Słuchajcie, nie znalazłam na forum podobnego tematu więc postanowiłam napisać i zapytać was o zdanie. 12 lat temu kończyłam filologię, akurat wszedł wtedy system boloński, który dzielił studia na 3+2. W trakcie licencjatu robiłam specjalność dydaktyczną z anglistyki, ale uczelnia "powiedziała" że musimy do tego robić drugi przedmiot bo wymaga tego ów system. Zrobiłam historie w wymiarze 540godzin wraz z praktykami. W suplemencie do dyplomu w uprawnieniach mam napisane "dodatkowa specjalność nauczycielska: historia". Potem robiłam magistra, kontynuowałam spec. dydaktyczna z angielskiego ale z historii już nie trzeba było. Angielskiego moge uczyc wszedzie, ale od dwóch Iat przerzuciłam sie na historie wcszkole podstawowej. Chcialam zacząć uczyć w technikum, ale okazuje się, że nie mam uprawnień! Trochę mnie to dziwi bo wymiar godzin mojej specjalności w tamtym czasie był dużo większy niż jest obecnie na podyplomówkach (zazwyczaj teraz to 360h z praktykami), miałam dydaktykę historii, metodykę itd. Czy ktoś miał podobną sytuację? Co można zrobić? Gdzie pytać jak to z tymi kwalifikacjami jest? Ręce mi opadły, czuję się jakbym była w krainie absurdu...