To mój debiut!!!

[kolin]

Spokojnie, te emotki to wyraz mojego szoku jakiego doznałem bo się nie spodziewałem tego, że dostane wychowawstwo. A i pisany pod wpływem chwili. Jak już ochłonąłem mam pomysły jak rozpocząć pierwsze lekcje, ale obawy są, bo nie pracuje tylko w szkole i mnie zastanawia to czy spełnię się w roli wychowawcy będąc tylko 2 razy w szkole. Po ochłonięciu dochodzę do wniosku, że będzie to dla mnie nowe wyzwanie, doświadczenie.

[vuem]

mnie zastanawia to czy spełnię się w roli wychowawcy będąc tylko 2 razy w szkole.

To jest nierozsądne. Dyrekcja albo nie miała wyjścia, wybrała mniejsze zło albo brakuje jej rozsądku.

Po ochłonięciu dochodzę do wniosku, że będzie to dla mnie nowe wyzwanie, doświadczenie.

O, po ochłonięciu zaczynasz pisać jak człowiek

W razie problemów znajdziesz tu pomoc, od sposobu rozmowy z wychowankami po samoobronę z użyciem noża

Pisz w razie potrzeby

[Beatrix24]

jakie macie wrazenia po pierwszych dniach?

Na razie miałam tylko jedno krótkie spotkanie po apelu, ale już zdążyłam się przekonać o zachowaniu moich wychowanków. Dziewczynki grzeczne, ciche, spokojne, chętne do pracy. Chłopcy ? No cóż, z Nimi gorzej - dość hałaśliwi. Jeden chłopiec miał nawet komórkę. Spytałam się po co mu ona a on na to że plan w niej zapisuję Paranoja z tymi dzieciakami Od razu skonfiskowałam i kazałam mu zapisać plan na kartce jak przystało na ucznia. Ojjj, ciekawie się zaczyna

[julka81]

Witam, ;d...uffff po rozpoczeciu...ja mam w klasie 2 uchodzcow to jest dopiero młyn...ogolnie jestem zadowolona z mojej klasy..ale pewnie sie rozkreca haaa i ja takze haaaa, buziaki

[iTulka]

Ta koleżanka to chyba ja.

Hihi, uwielbiam takie akcje

Anetko, obok nicka (nazwy) użytkownika są takie znaczki - kółeczka ze strzałką lub krzyżykiem - różowy, to dziewczynka, niebieski - chłopiec. Jak w życiu
Sprawdź, kim jest "koleżanka" @vuem

Jeden chłopiec miał nawet komórkę. Spytałam się po co mu ona a on na to że plan w niej zapisuję Paranoja z tymi dzieciakami Od razu skonfiskowałam

Ale spryciarz Tylko nie wiem czy to dobrze od razu konfiskować... Lepiej chyba najpierw poprosić, by schował, a dopiero potem zabrać, jak nie usłucha. Wiesz, żeby później nie tłumaczyć się rodzicom z przekroczenia uprawnień.

[iTulka]

iTulka napisał/a:
z przekroczenia uprawnień

Z czego?!

Ja mam chyba jakieś para-zdolności, normalnie czułam, że jak tylko napiszę "przekroczenie uprawnień" to przyciągnę miwuesa, tak jak przyciągam edzię za każdym razem, gdy użyję słowa "statut"
Oj, specjalnie napisałam o tym przekroczeniu, chodzi mi o to, że zawsze lepiej wykorzystać najpierw łagodniejsze środki - tak samo, jak zanim wpiszemy uczniowi naganę, najpierw go upominamy, a jeszcze wcześniej zapoznajemy z zasadami. Itd.

[iTulka]

Ale Ty napisałaś tak, jakby to było ryzykowne prawnie, a ja straszenia nauczycieli nie lubię.

Wiem o co Ci chodzi, ale zauważyłam to dopiero po wysłaniu i ponownym przeczytaniu posta. Rzeczywiście taki zastraszający miał klimat.
Ale, miwuesie, ja chciałam dla koleżanki dobrze, bo młodziutka jest stażem, a spotykam rodziców, którzy tylko czyhają na jakiś błąd nauczyciela. Bardziej doświadczeni potrafią sobie z tyn poradzić.
A ja przesadnie asekuracyjna jestem... Chciałabym ustrzec wszystkie koleżanki z edukacji wczesnoszkolnej przed niezadowolonymi rodzicami

[Beatrix24]

Ale spryciarz Tylko nie wiem czy to dobrze od razu konfiskować... Lepiej chyba najpierw poprosić, by schował, a dopiero potem zabrać, jak nie usłucha. Wiesz, żeby później nie tłumaczyć się rodzicom z przekroczenia uprawnień.

Hm bez przesady Na pewno nie można tego tak nazwać. Po prostu chciałam żeby tak jak wszyscy zapisywał plan na kartce. A może się tylko bawił komórką?? Wolałam mieć pewność, że plan będzie miał zapisany

Po tym jak zabrałam mu komórkę wydawał się nie być zbyt przejęty. Oczywiście zaraz po spotkaniu oddałam mu telefon zastrzegając że nie może jej używać na żadnych zajęciach. Mam nadzieję, że chociaż to dobrze zrobiłam

Mimo wszystko dziękuję za radę. Na pewno następnym razem najpierw zwrócę uczniowi uwagę, ostrzegę a jak nie posłucha to wyciągnę konsekwencje

[malgala]

Oczywiście zaraz po spotkaniu oddałam mu telefon zastrzegając że nie może jej używać na żadnych zajęciach. Mam nadzieję, że chociaż to dobrze zrobiłam

Obie rzeczy zrobiłaś bardzo dobrze.
Powiem więcej, coś mi się wydaje, że masz to , co w naszym zawodzie jest bardzo ważne - tak zwaną intuicję pedagogiczną. Bo nie uwierzę w to, że nad "konfiskatą" i nad oddaniem z jednoczesnym podaniem warunków posiadania komórki kilka minut się zastanawiałaś

[Beatrix24]

Teraz to już zna twoje zasady, więc możesz od razu śmiało przystępować do działania.

Racja. Najważniejsza jest konsekwencja w postępowaniu

Obie rzeczy zrobiłaś bardzo dobrze.

Cieszę się

Powiem więcej, coś mi się wydaje, że masz to , co w naszym zawodzie jest bardzo ważne - tak zwaną intuicję pedagogiczną. Bo nie uwierzę w to, że nad "konfiskatą" i nad oddaniem z jednoczesnym podaniem warunków posiadania komórki kilka minut się zastanawiałaś

No zrobiłam co mi serce i umysł podpowiadał. Chociaż czasem jak widzisz warto się zastanowić. Ech w tych całych nerwach zapomniałam, że uczeń najpierw potrzebuję motywacji (w tym wypadku ostrzeżenia). Właśnie najbardziej się tego boję, że już od samego początku zacznę źle postępować. Później już nie będzie odwrotu

[BlondeSwan]

Co to jest intuicja pedagogiczna?

[malgala]

Co to jest intuicja pedagogiczna?

Właśnie to:

No zrobiłam co mi serce i umysł podpowiadał.

czyli odruchowe działanie prowadzące do osiągnięcia zamierzonego efektu.

[iTulka]

Drodzy moi, to nie do końca tak. Ja też uważam, że Beatrix24 nie zrobiła nic złego, ale byłam świadkiem dwóch awantur, urządzonych moim starszym, doświadczonym koleżankom z powodu zabierania dzieciom rzeczy przez nauczyciela. Pierwsza była właśnie o komórkę, kiedy to ojciec dosłownie wydarł się na moją koleżankę (twarda dziewczyna, a przepłakała dwa dni zastanawiając się, czy dobrze zrobiła), zarzucając jej, że nie mamy żadnego prawa odbierać dzieciom ich rzeczy. Druga awantura, też ojciec, też nawrzeszczał, ale na inną koleżankę za to, że zabrała jego synowi niebezpieczną zabawkę, którą zakupił na wycieczce i którą miał zamiar wykorzystać w niecnych celach.
A może po prostu Wy nie macie takich przepraw z rodzicami? Kiedy to właśnie z działań podyktowanych naszą pedagogiczną intuicją musimy się tłumaczyć?

[vuem]

N jeśli dzieciak uparcie nie stosował się do poleceń i nadal na komórce grał, czy wysyłał sms-y, to nauczycielka musiała zareagować. Wyrzucić za drzwi nie może, więc uniemożliwiła mu korzystanie z gadżetu.
Ona przywłaszczyła sobie tę komórkę, że tatuś się tak darł?

Byłaś świadkiem jednej z awantur, zakładam, że przy drugiej tez ktoś "asystował" i nikt nie przystopował "dżentelmena"? Koleżanka cierpliwie i karnie stałą i słuchała tego darcia, zamiast krótko określić warunki rozmowy i odwrócić się na pięcie?
Jak ma pretensje to niechaj je wypowie, ale spokojnie.

[vuem]

O Jezu pisane o tym było sto tysięcy razy oczywiście. "Wyrzucić nie może", "zabrać nie może", kumasz?

Koncentruj się na temacie, a nie zbieraniu punktów do odznaki "Poszukiwacz legend braku podstaw prawnych".