Właśnie koleżanka zastrzeliła mnie stwierdzeniem, że ona to by wolała zrobić kurs RR Weroniki Sherborne taki, który miałby termin ważności stały... A ja pierwsze słyszę, by takie kursy miały termin ważności

Czy to jest prawdą, czy też - kolejna legenda oświatowa? Wybieram się na 16 godzinny kurs I stopnia, potem chciałabym dalsze stopnie robić - a tu co, nagle mi powiedzą do widzenia, spadaj, nie możesz?