Bernadeta_eu pisze:Niestety w naszej szkole i kilku innych szafki w gimnazjum całkowicie się nie sprawdziły. Były wręcz demolowane i niszczone cały czas, ich użyteczność graniczyła z bezsensem.
Jak czytam takie komentarze, to zastanawiam się, czy pracujecie wśród jakiejś upośledzonej młodzieży, czy jak? I o jakich szafkach mówimy? Tych na wierzchnią odzież i obuwie, czy o innych? Nie ma żadnego nadzoru nad tą młodzieżą podczas "korzystania" przez nią z tych szafek? Przecież jeśli te szafki stoją gdzieś w salach, to chyba jest jakiś nauczyciel prowadzący lekcję. Jeśli te szafki stoją w jakimś holu, czy choćby i w zamkniętym pomieszczeniu (np. szatnia), to młodzież korzysta z nich podczas przerw, a przerwy spędza przy dyżurze nauczyciela. Może nie mieli klucza do tych szafek, więc demolowali, żeby otworzyć? No wiem, że to głupie, ale jakoś nie rozumiem idei demolowania szafek w szkole tak... dla samego demolowania.
Jedyne, co nasuwa mi się, to to, że szkoły nie zamykacie, więc wieczorem, gdy nikogo w niej nie ma, wpadają jacyś kibole i sobie demolkę urządzają. No ale tylko szafkami sie "zajmują"? To jacyś w sumie mało agresywni dresiarze muszą być chyba. Zalecenie: zamykać szkołę na noc.
