"Depresja" u nauczyciela

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: Burakowa » 2015-04-03, 09:35

OK, rozumiem. Widzisz, Ty jesteś z ł a na chorą osobę, nie cierpisz jej i obwiniasz ją o różne rzeczy. To zrozumiałe, bo osoba chora na depresję jest trudna, egocentryczna i budzi złe emocje u innych ludzi.
Jeśli naprawdę chcesz pomóc komuś tak choremu, to:
a) musisz zapomnieć o sobie. Nie ty jesteś ważna, ale osoba chora i jej potrzeby w danym momencie, To trudne, ponieważ człowiek jest egoistą i myśli przede wszystkim o sobie o swoich potrzebach.
b) wsłuchać się w osobę chorą i nie "wyciągać" jej nigdzie, skoro tego nie chce. Po prostu...być. CIERPLIWIE czekać. Nie poganiać. Dać zwyczajnie do zrozumienia- jestem tu dla ciebie. To ty jestes teraz ważny. Zalezy mi an tobie n a p r a w d ę.
c) Jeśli to nie pomaga- po prostu odejść (o siebie też trzeba zadbać, pomaganie komuś tak choremu będzie trwać, to nie jest kwestia tygodnia i wyciągania do kina, to może być kwestia miesięcy, a nawet ...lat!)- ale z życzliwym i szczerym zapewnieniem- ale ja wrócę, myślę o tobie, pamiętaj, nie jesteś sam, masz telefon, masz mnie- jeśli tylko zechcesz. A nawet jak się nie odezwiesz, wrócę za jakiś czas z tobą pobyć.

Czy jest to trudne ? Ojej, oczywiście, że tak. Szalenie. Dlatego większość ludzi bardzo szybko sobie odpuszcza, a całą złość za nieudaną "akcję ratowniczą' ceduje na osobę chorą.

Mogą być sytuacje, w których -jeśli trwa to długo- od osoby chorej trzeba się po prostu odizolować, bo człowiek nie może tylko dawać, musi też coś "brać" (dobre emocje, życzliwość, uwagę etc.). Wszyscy mamy takie potrzeby. Dlatego dobrze by się było "zmieniać"- jedna osoba może tego nie udźwignąć.

Tak naprawdę dolne do poświęcenia i zapominania o sobie są jedynie niektóre matki wobec swoich dzieci. Innych ludzi już tak kochać nie potrafimy, zawsze nasze potrzeby postawimy wyżej.

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: Burakowa » 2015-05-03, 14:39

To się chorą nie zajmuj.

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: Burakowa » 2015-05-03, 14:41

Jak tu się usuwa posty? Coś mi się źle wysłało i chcę to skasować- a nie mam jak.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: linczerka » 2015-05-03, 15:10

Burakowa pisze:Jak tu się usuwa posty?

Znaczkiem x
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: Burakowa » 2015-05-03, 17:02

Może ja ślepa jestem, ale niby gdzie ten znaczek x jest? Wracam do starego postu, a tam tylko wykrzyknik i znak cytatu, pod postem parę opcji- ale opcji usuń post (ani znaczków x) nie ma.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: linczerka » 2015-05-03, 17:18

Jest też opcja, że widzimy inaczej.
Zgłoś post do usunięcia, to usuniemy.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: Burakowa » 2015-05-03, 18:39

E, nie, bez przesady. Po prostu brak opcji "usuń post". Szkoda. Po prostu będę bardziej uważała na to, co piszę, a najlepiej nie będę pisać wcale :P Chyba nie nadaję się na nauczycielkę, bo za cholercię się z nauczycielami dogadać nie mogę, he, eh :mrgreen:

irmisiek
Posty: 10
Rejestracja: 2009-10-12, 11:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: irmisiek » 2018-12-19, 12:36

Wątek stary, ale ... pracuję już ponad 30 lat w zawodzie, należę do tych, którzy mają posłuch, wystarczy, że popatrzę i już uczniowie pracują, ale ... z roku na rok rozprężenie jest coraz większe, uczniowie mogą: długa lista, my praktycznie nic. W mojej szkole od września zapanowała zasada, którą forsuje Pani Dyrektor, że uczeń jest niegrzeczny, bo ... nauczyciel go niepotrzebnie zdenerwował, mógł cierpliwie poczekać, aż on swoją agresję wyładuje na krześle, punktów karnych wpisywać raczejj nie wolno, lepiej porozmawiać z uczniem, nie jest istotne, że tych rozmów było 100, że prośby uczeń ignoruje, nie ma punktów karnych to znaczy, że nie problemu wychowawczego. Uczniowie kłamią na potęgę, wydaje im się, że kłamstwo 5 razy powtórzone to już prawda objawiona. W naszej szkole praktycznie tylko ja dyscyplinowałam ferajnę, ale teraz po uwagach, że uczniowie są zestresowani, zmęczeni, mogą ignorować wszystko i wszystkich, ... to do emerytury będę robić swoje, "pogadam" do tablicy i w próżnię klasową, zrobię trzy klasówki i będzie świetnie, bez problemów. Jestem rozżalona bardzo, wiedziałam, że władza MEN, kuratorium chce nam dokopać, ale teraz to już my sami kopiemy się, a gdzie "zasady chrześcijańskie", empatia, szacunek dla drugiego człowieka. Żałuję bardzo, że doprowadziliśmy oświatę do takiego stanu, stoimy pod ścianą płaczu, każdy nowy pomysł MEN to tylko kolejny gwóźdź do trumny. Mam 58 lat iu chciałabym doczekać spokojnego JEDNEGO tygodnia pracy, takiej prawdziwej, bym mogła uczyć matematyki większości zainteresowanych uczniów. Jak to dobrze, że niedługo przerwa, bo nerwosol mi się skończył i wstyd mi w znajomej aptece kupować kolejną butelkę. Kochani: zdrowych, spokojnych świąt i może 2019 będzie choć troszkę sensowniejszy i spokojniejszy.

kamilnowakowski
Posty: 6
Rejestracja: 2019-02-10, 18:21
Lokalizacja: mazowieckie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: kamilnowakowski » 2019-02-11, 23:04

Myślę że dziś nie wstyd skorzystać z pomocy jak reklama. Każdy z nas żyje w takim stresie, że nawet taka rozmowa może wiele pomóc.

kseroterm1
Posty: 8
Rejestracja: 2013-06-21, 16:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: podkarpackie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: kseroterm1 » 2019-07-27, 22:57

Dojrzałem do tego, aby zostawić ucznia, jak na to zasługuje. Od razu Ci się poprawi dyscyplina. Ale pamiętaj: trzeba być odpornym "na rady" Dyrektora. Powodzenia!!!
Zawiedziony oświatą

tomeh
Posty: 119
Rejestracja: 2020-01-16, 22:54
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: tomeh » 2020-01-17, 02:23

Teraz na to po latach patrzę dwojako. Z jednej strony zawsze byłem wzorowym z zachowania choć guzik mnie obchodziło 60% przedmiotów ale nie przeszkadzałem innym. W takiej szkole nie nauczą się niczego praktycznego to akurat żadna strata dla nich bo i tak to zapychacze wiedzy o bzdetach z reguły. Ale jak są łobuzami to trzeba ich psychicznie złamać metodami jak stosują policjanci śledczy o tym warto poczytać i będzie jak makiem zasiał to chodzi o psychologiczną postawę nauczyciela oraz sensowne działa - oddzielenie psychiczne tych szkodników od grupy aby wiedzieli że nie mają wsparcia.
Artykuły tematyczne ToTemat. Strona z treściami merytorycznymi na wiele tematów technicznych.

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: "Depresja" u nauczyciela

Postautor: Łosoś » 2020-01-18, 09:21

Metody śledczych...? Złamać psychicznie..?
O rany, już widzę te pielgrzymki rodziców do szkoły i sprawy w sądach...


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”