miwues pisze:wychodzi tu akurat Twoje nie raz na forum demonstrowane pewnego rodzaju lekceważenie do procedur prawnych.
To co mogę lekceważyć, a uważam, że powinienem lekceważyć będę. Zbyt wiele jest tu pierdół, które nie tylko nie pomagaja w naszej pracy, a czasem przeszkadzają.
miwues pisze:Niekiedy Twoje kierowanie się intuicją, doświadczeniem życiowym i pedagogicznym mógłbym uznać za prawidłowe podejście. Ale jak widzisz, można się też na nieznajomości prawa przejechać.
Ale ja na niczym się nie przejechałem.
Nie siedzę teraz na egzaminie klasyfikacyjnym, na który uczeń się nie stawił.
Gdybym takowy miał, to bym się wszelkich procedur dowiedział.
miwues pisze:Nauczycielom znajomość przepisów oraz wiedza na temat stosowania prawa też jest niezbędna. Nie wystarczy być pedagogiem dobrym merytorycznie.
Niezbędna? Wątpię, bym dla właściwego wypełnienia swoich obowiązków nauczyciela i wychowawcy musiał znać, czy od ręki, z pamięci zarecytować odpowiedni przepis. Te rzeczy można sprawdzić, można zajrzeć do odpowiedniego przepisu, można polegać na wiedzy dyrekcji, czy kolegi.
Natomiast choćbyś był prawniczą alfą i omegę, to nie przeszkadza być pedagogiczną dupą wołową i nie radzić sobie ani w pracy dydaktycznej ani wychowawczej.
Tak, jestem przekonany, że o ile bez doskonałej wiedzy prawniczej można być świetnym pedagogiem, to o tyle nawet mając w głowie każdy paragraf do bycia dobrym nauczycielem brakuje wiele...tak naprawdę wszystkiego, co w tym zawodzie potrzebne i istotne.
Tak więc od kilkunastu lat świadomie i z determinacją doskonalę swój warsztat nauczycielski, a zawiłości proceduralne... te poznaję przy okazji.

Wtedy, gdy sa mi potrzebne.
Ale rozumiem Twoje uwielbienie dla przepisów, to widać po tematach, w których się jedynie wypowiadasz... a jakiego Ty przedmiotu tak w ogóle Miwuesie uczysz?:wink: