Jak motywować uczniów?

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

n.ka
Posty: 1
Rejestracja: 2009-09-29, 14:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Fizyka
Lokalizacja: lubuskie

Sposoby motywowania uczniów

Postautor: n.ka » 2009-09-29, 16:33

Jeśli macie jakieś swoje sprawdzone metody na motywowanie uczniów do pracy (głównie tych starszych - gimnazjum i liceum), to podzielcie się swoimi sposobami. Myśle, że podstawowy problem braku dyscypliny w klasie to po prostu brak motywacji do nauki. Nuda jest główna przyczyną przeszkadzania na lekcji. Sam uczen mi to powiedział, wiec szukam ciekawych pomysłów.
Może plusy? Oceny? Jak najwięcej szczegółów bedzie mile widziane:)

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: synapsa » 2009-09-30, 20:32

Zaproponuj uczniom przygotowywanie prezentacji multimedialnych związanych z omawianym tematem. Oczywiście, jeśli pozwalają Ci na to warunki. Dobrze wykonane, rzeczowe i zrobione samodzielnie możesz wysoko oceniać.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: edzia » 2009-09-30, 20:41

n.ka pisze:Nuda jest główna przyczyną przeszkadzania na lekcji. Sam uczen mi to powiedział, wiec szukam ciekawych pomysłów.
To może zacznij robić fikołki na lekcji? Kawały opowiadać, na głowie stawać, może tańczyć zacznij...?

Sorry. :?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: Jolly Roger » 2009-10-05, 21:31

edzia pisze:To może zacznij robić fikołki na lekcji? Kawały opowiadać, na głowie stawać, może tańczyć zacznij...?

Sorry. :?

W klasach I-III nie tylko fikołki robię, ale jeszcze tańcuję, cwałuję, udaję węża czy sowę, skaczę po ławkach (to akurat i w starszych) że o ciuchci czy abordażu nie wspomnę.

Kawały raczej w gimnazjum. Do tego karaoke, scenki tematyczne, pantonima, czytanie z podziałem na role i wczuwanie sie w daną postać.

nie bardzo rozumiem te wywracające się gały. że niby lekcja za biurkiem z podręcznikiem?? Sam bym usnął albo wolał pójść na wino.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: edzia » 2009-10-05, 23:23

Jolly Roger pisze:nie bardzo rozumiem te wywracające się gały
A ja nie bardzo rozumiem, że nie rozumiesz... ;) Ale na wszelki wypadek zapytam - do mnie to? Ja mam tłumaczyć? ;)

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: synapsa » 2009-10-06, 14:38

ooo widzę, ze źródło nauczycielskiej złośliwości znalazło ujście w tym wątku :)

a może raczej cynizmu? :)

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: edzia » 2009-10-06, 19:37

Synapsa pisze:ooo widzę, ze źródło nauczycielskiej złośliwości znalazło ujście w tym wątku
Jeśli o mnie chodzi, to sarkazm byl zamierzony. ;)

Nauczyciel nie jest od wystawiania komedii w klasie, by ucznia zadowolić i by on się nie nudził. Śmiem twierdzić, że to jednak nie nuda jest główną przyczyną przeszkadzania na lekcji. Więc metody aktywizujące owszem, ale nie jako sposób na "rozweselenie" niezdyscyplinowanego ucznia.

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: antie » 2009-10-06, 21:25

edzia pisze:Nauczyciel nie jest od wystawiania komedii w klasie, by ucznia zadowolić i by on się nie nudził. Śmiem twierdzić, że to jednak nie nuda jest główną przyczyną przeszkadzania na lekcji. Więc metody aktywizujące owszem, ale nie jako sposób na "rozweselenie" niezdyscyplinowanego ucznia.



Zgadzam się Edzia z Tobą.
Lekcja powinna być interesująca, miec odpowiednie tempo, ale nie powinna zamienić się w cyrk, bo wtedy uczniowie zamiast na treściach koncentrują się na formie.
W ogóle ostatnio w tym dążeniu do "uatrakcyjnienia" nauki zapomina się, że nauka to ciężka praca i wymaga wysiłku.
Ta dominująca obecnie tendencja do uatrakcyjniania na siłę nauki i zamienienia jej w zabawę prowadzi moim zdaniem do systematycznego obniżania już i tak niskiego poziomu nauczania.
Matura z roku na rok coraz prostsza, poziom studentów tak żenująco niski, że uczelnie muszą organizować kursy wyrównawcze.

Z obawą myślę o przyszłości, kiedy rzesza obecnych, nie przyzwyczajonych do jakiegokolwiek wysiłku i oczekujących jedynie atrakcji w postaci "fikołków" uczniów rozpocznie pracę. :?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: edzia » 2009-10-06, 21:46

antie, i ja z Tobą się zgadzam. :)

Dodam jeszcze, że w sytuacji opisanej przez n.ka nierozsądne było pytanie się uczniów, dlaczego przeszkadzają w lekcji. A już szczytem bezradności nauczyciela jest dać wiarę powodom przedstawionym przez uczniów (bo lekcje są nudne) i wzięcie winy na siebie (że to niby wyłącznie od nauczyciela zależy, czy lekcja będzie ciekawa) a także rozgrzeszanie braku dyscypliny nieatrakcyjną lekcją.

synapsa
Posty: 226
Rejestracja: 2009-03-31, 22:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: synapsa » 2009-10-07, 20:20

a ja myślę , że n.ka jest młodą nauczycielką, pojawiła się na forum bo szukała pomocy i została wyśmiana. Szkoda...

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: edzia » 2009-10-07, 20:44

Nie miałam zamiaru nikogo wyśmiewać. Ironiczny ton był raczej po to, by ukazać pułapki postępowania i myślenia nauczyciela, w jakie bardzo łatwo może dać się złapać. Pułapki, jakoby to nauczyciel jako jedyny był odpowiedzialny za jakość lekcji, a uczniowie byli tylko biernymi odbiorcami, mającymi jednak wielkie prawo oceniać lekcję, a także przeszkadzać i dokuczać nauczycielowi, gdy się nudzą lub gdy popełni on jakiś błąd.

Jeśli jednak uraziłam, to przepraszam i zapraszam do dalszej dyskusji. :)

Maja Lis
Posty: 2
Rejestracja: 2009-10-09, 10:05
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

A może jakaś tablica interaktywna?

Postautor: Maja Lis » 2009-10-09, 10:22

Może problem leży w zainteresowaniu uczniów? Zadanie im jakiegoś kreatywnego zadania mogło by pomóc :). Gdyby pokazać jak nauka potrafi być w ciągająca z wykorzystaniem tego z czym te dzieciaki teraz mają najwięcej wspólnego, to by coś pomogło. Mam oczywiście na myśli komputery, multimedia i wszystko co ma z tym związek. Ja osobiście polecałabym może wypróbowanie jakiejś multitablicy albo innej pomocy tego typu? Raz na zajęciach moja córa miała zastępstwo z nauczycielem, który taką tablicę przywiózł ze sobą. Sama nie miałam z tym do czynienia, ale córka była zachwycona lekcją jaką nauczyciel przeprowadził. Mówiła że można było podłączyć do niej laptopa i pisać ręką po ekranie :roll:. Myślę, że dzieciakom mogłoby to się bardzo spodobać w szczególności gdyby mogły same też na niej coś napisać :D. Tutaj mam stronę o jednej z takich tablic - może się na coś przyda!

http://www.multitablica.pl/

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: konrad86 » 2009-10-09, 14:33

Zajrzałem na podaną stronę i ceny tablic interaktywnych są przez większość szkół nie do zaakceptowania. Owszem nowa technologia uatrakcyjnia przekaz, lecz nie zawsze jest wskazana. Nauka nie zawsze też powinna mieć elementy zabawy, a dzisiaj kładzie się na to duży nacisk, wg mnie zbyt duży.

Co do pytania jak motywować uczniów to trzeba w nich samych wzbudzić pragnienie ciekawości, dzięki któremu będą chcieli poznawać nowe rzeczy. Warto wskazywać praktyczne zastosowanie zdobytej wiedzy w rzeczywistości. Stawiać rozsądne wymagania i systematycznie co lekcję egzekwować.

Błędne jest również założenie, że nasz przedmiot jest najważniejszy, a uczniowie nie mają nic innego do pracy poza nauką naszego przedmiotu. Umiarkowanie jest potrzebne w każdej sferze życia, nie tylko w spożywaniu posiłków i napojów :wink:

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Jak motywować uczniów?

Postautor: malgala » 2009-10-09, 14:46

konrad86 pisze:Co do pytania jak motywować uczniów to trzeba w nich samych wzbudzić pragnienie ciekawości, dzięki któremu będą chcieli poznawać nowe rzeczy.

I tu widzę wielką rolę rodziców. Jeżeli od najmłodszych lat podtrzymają i rozbudzą w dziecku naturalną potrzebę poznawania świata i ciekawość, to i nauczyciel w szkole będzie miał łatwiej.
niestety, do szkoły przychodzą dzieci, które nie potrafią słuchać co się do nich mówi, którym nikt na dobranoc bajek nie czyta, nie pokazuje i nie wyjaśnia otaczających je zjawisk podczas rodzinnych spacerów, nie uczy patrzeć.
Pierwszymi nauczycielami dziecka są rodzice. Coraz częściej zastępuje ich w tej roli telewizor i komputer.
Maja Lis pisze:Raz na zajęciach moja córa miała zastępstwo z nauczycielem, który taką tablicę przywiózł ze sobą. Sama nie miałam z tym do czynienia, ale córka była zachwycona lekcją jaką nauczyciel przeprowadził.

Tablicy w szkole nie mamy (może w przyszłym roku nam się uda). Komputery, laptop, projektor na lekcjach wykorzystuję. Nie mogą one jednak zdominować zajęć, a jedynie urozmaicić pewien ich fragment.

Awatar użytkownika
agadanuta
Posty: 306
Rejestracja: 2008-04-12, 16:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: A może jakaś tablica interaktywna?

Postautor: agadanuta » 2009-10-10, 18:35

Maja Lis pisze: Ja osobiście polecałabym może wypróbowanie jakiejś multitablicy albo innej pomocy tego typu? Raz na zajęciach moja córa miała zastępstwo z nauczycielem, który taką tablicę przywiózł ze sobą. Sama nie miałam z tym do czynienia, ale córka była zachwycona lekcją jaką nauczyciel przeprowadził. Tutaj mam stronę o jednej z takich tablic - może się na coś przyda!

http://www.multitablica.pl/


Jestem zszokowana.
Rodzice jeszcze chcieliby, żeby nauczyciel z własnej pensji kupił sobie tablicę multimedialną za powiedzmy 7 tys.?
Na 7 tys. to ja muszę pracować pół roku. Ten nauczyciel to chyba był z innej bajki, albo przybył do szkoły w celach reklamowych z firmy.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”