Dzień dobry.
Dziś pojawił się pewien temat w szkole, na który nie do końca potrafiłem odpowiedzieć. Mianowicie temat "wolnego słuchacza" - choć to ja dla ułatwienia tak to nazwałem.
Hipotetyczna sytuacja wygląda tak: Osoba pełnoletnia pojawia się w szkole (liceum) mówiąc, ze jest nowym uczniem i jeszcze nie został wpisany do dziennika. Normalnie uczestniczy w zajęciach, jest traktowany jako pełnoprawny uczeń szkoły, choć jego obecności nie są odnotowywane z wiadomego powodu. Nie konsultował się z dyrekcją czy nauczycielem/nauczycielami w tej sprawie - po prostu od tak pojawił się w szkole i zaczął uczestniczyć w zajęciach.
Pytanie jest takie: Czy osoba ta łamie w ten sposób jakieś zapisy prawa? Bo zgodnie z moim stanem wiedzy, instytucja "wolnego słuchacza" jest dopuszczona w szkole średniej, ale z racji braku sprecyzowania w literze prawa to dyrekcja podejmuje taką decyzję. Czy taka osobę można pociągnąć do odpowiedzialności prawnej?
Pozdrawiam
Adrian