Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.
2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7;
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.
Co masz na myśli?malleus pisze:nei za taki czas pracy
AnnaAnna pisze:A ja w swojej pracy mam tak ułożony plan... 8rano 2lekcje potem okno potem 1lekcja potam 2 okna i 2 lekcje i czekam od 15:30 do 16:45 na zajecia pozalekcyjne,które znów trwają 2godziny lekcyjne-koncze prace 18:30!! i tak juz 2lata i nie da sie tego zmienic, 7lekcji a w szkole spedzam 10,5godziny
w pozostałe dni zaczynam ok południa i koncze o 17!
malleus pisze:Czesc
Czytam te Wasze posty i jednej sprawy nei rozumiem. Jestem z innej branzy. Kazdy "zwyczajny" szary czlowiek pracuje po 8 godzin dziennie. Przejrzalam tabelke godzin pracy, ktora zamiesciliscie-najwyzszy czas pracy to 30, a srednia to 20-25 godzin. Czy faktycznie takie straszne jest, ze macie nawet te 6 okienek? Skad te wszelkie strajki nauczycieli o podwyzkii porownywanie sie z innymi zawodami? Nie wspominam o niewiarygodnie dlugim urlopie i rocznym urlopie na poratowanie zdrowia. Przeciez Wasz czas pracy to co najmniej polowa tego, co ludzie pracuja. Prosze o nieprzytaczanie argumentu, ze trzeba miec czas na sprawdzanie prac- nie sadze by to zajmowalo 20 godzin tygodniowo