Nie no, najpierw przez kilkadziesiąt postów tłumaczyłam, kiedy prawo dopuszcza "możliwość", a kiedy nie dopuszcza. Teraz zaś Tobie, obytemu przecież cokolwiek w prawie, muszę tłumaczyć, że ponowne ustalenie oceny, w dodatku przez inny organ,
jest ingerencją w jej treść, i
jest unieważnieniem oceny ustalonej wcześniej.
Witold, załóżmy, że ustalenie oceny to dokonanie pomiaru odległości od miasta A do miasta B. Dostałeś więc zadanie wykonać taki pomiar, masz do tego odpowiednie kwalifikacje. Pomiaru dokonujesz rzetelnie. Wynik pomiaru: 25 km.
Za tydzień osoba bezpośrednio zainteresowana wynikiem pomiaru składa do Twojego szefa wniosek o ponowne ustalenie pomiaru, gdyż... użyłeś zielonego, zamiast różowego narzędzia. Twój szef bada sprawę i stwierdza, że rzeczywiście użyłeś zielonej... hmm... taśmy mierniczej.
Twój szef nakazuje więc ponowne dokonanie pomiaru, a więc
tym samym anuluje wcześniejszy pomiar, gdyż
dopuszcza inny wynik. Ponownie ustalony wynik może być taki sam, ale może być też przecież wyższy lub niższy. Ale będzie to całkiem nowy wynik, będzie wiążący, zresztą tym razem pomiaru dokona już trzyosobowa komisja. Stary wynik już nie będzie miał żadnego znaczenia, nie będzie na przykład brany pod uwagę do porównania obu wyników, bo przecież nowy wynik nie będzie jakąś tam średnią obu wyników, tylko bedzie niezależnym, nowym wynikiem.
Czy więc ten nowy pomiar nie będzie ingerencją w treść Twojego (rzetelnie dokonanego) pomiaru? Czy Twój szef już w momencie wyrażenia zgody na ponowne dokonanie pomiaru, a więc dopuszczając otrzymanie zupełnie innego wyniku, nie unieważnił Twojego wyniku?
Tak samo jest z ponownym ustalaniem oceny z § 19 rozp. Dopuszczając ponowne ustalenie oceny, w dodatku przez kogoś innego, dyrektor już w tym momencie pozwala na uzyskanie zupełnie
innej oceny (no, owszem, jest tam ten bonus dla ucznia, że nie może być ona niższa od ustalonej wcześniej, ale to nie ma znaczenia dla tego problemu), czyli tym samym
unieważnia ocenę ustaloną (rzetelnie) przez nauczyciela. A jeśli unieważnia, to i ingeruje w jej treść.
Witold Telus pisze:Ingerencja w treść wyroku? Nie - wyrok ustalono ponownie.
No ok, ustalono ponownie, a co wtedy z wyrokiem I instancji? Czy on się jeszcze liczy? Czy ma jakieś znaczenie? Czy musi być choć częściowo brany pod uwagę przy wydawaniu wyroku w apelacji? Czy sąd II instancji musi się nim sugerować? Nie - sąd ten może wydać całkiem odmienny wyrok i wówczas już tylko ten drugi wyrok się liczy, pierwszy jest tym samym unieważniony. Więc uznałabym to w sensie skutku za ingerencję w treść wyroku pierwszego. Ale tu już, uważam, jest nieistotna gra słów.
Witold Telus pisze:Zakładając, że jestem dyrektorem w tamtej szkole to tak.
Na jakiej podstawie, skoro przyjmujemy założenie, że procedur nie naruszono, bo nauczycielka POINFORMOWAŁA uczennicę o przewidywanej ocenie?
Witold Telus pisze:dbałość o procedury nie jest jej mocną stroną
Tym razem wszystko grało. Naruszenia procedur nie zarzucisz.
Witold Telus pisze:Przecież zgodnie z Rozporządzeniem nauczyciel ma określić warunki i tryb uzyskania oceny wyższej niż przewidywana.
No to określiła na początku roku.