić pieknym za nadobne.
Nie spotkałam się z taką reakcją. Jeśli tylko nie jest to uczeń mocno zepsuty (bo nie o takim chyba mowa), to takie ostre odpytanie szybko przywróci jego właściwe zachowanie.

Można takim zadać więcej ćwiczeń do domu, można kazać coś przygotować np. plansze, prezentacje.
To ostre odpytanie nie jest niby sprawiedliwe, ale już dodatkowe zadania są? ;)

Ja czasami stosuję taką metodę, że proszę aby delikwent udał sie do łazienki i ochłonął, idzie z ochotą a jak przyjdzie pytam dlaczego tak szybko wrócił. To on musi zechcieć być na lekcji a nie na siłę przytrzymywać w klasie aby przeszkadzał.
Rozmawiamy, zdaje się, o sposobach na uczniów spóźnialskich i/lub celowo ociągających się przed wejściem do klasy. W sumie ten Twój sposób może być niezły, ale tylko w perfekcyjnym wykonaniu – jeśli doświadczony nauczyciel poważnym tonem odeśle „spóźnionego” ucznia do łazienki, to będzie to dla niego chyba dotkliwa kara. Jednak nauczyciel, który popełnia jednak jeszcze na co dzień różne błędy i nie ma jeszcze pewności metodycznej, łatwo ten sposób spali.

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Problem z dyscypliną na zastępstwach

Postautor: jarko » 2010-11-02, 16:56

Skoro przeszkadza to znaczy nie uważa i trzeba się zorientować czy opanował dlatego normalne, że w razie watpliwości powinien oczekiwać częstszego sprawdzenia na ile kojarzy. A dodatkowe prace jakie przygotował niech zaprezentuje ale tak aby go klasa słuchała podczas prezentacji, w razie hałasu niech sam uspokaja przeszkadzających. To chyba dobre doświadczenie.
Czasami na spóźnialskich stosuje tę metodę, że zamykam klasę a klasie mówię, że jak ktoś potrzebuje wejść to powinien zapukać. Delikwenci raczej nie lubią stać pod drzwiami, niektórzy to lubią wpaść i hałasem jeszcze zamieszanie wprowadzić. A na korytarzu mogą się na kogos napatoczyć, narażają się na dodatkowe tłumaczenia etc Robią sobie aferę nie w klasie ale przed klasą i nie na swoich warunkach.
Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”