wyrażanie zgody na pójście do miasta bez opieki

[Jedliński]

Przypuśćmy, że jest wycieczka lub kolonie.

Czy wyrażacie zgodę (pełnicie rola opiekuna) na pójście do miasta, do sklepu (bez opieki dorosłego) dwóm 15 letnim dziewczynom ?

Z jednej strony opiekun za bezpieczeństwo dzieci.

Z drugiej strony nie zawsze da się wszystko zaplanować i czasem brakuje napoju czy jedzenia. Poza tym takie bliskie podskoczenie do sklepu nie jest jakioś ogromne niebezpieczne (choć prawdopobieństwo zdarzenia napadu itp. zawsze istnieje).
Innymi możliwościami jest to, że opiekun może iść z nimi lub nie wyrazić zgody.

[marttia6]

Ja bym nie wyraziła.
Nic nie jest tak pilne aby kupić to natychmiast, a każdego dnia jest możliwość kupienia czegoś w sklepie gdy wychodzimy w miasto całą grupą.
Ja przynajmniej tak zawsze robiłam.
Zastanawiałbym się dopiero, co do 17 latka

[vuem]

Martio,

A gdy zabierasz takie dzieciaki (15 lat, nie 5) na wycieczkę do krakowskiego teatru, to nie dajesz im czasu wolnego, a dziołszki nie są w stanie wybłagać godzinki na galerię...handlową oczywiście;)

Czy Tobie pozwalano samodzielnie chodzić do sklepu przed ukończeniem 18 roku życia?

Jam biegał już do pobliskiego społem jako 5-6 latek...kurna, chyba pochodzę z patologicznej rodziny

[Jedliński]

dz za odpowiedzi...

Nie tak dawno byłem w podobnej sytuacji i do dziś mam wątpliwości. Miałem pełne zaufanie do dziewczynek i takie numery, że pójdą na alkohol lub na chłopców nie wchodziły w grę .

Obawiałem się, że nie daj Boże w drodze do sklepu zaczepi ich jakiś żul, potrąci ich jakiś samochód - coś się stanie i jak taki opiekun wygląda w takiej sytuacji ?

Jak by się stało coś w czasie drogi to rodzic mógłby mieć do mnie gigantyczne pretensje, że puściłem dziecko bez opieki.

Słusznie ktoś zauważył, że podobna sytuacja jest w czasie wycieczek, gdy daje się podopiecznym czas wolny.

Jak to prawnie wyglada ?
Kto odpowiada za bezpieczeństwo dzieci w czasie wolnym w czasie wycieczek ?

[dushka]

A co, 15latka w domu wszędzie tylko z mamusią za rączkę chodzi? Skoro w domu nastolatce wolno wyjść samej (bo na litość boską, mówimy tu o pójściu do sklepu a nie na nocną balangę), to w trakcie wyjazdu również. A stać się coś może i w domu, i w trakcie wyjazdu.

Owszem, uważam, że skoro polskie prawo przewiduje, iż 15latka może legalnie uprawiać sex, to i ten rodzic na wycieczkę/obóz/kolonie powinien wyrazić zgodę na wyjście samodzielne.

[ada2010]

[glow=red][/glow]Nie wolno!!!

[ada2010]

jestem świeżo po szkoleniu dla kierowników wycieczek - odpowiadamy za dzieci i młodzież czły czas!

[vuem]

Więc jesteś jedną z 99% nauczycieli, którzy to szkolenie przeszli

§ 32. 1. Przy organizacji zajęć, imprez i wycieczek poza terenem szkoły lub placówki liczbę opiekunów oraz sposób zorganizowania opieki ustala się, uwzględniając wiek, stopień rozwoju psychofizycznego, stan zdrowia i ewentualną niepełnosprawność osób powierzonych opiece szkoły lub placówki, a także specyfikę zajęć, imprez i wycieczek oraz warunki, w jakich będą się one odbywać.

[ada2010]

jest zapis o "sposobie sprawowania opieki" , a nie o braku opieki. Jaką masz piecze nad kimś kto przebywa daleko od Ciebie? Sąd by nie był łaskaw..... gdyby cos sie stało

[marttia6]

A gdy zabierasz takie dzieciaki (15 lat, nie 5) na wycieczkę do krakowskiego teatru, to nie dajesz im czasu wolnego, a dziołszki nie są w stanie wybłagać godzinki na galerię...handlową oczywiście;)

Oczywiście, że daje im wolny czas- tak jak wszystkim uczniom.
Ale dla mnie jest czymś innym gdy jesteśmy na mieście i wszyscy mają wolny czas, a czym innym gdy jesteśmy w ośrodku, a 2 osoby chcą wyjść pilnie coś kupić.

[edzia]

Ale dla mnie jest czymś innym gdy jesteśmy na mieście i wszyscy mają wolny czas, a czym innym gdy jesteśmy w ośrodku, a 2 osoby chcą wyjść pilnie coś kupić.

Dlaczego to u ciebie różnica czy wszyscy mają czas wolny, czy dwie osoby chcą wyjść coś kupić?

[vuem]

Też nie widzę różnicy.

Oczywiście dla tych, co czują się zobowiązani, by żadnego z podopiecznych nie odstępować na krok, bo oddalenie się od niego na 20 metrów naraża na dożywocie, to wsio rawno.

Ba, nawet zmieszaliby z błotem za samo hasło "czas wolny", bo jego nie ma prawa być.

[Witold Telus]

Jejku, ale sobie sami utrudniacie życie. Przecież "odpowiadać za kogoś" to znaczy reprezentować go wobec rozmaitych instytucji. 15-latka nie powinna być pozostawiona sama sobie w razie konfliktu z urzędnikiem, policjantem czy pracownikiem ochrony. Tu wkracza opiekun grupy.
Sprawowanie opieki w czasie wycieczki oznacza tęż odpowiedzialność oraz konieczność właściwej organizacji czasu w czasie wycieczki/imprezy.
Nikt nie jest w stanie pełnić 24-godzinnej ochrony osobistej uczniom na wycieczce. Takie 15-latki są już dość dojrzałe, aby wyjść do sklepu i naprawdę "w razie czego" nikt nie będzie wieszał opiekuna na latarni. Wypadki - rzecz jasna - się zdarzają, ale nie jest to dostatecznym powodem do zamiany wycieczki w obóz koncentracyjny. Gdybyśmy wszyscy byli tacy "ostrożni" to chyba na wycieczki jeździliby tylko pełnoletni albo tylko z rodzicami.

Widzę, że mamy kolejną legendę oświatową. Opiekun wycieczki to całodobowy bodyguard, któremu nie wolno zmrużyć oka i musi nieprzerwanie mieć uczestników w zasięgu wzroku. Bo jak nie, to mamy prze...ane i sąd nas ani chybi skaże na karę dożywocia.

[edzia]

Nikt nie jest w stanie pełnić 24-godzinnej ochrony osobistej uczniom na wycieczce. Takie 15-latki są już dość dojrzałe, aby wyjść do sklepu i naprawdę "w razie czego" nikt nie będzie wieszał opiekuna na latarni.

Jak widać niektórzy szkoleniowcy są innego zdania (patrz post ady2010 nr 9 i 12). Tak "szkolą".

Gdybyśmy wszyscy byli tacy "ostrożni" to chyba na wycieczki jeździliby tylko pełnoletni albo tylko z rodzicami.

Mniej więcej taką "prawdę" usiłował nam wcisnąć szkoleniowiec na niedawnym szkoleniu. "Na wszelki wypadek", "lepiej się zabezpieczyć", "podpisy obojga rodziców" (to też na wszelki wypadek), "w zasięgu wzroku 24 h/dobę" (na tym ma niby polegać sprawowanie opieki) itp. - to standardowe hasła.

[vuem]

Bo firmy szkoleniowe mają zbyt wiele do stracenia...kasy. Lepiej sugerować zbytnią zapobiegliwość niż zasugerować niedostateczną opiekę i być uznanym za niekompetentnego - bo wtedy te tysiące za szkolenia pójdą do konkurencji