Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Witold Telus » 2009-10-23, 20:28

KLIK!

Ciekawe, jaki zapadnie wyrok?

Jedliński
Posty: 547
Rejestracja: 2008-09-20, 18:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Jedliński » 2009-10-23, 23:19

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym, a nie tak jak było wcześniej, tylko dyrektor szkoły – podkreśla Jarosława Krefta.

Z tego co dawniej pisano ,to nauczyciel nie był funkcjonariuszem publicznym tylko korzystał z ochrony funkcjonariusza publicznego.To się zmieniło ?
W Chinach nauczycieli nazywa się budowniczymi narodu; czas, byśmy naszych nauczycieli nazywali tak samo. Barack Obama

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Jolly Roger » 2009-10-24, 11:22

Niedawno była podobna sprawa chyba gdzieś na Białostocczyznie. Pół roku łażenia po sądach i wyrok o publicznym przeproszeniu na apelu szkolnym. Czy do tego potrzebny sąd?
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Oinone81 » 2011-01-09, 11:08

Witam,
z ciekawości...proszę o Wasze stwierdzenia jak należałoby dokonać takiego zgłoszenia na policję
1) wyciągam telefon na lekcji, w czasie której doszło do znieważenia (mam tym samym całą klasę która może zaświadczyć jakie słowa zostały użyte i do kogo były skierowane - czy ma znaczenie że moimi świadkami są osoby niepełnoletnie?) i dzwonię na policję z prośbą by przyjechał radiowóz bo doszło do znieważenia

2) prowadzę ucznia który mnie znieważył (chyba siłą, bo wątpię żeby sam ze mną chciał iść do gabinetu dyrektora - siłować się-rzecz jasna-nie zamierzam) do dyrekcji i przedstawiam sprawę dyrektorowi który w obecności mojej i ucznia dzwoni po policję...

Ja wybrałabym wariant 1 - jak sądzicie?

pozdrowienia dla Forumowiczów ;D

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: haLayla » 2011-01-09, 15:25

Mam wrażenie, że to takie strzelanie z armaty do muchy.
<3

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Oinone81 » 2011-01-09, 16:18

Nie zgodzę się z przedmówczynią, że to "strzelanie z armaty do muchy" bo jeżeli ktoś sobie pozwala na szkalowanie drugiego człowieka, to zasługuje na odpowiednie potraktowanie, zważywszy na fakt, że nie dość, że obraża mnie jako osobę, to w dodatku podważa mój autorytet wśród innych obecnych. Zero tolerancji - ot co.

Kwestia pozostałych wariantów...

3. "od razu zbierasz oświadczenia uczniów, że byli świadkami takiego to a takiego zdarzenia. " - niepełnoletnie osoby napiszą na kartkach wytarganych z zeszytu: " oświadczam, że byłem/byłam świadkiem ubliżania nauczycielowi XYZ jakiego dopuścił się uczeń ABC w czasie zajeć EFG...?" hmm...


Najlepszy wydaje się wariant 4 (wychowawczy) - dopisałabym jeszcze żądanie Publicznego Przeproszenia na forum klasy wraz z solenną obietnicą że tego typu wybryki się więcej ze strony iksińskiego nie powtórzą względem ŻADNEGO z nauczycieli, albo do prokuratury poślę wniosek kolejnego obrażonego plus swój, który na razie odkładam ad akta...

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Oinone81 » 2011-01-09, 16:19

A termin przedawnienia o którym mówimy to...?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: haLayla » 2011-01-09, 16:45

Bodajże rok. Tak mi się zdaje.

Co się tyczy "przedmówczyni", to stosowniejszym określeniem byłoby "przedpiszca". Mam w ostatniej parze chromosomów Y, a nie dwa razy X :)

Strzelaniem z armaty do muchy nazwałem tę sytuację, bo oznacza ona dla ciebie i dla ucznia szarpanie się w sądach, co nie trwa krótko, a i efekt nie będzie znaczący, skoro kara zostanie odwleczona w czasie.
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: vuem » 2011-01-09, 16:45

Oinone81 pisze:Nie zgodzę się z przedmówczynią, że to "strzelanie z armaty do muchy" bo jeżeli ktoś sobie pozwala na szkalowanie drugiego człowieka, to zasługuje na odpowiednie potraktowanie, zważywszy na fakt, że nie dość, że obraża mnie jako osobę, to w dodatku podważa mój autorytet wśród innych obecnych. Zero tolerancji - ot co.


HaLayla (BTW to osobnik płci męskiej) miał zapewne na myśli to, że z wieloma zachowaniami noszącymi znamiona "szkalowania", czy "obrażania" radzimy sobie na co dzień bez pomocy aparatu sprawiedliwości.

Oczywiście można wyegzekwować "posłuch" i "szacunek" za pomocą policji, czy sądu, ale autorytetu to nie wzmocni.

Oczywiście mogę wyobrazić sobie sytuacje, w których ewidentnie skierowanie sprawy na tory urzędowe jest konieczne.

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Oinone81 » 2011-01-09, 16:53

Wybacz, że zamieniłam Y na X... na szczęście w przypadku internetowych nicków to odwracalne...

Podsumowując wydaje się, że metoda 4 jest rzeczywiście najlepsza... Napisany dokument do prokuratury + zebranie nazwisk świadków + zebranie papierów z oświadczeniem ( takich wyrwanych z zeszytu :-) ) wydaje się dosć konkretnym straszakiem... Swój autorytet można też podkreślić tym zagraniem albo-albo (publiczne przeprosiny albo masz kłopoty).

Armata czasem jest potrzebna - chociażby dlatego, że taka sprawa byłaby słyszana w całej szkole, a wiec nie tylko jednostka dowiaduje się konkretów co nie jest akceptowane, ale i inne cwaniacko-niewychowane jednostki zaczną panować nad językiem...

Moja koleżanka ostatnio została obrażona przez uczennicę w bardzo niewybredny sposób i... najwyrazniej nie zamierza nic z tym zrobic... byłam ciekawa jak w razie czego (tfu tfu) takie cóś rozegrać...

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: haLayla » 2011-01-09, 17:05

vuem pisze:
Oinone81 pisze:Nie zgodzę się z przedmówczynią, że to "strzelanie z armaty do muchy" bo jeżeli ktoś sobie pozwala na szkalowanie drugiego człowieka, to zasługuje na odpowiednie potraktowanie, zważywszy na fakt, że nie dość, że obraża mnie jako osobę, to w dodatku podważa mój autorytet wśród innych obecnych. Zero tolerancji - ot co.


HaLayla (BTW to osobnik płci męskiej) miał zapewne na myśli to, że z wieloma zachowaniami noszącymi znamiona "szkalowania", czy "obrażania" radzimy sobie na co dzień bez pomocy aparatu sprawiedliwości.

Oczywiście można wyegzekwować "posłuch" i "szacunek" za pomocą policji, czy sądu, ale autorytetu to nie wzmocni.

Oczywiście mogę wyobrazić sobie sytuacje, w których ewidentnie skierowanie sprawy na tory urzędowe jest konieczne.


Właśnie. Ująłeś sedno mojej wypowiedzi.

Oinone81 pisze:byłam ciekawa jak w razie czego (tfu tfu) takie cóś rozegrać...


Ja bym ukarał. Myślę, że umycie wszystkich łazienek w szkole byłoby dość skuteczne. Ewentualnie jakaś nudna i zupełnie niepotrzebna praca o charakterze odtwórczym i powtarzalnym. Np. porządkowanie szafki z materiałami, datowanie itd.
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Cytryn » 2011-01-09, 18:20

Ja bym ukarał. Myślę, że umycie wszystkich łazienek w szkole byłoby dość skuteczne. Ewentualnie jakaś nudna i zupełnie niepotrzebna praca o charakterze odtwórczym i powtarzalnym. Np. porządkowanie szafki z materiałami, datowanie itd.


Mamy takich uczniów, którzy pozwalają sobie na zbyt wiele, a wyegzekwowanie takiej kary, jak tu opisana powyżej graniczyłoby z cudem...Oni po prostu NIC NIE ZROBIĄ, a siła ich się nie zmusi, więc niby jak ich ukarać...? Sąd też źle, bo to i tamto...więc, co dalej?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: haLayla » 2011-01-09, 20:14

Dlaczego graniczyłoby z cudem? Bierzesz gówniarza za ramię, prowadzisz do łazienki, gdzie czeka już na niego mop i oznajmiasz mu, że nie wyjdzie dopóty, dopóki nie posprząta. Jeżeli nie masz na tyle siły, albo będzie stawiał opór, to skorzystaj ze wsparcia innych nauczycieli.
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: Cytryn » 2011-01-09, 21:11

Za jakie ramię? Żartujesz? I co- mam wołać nauczycieli, żeby siłą go zaciągnąć do tego mopa? To taka prowokacja ma być, tak? Czy kpisz sobie ze mnie?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Uczeń przed sąd za za zniewagę nauczyciela

Postautor: haLayla » 2011-01-09, 21:23

Nie. Ja bym tak zrobił.
<3


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”