antares140 pisze:Tylko widzisz piszesz o kursach a rodzice o to tej młodej osoby mogą powiedzieć, że nie mają na to środków finansowych a szkoła jest po to żeby nauczyć, ciekawi mnie tylko jak ta dziewczynka radzi sobie z drugim językiem obcym!
Oczywiście, dlatego sugerowałem godzine karcianą bie tylko autorki, ale również innych anglistów.
Gdyby to nie było możliwe, to w sytuacji, gdy nie ma grupy podstawowej w szkole, a i dyrekcja nie zleci indywidualnych zajęć, to chyba nie ma innego wyjścia, co?
Szkoła mam moralny obowiązek zapewnić pomoc tej dziewczynie, ale zmusić do niczego nie można. W tym liceum są dwie grupy, obie kontynuujące naukę i kropka.
To jak sobie radzi z drugim językiem nie ma znaczenia, bo ona mam problem z angielskim. Przecież nie będzie "załatwiać" lewych zaświadczeń, by ją zwolnic z obowiązku nauki drugiego języka.
antares140 pisze:a nie lepiej zmienić jej klasę na klasę gdzie angielski jest na poziomie podstawowym.
Z postu autorki wątku wynika, że takiej możliwości nie ma.
antares140 pisze:W moim mieście jest tak, że w liceach państwowych nauczyciele językowi robią na początku roku szkolnego testy i dopiero wtedy przydzielają do grup językowych i takie pomyłki się nie zdarzają.
Tak jest nie tylko w Twoim mieście. Taka jest procedura we wszystkich LO, w których są międzyklasowe grupy językowe.
Aż takie pomyłki się nie zdarzają, ale 2-3 tygodnie pracy nie raz weryfikują wyniki testów i ocen przywleczonych z gimnazjum.
Tam gdzie robi się jakieś pierwsze lepsze placement tests prawdopodobieństwo "pomyłki" jest większe niż w szkołach, gdzie bardziej kompleksowo sprawdza sie uczniów przed ostatecznym przydziałem do grupy.
antares140 pisze:Choć w tym przypadku uważam podobnie jak vuem, jeśli dyrekcja dała Ci tylko jedną godzina na wyrównanie braków to uważam że powinnaś zasugerować jej jakiś kurs bądź korepetycje.
Trochę to stoi w sprzeczności z pierwszym zdaniem postu.
