jarko pisze:Idę ad absurdum. Jeżeli w piątek nie może odmówić świadczenia pracy to od której godziny do której godziny i gdzie jest na to przepis?
Liczbę godzin określa:
Kod: Zaznacz cały
Art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.
2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7;
2) inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów, z tym że w ramach tych zajęć:
a) nauczyciel szkoły podstawowej i gimnazjum, w tym specjalnych, jest obowiązany prowadzić zajęcia opieki świetlicowej lub zajęcia w ramach godzin przeznaczonych w ramowych planach nauczania do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych, w wymiarze 2 godzin w tygodniu,
b) nauczyciel szkoły ponadgimnazjalnej, w tym specjalnej, jest obowiązany prowadzić zajęcia w ramach godzin przeznaczonych w ramowych planach nauczania do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych, w wymiarze 1 godziny w tygodniu;
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.
Więc jeżeli dyrektor uzna, że nauczyciel w piątek ma wykonywać np. "zadania statutowe szkoły" i jeśli liczba godzin pracy w danym tygodniu nie przekroczyła 40 to nauczyciel nie ma prawa odmówić świadczenia pracy.
jarko pisze:To, że nie jest w szkole nie oznacza, że nie pracuje, np. coś tam sprawdza w domu, wybiera się do biblioteki etc.
Owszem, masz rację, nauczyciel może zaplanować sobie w ten dzień samokształcenie czy też wykonanie innych zadań, ale dyrektor może także przydzielić inne zadanie do wykonania w ramach 40 godzinnego tygodnia pracy, i wtedy nauczyciel będzie musiał inaczej zorganizować sobie pracę np. przenieść sprawdzanie klasówek czy wizytę w bibliotece na przyszły tydzień.
jarko pisze:Co by było gdyby (...)
To już jest za bardzo naciągane, mało prawdopodobne jest aby dyrektor zmuszał kogoś do pracy w czasie gdy ten ma szkolenie, ale oczyścicie kluczowe tu jest kto kierował na szkolenie.
Gdy kieruje dyrektor to na bank da wolne, bo musi skoro za to szkolenie płacił. Inaczej sytuacja wygląda jeżeli pracownik sobie sam robi coś we własnym zakresie, dyrektor może, ale nie musi tego faktu uwzględniać przy określaniu przydziału zadań do wykonania.
jarko pisze:I kto powinien zwrocić poniesione koszty jesli nagle cofany jest do szkoły?
Widzę, że traktujesz dzień wolny od zajęć dydaktycznych tak samo, jak by to był dzień urlopu - a właśnie na podstawie art 42c 1 nie wolno ci tego robić. To jest normalny dzień pracy i musisz być gotowy do jej świadczenia. Nie możesz planować sobie całodniowych wyjazdów itd. lub pracować w innej szkole bez zgody dyrektora u którego pracujesz na pełny wymiar czasu pracy.
I taki mój komentarz, jak ktoś decydował się na wybranie zawodu nauczyciela, w którym mamy do czynienia z praktycznie nienormowanym czasem pracy - to teraz nie może płakać że ktoś coś od niego wymaga - widziały gały co brały.