Dodatkowe godziny

[Higgs]

Parę nie, ale kilkadziesiąt tak

Sorry, ale to nie jest realne.

[fragola]

W Polsce jest, bo jest to Dzień Flagi.

Nie jest ustawowo wolny. Może być z puli dyrektorskich dni dodatkowo.

Ale ja nie pisałam, że ustawowo wolny. Pytałam jak w realiach Waszych szkół (polskie szkoły państwowe) wyglądają dni dodatkowo wolne od zajęć dydaktycznych. Podałam przykład 2 maja, bo chyba w 100% szkół dyrektorzy ten dzień wyznaczają jako jeden z 5 lub 10 z puli wolnych od zajęć dydaktycznych.

[linczerka]

Pytałam jak w realiach Waszych szkół (polskie szkoły państwowe) wyglądają dni dodatkowo wolne od zajęć dydaktycznych.

We wszystkie takie dni pracujemy.

wolnych od zajęć dydaktycznych

no właśnie, to wolne tylko od zajęć dydaktycznych, znaczy dzieci mają wolne, choć są i takie, które wymagają opieki
A my jesteśmy zwolnieni z zajęć dydaktycznych , z innych nie.

[fragola]

Parę nie, ale kilkadziesiąt tak

Sorry, ale to nie jest realne.

Nierealne jest przydzielenie obowiązków, które zajmują kilkadziesiąt godzin pracy? Te tylko 18 godzin dydaktycznych u niektórych dyrektorów stwarza taką furtkę rozdysponowania czasu nauczycieli, że w efekcie marzą oni o 40 godzinnym tygodniu pracy, bo pracują o wiele więcej. Dlaczego dziś siedzę przed komputerem z przerwą na posiłki i fora? Bo pracuję.

[fragola]

Pytałam jak w realiach Waszych szkół (polskie szkoły państwowe) wyglądają dni dodatkowo wolne od zajęć dydaktycznych.

We wszystkie takie dni pracujemy.

wolnych od zajęć dydaktycznych

no właśnie, to wolne tylko od zajęć dydaktycznych, znaczy dzieci mają wolne, choć są i takie, które wymagają opieki
A my jesteśmy zwolnieni z zajęć dydaktycznych , z innych nie.

[scroll]

Czyli w Twojej szkole dzieci i młodzież mogą przyjść, mają zapewnioną opiekę? W mojej jest tak samo, ale to chyba nie jest standard. Ciekawa jestem odpowiedzi.[/scroll]

[iluka]

Tak, fragola, mogą przyjść i to jest standard.

Strasznie źle jest natomiast odczytać latający paseczek w Twoim ostatnim poście.

[linczerka]

Mają zapewnioną opiekę w godzinach pracy szkoły, tzn. normalnie od rana do końca pracy tzw. świetlicy
Standard. Żeby rozwiać wątpliwości, to tak jest "od zawsze", odkąd funkcjonuje świetlica szkolna.
W wolne dni od zajęć dydaktyczno-wychowawczych pracowaliśmy i pracujemy.

[fragola]

Tak, fragola, mogą przyjść i to jest standard.

Strasznie źle jest natomiast odczytać latający paseczek w Twoim ostatnim poście.

Przecież sobie tego tak z własnej woli nie kliknęłam:) Tutaj mają rację bytu tylko zadomowieni użytkownicy. Komunikat o błędzie po wysłaniu ignoruję, ale i tak nie uważam, że to norma.

[fragola]

Mają zapewnioną opiekę w godzinach pracy szkoły, tzn. normalnie od rana do końca pracy tzw. świetlicy
Standard. Żeby rozwiać wątpliwości, to tak jest "od zawsze", odkąd funkcjonuje świetlica szkolna.
W wolne dni od zajęć dydaktyczno-wychowawczych pracowaliśmy i pracujemy.

Czyli wszyscy przychodzicie do szkoły w godzinach pracy w te dni? Dopytuję, bo ja też pracuję dziś, ale w domu.

[koma]

ja też pracuję dziś, ale w domu.

???
"Dziś" nie jest dniem dodatkowo wolnym od zajęć dydaktycznych (tak myślę, no bo z jakiego powodu?)

[fragola]

ja też pracuję dziś, ale w domu.

???
"Dziś" nie jest dniem dodatkowo wolnym od zajęć dydaktycznych (tak myślę, no bo z jakiego powodu?)

Nie wiem po co te złośliwości. Sobota jest dniem wolnym od zajęć dydaktycznych, co nie znaczy, że wolnym od pracy dla niektórych(?) nauczycieli stąd moje doprecyzowanie pytania. Ja dziś pracowałam, choć nie miałam zajęć dydaktycznych, jutro też będę pracować. Czy w dni wyznaczone przez dyrekcję jako wolne od zajęć dydaktycznych idziesz do pracy (używam teraz formy l.pojedynczej, proszę o odpowiedzi za siebie).

[malgala]

Sobota jest dniem wolnym od zajęć dydaktycznych, co nie znaczy, że wolnym od pracy dla niektórych(?) nauczycieli...Ja dziś pracowałam, choć nie miałam zajęć dydaktycznych, jutro też będę pracować.

Ja też, ale nawet w wakacje mi się to zdarza.

Czy w dni wyznaczone przez dyrekcję jako wolne od zajęć dydaktycznych idziesz do pracy

Tak, chociaż gdy z góry wiemy, że dzieci będzie mało, to mamy wyznaczone dyżury.
Czasami też jesteśmy wszyscy, bo możemy wtedy zająć się spokojnie inną pracą.

[koma]

Nie wiem po co te złośliwości.

Nie ma tu złośliwości.
Prawo mówi, że w dni "dodatkowo wolne" powinny odbywać się (niestety) zajęcia opiekuńczo - wychowawcze.
Co te dni maja wspólnego z dzisiejszą sobotą??

Czy w dni wyznaczone przez dyrekcję jako wolne od zajęć dydaktycznych idziesz do pracy

Tak.

[fragola]

Nie wiem po co te złośliwości.

Nie ma tu złośliwości.
Prawo mówi, że w dni "dodatkowo wolne" powinny odbywać się (niestety) zajęcia opiekuńczo - wychowawcze.
Co te dni maja wspólnego z dzisiejszą sobotą??

Nie mają, ale stwierdzenie pracuję w przypadku naszego zawodu nie jest równoznaczne z "idę do (miejsca) pracy".

Czy w dni wyznaczone przez dyrekcję jako wolne od zajęć dydaktycznych idziesz do pracy

Tak.

A tak zazdroszczą nauczycielom tych wolnych dni, które są wolne tylko dla uczniów przecież.

[Higgs]

Nierealne jest przydzielenie obowiązków, które zajmują kilkadziesiąt godzin pracy?

No to policzmy:
Załóżmy, źe pracujesz w pełnym wymiarze godzin, tj. czas spędzony w szkole przy tablicy, przygotowanie lekcji, sprawdzenie klasówek, rozmowy z rodzicami itp., to 40 pełnych godzin.
Czas na dojazd do pracy: minimum 1 godzina dziennie tam i z powrotem, czyli 5 godzin tygodniowo.
Czas na sen: 6 godzin, co daje w sumie 42 od poniedziałku do niedzieli.
Trzeba też coś ugotować, potem zjeść, wypić, posprzątać, umyć się i zadbać o inne potrzeby. 5 godzin dziennie daje 35 godzin tygodniowo.
Razem 122 godzin.
Tydzień ma godzin 168.
Czyli masz rację: realne jest przydzielenie obowiązków zajmujących góra 46 godzin pracy dodatkowej.