Konspekty w okresie stazu na nauczyciela kontraktowego.

[Wenus]

Macie rację - to wszystko zależy od dyrektora.
Ale czy konspekt w teczce to potwierdzenie, że taka lekcja się faktycznie odbyła? Osobiście znam przypadki, kiedy nauczyciele tworzyli konspekty na potrzeby tej teczki. A tak naprawdę, nigdy taki scenariusz nie został wprowadzony w życie. I tak samo jest z wieloma innymi papierami.
Wierzcie mi - jeśli opowiecie o swoim dorobku i potwierdzicie w tym spawozdaniu, że spełniłyście wszystkie wymagania niezbędne, jakie zawiera rozporządzenie o awansie, a także odpowiecie na pytania komisji (które mają się odnosić do tych wymagań), to nie ma siły żeby nie zaliczyć awansu.
Powodzenia i bez stresu

[Piotr]

Przekazuję otrzymaną ofertę :"Dokumentacja do awansu zawodowego nauczyciela" (na płycie !). Adres : kowalska@dashofer. pl . Kobietki - tyle gatki około sedna sprawy , a tu "GOTOWIEC".Piotr.

[Onak]

No tak. Skoro Dashofer - to na pewno płatne. Mam subskrypcję od nich.
Ale firma godna polecenia.

[Kkssiikk]

Jestem świeżo po studiach i odbywam własnie staż. Jestem nauczycielem matematyki. Wszystko dla mnie jest nowe i nie do końca jeszcze jasne, zwłaszcza że z różnych stron słyszę różne informacje. Mam wiec pytanie, ile konspektów lekcji muszę napisac w okresie stazu? Jedni mowią ze na każdą lekcję (co wydaje sie potwornie duzo!!!! przy 13 różnych lekcjach tygodniowo), inni że tylko 1 na kazdy miesiac, czyli 9 w okresie stazu? Jak to jest? czy ktos zna 100%-odpowiedź na to pytanie?

Pozdrawiam:))

[Basiek70]

to chyba zależy od dyrektora...

[Jethro Tull]

to zależeć może tylko od dyrektora bo żaden przepis tego nie nakazuje... ale po cholerę dyrkowi konspekty jakiekolwiek to ja tego nie wiem...

[malgala]

A może tak lubi sobie zbierać różne rzeczy? Taka jakaś "konspektostyka".

[Monita83]

Mi opiekunka powiedziała, że mam robić kospekty do każdej mojej lekcji (a zatem wszystkie), natomiast do teczki stażysty dołączę wybrane...

[dushka]

A ja robiłam 1 miesięcznie.

To jest ok, tym bardziej, ze dyr. na hospitację może sobie chcieć taki plan lekcji, więc wypadałoby umieć to pisać

Ale na każdą - horror!

[chiczi]

Ja piszę konspekt, który omawiam z dyrektorem przed comiesięczną hospitacją.
Ponadto redaguję jeszcze jeden obowiązkowy konspekt na lekcję, którą obserwuje moja opiekunka stażu. Czyli piszę dwa scenariusze miesięcznie
Aaaa... ostatnio dyrektor coś przebąkiwał, że mam pisać konspekt na każdą lekcję, bo stażysta musi , ale zapytałam starsze koleżanki i poinformowały mnie, że to tylko "takie gadanie" szefa, bo tych scenariuszy nie sprawadza. Ja oczywiście na każdą lekcję przygotowuję plan pracy, ale nie piszę tego na komputerze, znajdują się tam moje luźne uwagi, notatki, spostrzeżenia po przeprowadzonej lekcji itd.

[Kkssiikk]

Dziękuje za wszelkie informacje....ale nadal niestety nic nie wiem:) Ale i tak dziękuje...za wsparcie przede wszystkim:))

[Paweł Ł.]

Piszesz konspekty do tych lekcji, które będziesz przeprowadzał. Przed przeprowadzeniem, wprowadzasz hospitującego/dyrekcję w konspekt. Nakreślasz co masz zamiar zrobić, , po lekcji omawiasz. Nie ma takiego przepisu, który nakazywałby pisanie konspektów na każdą lekcję. Przepis zdjety został kilka lat wstecz, ale ile to nie pamiętam

[Ell82]

Konspekty to prawdziwa udręka. Jestem nauczycielką matematyki i co tydzień muszę przygotować 14 konspektów do lekcji matematyki (dobrze, że konspekty do zajęć wyrównawczych i kół zainteresowań mi odpuścili!). Trochę z tym nie wyrabiam, mój mężczyzna się złości bo nie mam dla niego czasu, i siedzę tylko w tych papierach (kartkówki, prace domowe, kompletowanie teczki stażysty, szkolenia etc. )

Nie wiem czy podołam temu wyzwaniu, bo powoli zaczynam tracić zapał do pracy i zastanawiam się czy gra jest warta świeczki.........

[Kkssiikk]

Bardzo dobrze Ciebie rozumiem. Sama mam z tym kłopot. Starałam się na poczatku pisac codziennie konspekty, potem nadrabiałam w weekendy, teraz robie krótkie notatki w zeszycie, potem będę je wklepywać w komputer. Zaległości rosną a mi brakuje czasu. Wolałabym ten czas pośiwęcić na przygotowanie dzieciakom fajnej lekcji, a po prostu czasem musze wybierać...wybieram dzieciaki..stąd w konspektach zaległości:/ Formalizm w tym wszystkim jest okropny...zabija cały zapał do pracy...zwłaszcza początkującym nauczycielom. Jedni mi mówią ze nie muszą być to szczegółowe konspekty, ale ja juz taka jestem że nawet minimum a musi byc porządnie:) Przecziez i tak przygotowuję się do lekcji, robię sobie notatki...ale takich notatek przecież nie pokaże dyrektorowi...a konspekty pewnie i tak przeglądane są wyrywkowo ...szkoda drzew...Jeśli ktoś chce sprawdzic jak prowadzę lekcję niech przyjdzie i zobaczy:)) dziwne jest tylko to że jedni mówią zę trzeba je pisać inni że nie....i bądź tu mądry....No cóż...Grunt to nie popadać w paranoje i mieć dystans do tych spraw:)))

Pozdrawiam:)))

[antynomia]

Konspekty to prawdziwa udręka. Jestem nauczycielką matematyki i co tydzień muszę przygotować 14 konspektów do lekcji matematyki

to kosmiczna robota, dla kosmitów i wszystko na kompie, wydrukować... dzień jest za krótki na to wszystko.