wychowawstwo a uczen z orzeczeniem

[rewelka]

szkola jest integracyjna, ucze w 1 klasie, bede miec dziecko z orzeczeniem ZA, czy nalezy mi sie jakis dodatek pieniezny z tego powodu? czy jest to dobra wola dyrektora?

[malgala]

bede miec dziecko z orzeczeniem ZA, czy nalezy mi sie jakis dodatek pieniezny z tego powodu?

Raczej nie. Chyba, że regulamin wynagradzania OP stanowi inaczej.

[ms.elephant]

U nas nie ma.

[dushka]

U nas nie ma, ale w sąsiednim miesicie jest dodatek za pracę w trudnych warunkach

[ms.elephant]

U nas nie ma.

[iluka]

Nie ma.

[zmzm99]

Swego czasu jako przewodniczący rady rodziców analizowałem finanse szkoły. W Warszawie szkoły otrzymywały dotację na każdego ucznia z orzeczeniem. Z moich obliczeń wychodziło, że po uwzględnieniu wynagrodzeń specjalistów, wychowawca może otrzymywać dodatek miesięczny związany z każdym uczniem z orzeczeniem w wysokości 500 zł miesięcznie na każdego ucznia. Uważałem, że tak będzie uczciwie. Rada pedagogiczna przegłosowała, żeby podzielić te pieniądze po równo dla każdego nauczyciela. W demokracji rację ma więszkość, bez względu na to, czy ją ma.

[linczerka]

wychowawca może otrzymywać dodatek miesięczny związany z każdym uczniem z orzeczeniem w wysokości 500 zł miesięcznie na każdego ucznia

Bzdura

Uważałem, że tak będzie uczciwie.

Tym reguluje §8 rozporządzenia, nie zaś przewodniczący rady rodziców

[zmzm99]

wychowawca może otrzymywać dodatek miesięczny związany z każdym uczniem z orzeczeniem w wysokości 500 zł miesięcznie na każdego ucznia

Bzdura

Uważałem, że tak będzie uczciwie.

Tym reguluje §8 rozporządzenia, nie zaś przewodniczący rady rodziców

Przyznam, że jestem zdumiony, gdy spotykam się z wynikającą z cytatu formą dyskusji. Jestem przyzwyczajony do trzymania się trochę innych zasad kultury, w tym kultury wypowiedzi. Moim zdaniem należy w rozmowie wzajemnie się szanować, i nie czynić rozmówcy przykrości obojętnie, czy to uczeń, czy inna osoba. Może miałem styczność z innymi nauczycielami, niż są obecnie. Nie kwitowali nigdy wypowiedzi ucznia słowem bzdura, bo powszechnie uważano, że jest to niestosowne, a tak postępujący nauczyciel wystawia sobie brzydkie świadectwo. Nie należało też do dobrego zwyczaju przypisywanie rozmówcy słów, które nie powiedział lub działania, którego nie dokonał. Warto uwzględnić, że ja nie pisałem, że sprawę jako przewodniczący rady rodziców regulowałem lub próbowałem regulować sprawę wynagradzania wychowawców klasy, w której są uczniowie z orzeczeniem. Wyraziłem onegdaj jedynie opinię rady rodziców w tej sprawie, a przecież wiadomo, że zgodnie z Art. 54. 1. ustawy o systemie oświaty rada rodziców może występować do dyrektora i innych organów szkoły lub placówki, organu prowadzącego szkołę lub placówkę oraz organu sprawującego nadzór pedagogiczny z wnioskami i opiniami we wszystkich sprawach szkoły lub placówki. Wypowiadając się w sposób zdecydowany warto wcześniej przemyśleć, czy posiadamy wiedzę w danej sprawie, która nas do tego upoważnia. Chociaż sprawa wynagradzania wychowawcy zaczęła się przywołania trudnych warunków pracy, to przecież wiadomo, że nie chodzi tu o trudne warunki, lecz o zwiększone obowiązki. Przywołany przepis rozporządzenia nie ma wiec nic do rzeczy. W opisywanej szkole nadwyżka środków na wynagrodzenia, jako pozostała po uwzględnieniu wszystkich ustalonych wynagrodzeń była rozdzielana wśród nauczycieli w formie nagród dyrektora, płatnych także w rytmie miesięcznym. Przepraszam, że śmiem zwracać uwagę na kulturę wypowiedzi, jednak kiedy wątpliwy post został wysłany z konta sygnowanego "administracja", to chyba jednak czasem trzeba.

[linczerka]

Z moich obliczeń wychodziło, że po uwzględnieniu wynagrodzeń specjalistów, wychowawca może otrzymywać dodatek miesięczny związany z każdym uczniem z orzeczeniem w wysokości 500 zł miesięcznie na każdego ucznia.

W opisywanej szkole nadwyżka środków na wynagrodzenia, jako pozostała po uwzględnieniu wszystkich ustalonych wynagrodzeń była rozdzielana wśród nauczycieli w formie nagród dyrektora, płatnych także w rytmie miesięcznym.

Sodoma i Gomora

śmiem zwracać uwagę na kulturę wypowiedzi

SJP:
"bzdura:
1. coś, co nie ma sensu;
2. coś niepoważnego"
Jak się pisze absurdy, to trzeba się liczyć z krytyką.

[dushka]

Nie kwitowali nigdy wypowiedzi ucznia słowem bzdura, bo powszechnie uważano, że jest to niestosowne, a tak postępujący nauczyciel wystawia sobie brzydkie świadectwo.

Ależ ty nie jesteś uczniem - nawiasem mówiąc, na forum używa się raczej formy "ty" niż pan i pani. Ot, netykieta.

Wracając do bzdury - nie przyszłoby mi w dorosłym wieku czepiać się tego, że ktoś do mnie powie: gadasz bzdury

A skoro w szkole X jest 15 nauczycieli i każdy z nich, nie tylko wychowawca, pracuje z danym uczniem z problemami - to hipotetycznie dlaczego tylko wychowawca ma dostawać pieniądze, ja się pytam?

[zmzm99]

"Kultury słowa należy uczyć od wczesnego dzieciństwa. Decydujący jest tu przykład ludzi dorosłych, począwszy od rodziców. Językiem szlachetnych wychowawców jest wyłącznie język miłości, taktu, szacunku, subtelności....Kto nie docenia kultury słowa, ten nie uszanuje samego siebie ani własnej godności. Nie istnieje niegrzeczna miłość, podobnie jak nie istnieje brzydkie piękno. Kultura słowa to komunikowanie w sposób urzekający taktem, delikatnością, subtelnością. " ks. Marek Dziewiecki

[iluka]

W opisywanej szkole nadwyżka środków na wynagrodzenia, jako pozostała po uwzględnieniu wszystkich ustalonych wynagrodzeń była rozdzielana wśród nauczycieli w formie nagród dyrektora, płatnych także w rytmie miesięcznym.

Jeśli to prawda, to ewenement w skali kraju.

[zmzm99]

W opisywanej szkole nadwyżka środków na wynagrodzenia, jako pozostała po uwzględnieniu wszystkich ustalonych wynagrodzeń była rozdzielana wśród nauczycieli w formie nagród dyrektora, płatnych także w rytmie miesięcznym.

Jeśli to prawda, to ewenement w skali kraju.

Jak by to ujął Szekspir: Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których się filozofom nie śniło.