
Szukam pomysłów na zebranie dodatkowych pieniędzy dla klasy. Albo szkoły, bo można pójść szerzej.
Chciałabym zaangażować do tego uczniów, ale nie chcę by chodziły po prośbie, z puszką czy coś takiego.
Chcę by przy okazji czegoś się nauczyły, spróbowały czegoś nowego, zobaczyły że mają moc sprawczą i że praca może przynieść satysfakcję, a przy okazji mogą osiągnąć z niej korzyści.
Pamiętam jak w szkole podstawowej, w mojej klasie, moja wychowawczyni wymyśliła loterię.
Przez kilka tygodni przynosiliśmy różne rzeczy do szkoły, nowe i używane (ale w idealnym stanie), jeden rodzic, który miał gospodarstwo przekazał koguta, był też polaroid (szał na tamte czasy;)), mieliśmy nawet szczeniaczka, bo koledze z klasy się suka oszczeniła.
Następnie pogrupowaliśmy wszystko w kategorie, nadaliśmy każdemu fantowi numer, przygotowaliśmy własnoręcznie plakaty i w dniu loterii przygotowaliśmy stoisko i obsługiwaliśmy je przez cały dzień.
A za pieniądze, które zarobiliśmy na loterii, pojechaliśmy na wycieczkę cała klasą, co tym bardziej było fajne że pojechali nawet uczniowie z uboższych rodzin.
Praca przy loterii to była świetna zabawa

Czy realizujecie coś takiego w swoich szkołach?
Aktywizujecie jakoś dzieciaki?
Słyszałam o różnego rodzaju kiermaszach na Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ale czy coś jeszcze można zorganizować?