Tak samo nie rozumiem, czemu nie mogę policzyć godzin opieki nad uczniami w czasie podróży jako "karciane". Sprawuję opiekę, czuwam nad nimi, martwię się, przygotowuję do podróży( zbieram pieniądze, zamawiam autobus, piszę ogłoszenia, rozmawiam z rodzicami, redaguję informację dla nich -drukowaną, załatwiam ubezpieczenia itp..)- a potem mi się mówi, że...nie jestem w pracy? Że to nie może być ta cała "karciana"? A godzina na świetlicy to już może być...? ( kiedy pilnuję, żeby dzieci z różnych klas sp i gimn. się nie pozabijały, dając im piłkę lub rozdając gry planszowe, bo co tu można organizować dla takiego "mieszanego" tłumu...)?
No i jadę gdzieś 5 godzin autobusem, ale to nie jest praca, nie! No po prostu czysty relaks!

Potem 3 godziny gdzieś tam( wpisuję jako karciane) i 5 godzin powrotu. Pracowałam 13 godzin, wpisać mogę tylko 3! Absurd!
A dwudniowe wycieczki? Zajmuję się dziećmi cały dzień, a w nocy nie mogę spać, też trzeba pilnować. I mogę tylko wpisać 4 godziny! A pracowałam non stop 36 godzin! Zegarowych!
Kiedyś policzyłam sobie wszystkie odpracowane godziny, włącznie z wycieczkami, konkursami, radami, wywiadówkami, pracą w domu i co tam jeszcze i mi wyszło, że średnio pracuję 42 godziny w tygodniu- a to było bez liczenia karcianych!