Nie rozumiem wypowiedzi niektórych osób jakoby ktoś kto nie chce być zmuszany do prowadzenia dodatkowych zajęć (ponad już dodatkowe 'karcianki') nie nadawał się do pracy w szkole.
- bo sami się do tego garniemy.Tak prawdę powiedziawszy wiele rzeczy wykonujemy ku chwale ojczyzny
- każdy by lepiej ocenił 'jelenia', który sam prosi się o dodatkowe prace niż tego , który pracuje w ramach swoich obowiązków. Pytanie czy to naprawdę powinno być brane pod uwagę przy takiej ocenie i de facto być szantażem.Nie dziwię się, że dyrektor oceniłby pracę nauczyciela nie wykonującego prac społecznych niżej niż tego, który by to robił.
Nie zrozumcie mnie źle - nie widzę nic złego w pracy poza swoimi obowiązkami (sama to robię od czasu do czasu) ale naciskanie żeby stało się to standardem bo inaczej niższa ocena pracy lub zwolnienie jak zasugerowano to już samobójstwo na własne życzenie.
I na koniec, szanujmy się to inni też będą nas szanować.