gieniun pisze:Wygląda to tak, że to tabela (pięknie wklejona w WSO) ustala ocenę zachowania, nie wychowawca.
A to nie wina systemu, tylko tych, co go w takim kształcie wprowadzili...więc miejcie pretensje do siebie
gieniun pisze:- uczniowie z natury spokojni, skromni i nieśmiali ( w mojej ocenie wzory do naśladowania) mają duże problemy z uzyskaniem punktów na ocenę wzorową,
A w systemie bez-punktowym nie maja problemu z ta oceną? Czemu?
gieniun pisze:- cwaniaki i "kalkulatorzy" kombinują na wszystkie możliwe sposoby by uzyskać konkretną ocenę; udaje im się!
A w systemie bez-punktowym cwaniaki nie kombinują? Nie udaje im się? Czemu?
gieniun pisze:- zanika u uczniów chęć udzielenia bezinteresownej pomocy,
Taki zarzut można postawić bez względu na system.
Tylko zamiast pytania "a dostane punkty", słychać: "a dostanę wzorowe"?
gieniun pisze:- zdarzają się sytuacje, kiedy nauczyciel (niestety sam się na to łapię) uznaje fakt wstawienia puntktów (plusy i minusy) za karę/nagrodę i na tym kończy swoje działanie.
Tak jak nieraz zdarza się poprzestać na upomnieniu w systemach bez-punktowych.
gieniun pisze:Dzisiaj rozpocząłem batalię. Wydrukowałem i pokserowałem materiały i zacząłem rozmawiać z nauczycielami. Na szczęście nie jestem jedyną osobą, która ma tego serdecznie dosyć. Na najbliższej radzie mam zamiar poruszyć temat. Trzymajcie kciuki.

Trzymam również, bo sądzę, że w Twoim gronie są osoby, które chiałyby to ocenianie "odwalić" najmniejszym wysiłkiem, no chyba, że system wprowadzono na fali mody...
jarko pisze:przeciez jeden nauczyciel daje za cos punkty minusowe czy plusowe za co inny nie daje, i wystarczy, że się ma z kim innym lekcje i już jednakowość bierze w łeb.
Jarko, odmienność jest wskazana, jak sugerowałem, chodzi mi o pewne główne założenia. Jeśli założyć totalną autonomię wychowawcy w tym względzie, to nasze cele mogą się "rozjechać", a to jest niewskazane.
Nie chodzi mi o "techniczne szczególiki", jak czy i ile punktów wpisać, to nieistotne, najważniejsze, że nauczyciele zauważają "złe postępowanie. Punkty dopisać może wychowawca później, a jeśli ich nie wpisze, to i tak przecież nie uzna, że zdarzenia nie było.
jarko pisze:Praktyka pokazuje, że wychowawca nie orientuje się za co są punkty bo stawianie punktów powoduje, że wielu nauczycieli stawianiem punktów zwalnia się z rozmowy na temat zachowania ucznia.
Jeśli w ogóle nie rozmawia ze swoimi kolegami, to fakt, nie orientuje się. W przeciwnym wypadku nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, by nie "orientować się tym, za co mój wychowanek otrzymał reprymendę, czy co złego zrobił.
jarko pisze:Szkodliwość tabeli polega na tym, że pozornie jest sprawiedliwa, uczniom wydaje się sprawiedliwsza a nauczycielom jest wygodnie zwalać decyzje na tabelę. Tworzymy element wyrachowany, wypłukujemy młodych z altruizmu. Dziś rano jedna liczy, liczy i nagle ze zdziwieniem stwierdza:o! iksiński msa bardzo dobre zachowanie. Skomentowaałem to : no rychło wczas koleżanka się zorientowała. Ale ziarno zostało posiane, tak naprawdę częśc nie patrzy na punkty i wystawia po swojemu a część ulega tyranii tabeli. Ot, jednakowość.
To fakt, że są pewnie miejsca - wy powiecie zaraz, że większość, aj statystyk nie znam - gdzie tak to działa, ale jeszcze raz podkreślam, jeśli w danej szkole nauczyciele tak beznadziejnie podchodzą do kwestii oceniania zachowania, to likwidując ten system tak automatycznie ich stosunek do tego obowiązku się nie zmieni.
edzia pisze:Leczenie dżumy cholerą.
To co dla jednego jest trucizną, dla drugiego może być lekarstwem...