Roxi pisze:Ojej..wybaczcie,jeśli kogos razi zły dobór znaków przestankowych,ale zazwyczaj piszę tak szybko,że skupiam się jedynie na treści..nie na szacie graficznej
No cóż treść tego, co piszesz pozostawia wiele do życzenia. Wykazujesz się totalnym brakiem nie tylko taktu, ale i wrażliwości i tolerancji. Taka postawa nie przystoi nauczycielowi - moim zdaniem. Ale ja jestem "starym prykiem" z ponad 20- letnim stażem. Może powinnam Twoim zdaniem ustąpić miejsca jakiemuś młodemu nauczycielowi - tylko ci młodzi coraz częściej, niestety

prezentują bardzo podobną postawę do Twojej - pełni roszczeń i żądań, przeświadczeni o własnej wyjątkowości i talencie, zarozumiali, aroganccy, nacechowani totalnym brakiem szacunku wobec innych.
Znam przykłady młodych nauczycieli, którzy całą swoją wiedzę mają w kajeciku, z którego czytają lub dyktują uczniom w czasie lekcji.
Wstydzę się za takich nauczycieli, gdy słyszę komentarze i żarty uczniów typu "Schowajmy jej ten zeszyt, to nie będzie lekcji.
Roxi pisze:Wracając do meritum sprawy,nie chciałam nikogo obrazić,drodzy nauczyciele ani wysyłać na przedwczesną emeryturę.Szanuję nauczycieli starszych stażem i bogatszych w doświadczenie.

Mimowszystko uważam jednak,że osiągając wiek emerytalny,nauczyciel taki pownien odejść z pracy i dać szansę młodym,a co niektórzy kurczowo trzymają się stołków jakby ktoś wysyłał na bezrobocie..U mnie w szkole jest jedna taka pani..nie przeczę,dobry nauczyciel,ale od 2óch lat powinna być na emeryturze.
A jakie Ty masz prawo decydować i oceniać, kto się jeszcze nadaje do pracy, a kto już nie? Dlaczego jedynym kryterium miałby tu być wiek? Sama przyznajesz, że owa pani jest dobrym nauczycielem. Może po prostu ciężko znaleźć na jej miejsce równie dobrego i doświadczonego "fachowca"? A poza tym, dlaczego miałaby niby "ustąpić miejsca młodym"? Każdy ma prawo decydować, czy chce pracować, czy odejść na emeryturę i kolejka "młodych" czekających na pracę nie ma tu znaczenia.
Roxi pisze:Każy powinien znać swój czas i swoje miejsce.To tyle.
Tak - młody nauczyciel również musi mieć świadomość swoich ograniczeń, braku doświadczenia i często mizernych jeszcze umiejętności. Tak naprawdę po studiach umie się naprawdę niewiele, jeśli chodzi o praktyczną stronę wykonywania nie tylko tego, ale każdego zawodu.
Myślę, że pokora i chęć nieustannego podpatrywania innych, doskonalenia swojego warsztatu, świadomość czego jeszcze mi brakuje, i czego muszę się jeszcze nauczyć jest o wiele cenniejsza, niż postawa typy: "Jestem młody, więc jestem na pewno lepszy".
Niestety wielu młodym brak takiej pokory i brak cierpliwości - "każdy powinien znać swoje miejsce" - czasami trzeba cierpliwie poczekać w kolejce, a nie rozpychać się po "chamsku łokciami"
Takie czasy, że o pracę trzeba się mocno postarać, ale czy koniecznie trzeba to robić w stylu "po trupach do celu"?
Przepraszam młodych kolegów i koleżanki, jeśli uraziłam, ale po prostu mierzi mnie taka roszczeniowa postawa zaprezentowana przez
Roxi.
Mam nadzieję, że jednak nie wszyscy młodzi nauczyciele są tacy, bo w przeciwnym razie strach pomyśleć, kto będzie uczył moje wnuki
