Zestaw podręczników

[edzia]

Na temat zestawu podręczników obecnie przepisy mówią bardzo niewiele:
UoSO:Art. 22a. 1. Nauczyciel ma prawo wyboru podręcznika spośród podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego.
[...]
2e. Dyrektor szkoły podaje do publicznej wiadomości, do dnia 15 czerwca, zestaw podręczników, które będą obowiązywać od początku następnego roku szkolnego.
KN:
Art. 12.
2. Nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne, oraz do wyboru spośród zatwierdzonych do użytku szkolnego podręczników i innych pomocy naukowych."

Jak to wygląda w praktyce? I jak powinno być?

Na początek dla pewności: czy zestaw podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego (art. 22a ust. 1) to to samo, co zestaw podręczników, które będą obowiązywać w następnym roku szk., ogłaszany do 15 czerwca (art. 22a ust. 2e)?


Zakładam, że jednak nie, że podręczników "dopuszczonych do użytku szkolnego" może być więcej, niż obejmuje "zestaw na następny rok szkolny". Stąd kolejne pytania:

Na czym polega i jak często się odbywa "dopuszczanie do użytku szkolnego" (ust. 1)? Raz w roku, czy tylko wtedy, gdy pojawia się na rynku nowy podręcznik i nauczyciel zgłasza wniosek o jego dopuszczenie?
I czy dobrze rozumiem, że podręcznik raz dopuszczony do użytku w danej szkole jest w niej dopuszczony do... odwołania? No właśnie - i co z podręcznikami, które już nie będą używane? Wycofuje się je z tego wykazu czy zostają na wszelki wypadek?

Po co w ogóle całe to dopuszczanie do użytku w szkole, skoro, o ile dobrze rozumiem, każdy podręcznik i tak musi mieć ministerialny numer dopuszczenia? Czy to dopuszczanie do użytku szkolnego ma może na celu zmniejszenie liczby pozycji podręczników w danej szkole ze względu na koszty dla rodziców?

No dobra, załóżmy, że podręcznik jest dopuszczony do użytku szkolnego.

W takim razie jak u Was wygląda zestaw podręczników, które będą obowiązywać od początku następnego roku szkolnego? Czy zgodnie z ust. 2e wystarczy, że dyrektor ogłosi do 15 czerwca taki zestaw jako miks różnych podręczników do różnych przedmiotów dla różnych klas? Czy może robi z tego zestawu większy użytek, podając konkretne podręczniki obowiązujące w następnym roku szk. daną klasę wybrane spośród wszystkich dopuszczonych?

Co ze zmianą raz wybranego podręcznika do danej klasy? Czy dobrze rozumiem, że można go zmienić w dowolnej chwili, będąc ograniczonym jedynie zdrowym rozsądkiem oraz tym, czy ten podręcznik jest dopuszczony do użytku szkolnego? No, ale jeśli można zmienić podręcznik, to jaki jest sens opracowywania takiego zestawu?

Czy takie zestawy podajecie dla danej klasy na cały cykl nauczania, czy tylko na dany rok szk.?

[vuem]

Nie podaję i nie wnikam, czy muszę. Kieruję się zasadą, by podręcznik był odpowiedni, by nie był zmieniany bez powodu, w miarę możliwości był w użyciu długo - uczniowie kupują często używane.

Korzystam z gotowego programu i podręczników, które zostały dopuszczone, w resztę nie wnikam;)

Może to Ci pomoże:

http://www.reformaprogramowa.men.gov.pl ... ecznik.pdf

[malgala]

edzia, podręczniki w szkole nie muszą być dopuszczane. Mają przecież MENowski numer dopuszczenia. Nauczyciel wybiera spośród nich podręcznik dla danej klasy na następny rok szkolny, zgłasza go dyrektorowi, dyrektor robi ze wszystkich tych zgłoszeń zbiorówkę (najlepiej w rozbiciu na klasy) i podaje ją do wiadomości publicznej. I to wszystko.
Nikt nic nie zatwierdza, nie tworzy się żadnego szkolnego zestawu podręczników, a jedynie wykaz podręczników obowiązujących w danym roku szkolnym.

Co innego z programami. Te już zatwierdzenia przez dyrektora wymagają i wybiera się je raczej na dany etap edukacyjny. I te zatwierdzone programy tworzą szkolny zestaw programów nauczania na przykład na lata 2009/2010, 2010/2011, 2011/2012.

[vuem]

W jakimś wątku, ktoś pytał o uzasadnienie wyboru podręcznika, pamiętam, że od razu mi się skojarzyło to z takim, który tego numeru nie posiada.

[malgala]

od razu mi się skojarzyło to z takim, który tego numeru nie posiada.

Ale podręcznik można wybrać tylko z tych, które numer dopuszczenia mają.
Moim zdaniem domaganie się uzasadnienia wyboru podręcznika to już nadinterpretacja przepisów przez dyrektora.

[vuem]

Ale podręcznik można wybrać tylko z tych, które numer dopuszczenia mają.

A gdybyś chciała jednak wprowadzić podręcznik bez takiego numeru dopuszczenia, to czy przepisy takiej opcji nie przewidują? kojarzy mi sie przepis mówiący o konieczności uzasadnienia wyboru i zgodzie kuratorium.

[malgala]

kojarzy mi sie przepis mówiący o konieczności uzasadnienia wyboru i zgodzie kuratorium

Nie wiem. Z niczym takim się nie spotkałam.

Art. 22a.
1. Nauczyciel ma prawo wyboru podręcznika spośród podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego.

Czytając ten zapis nie widzę możliwości wyboru spośród innych podręczników.
Idąc dalej wnioskuję, że nauczyciel nie musi dokonywać wyboru podręcznika. Może z niego zrezygnować i oprzeć się na innych materiałach pomocniczych, które podręcznikiem nie są, własnych lub gotowych.

Pamiętam jak powstały gimnazja i przez dwa miesiące uczniowie podręczników nie posiadali. Realizacja programu na tym nie ucierpiała.

[vuem]

Może był taki przepis, może nieaktualny, a może coś mi się pomerdało

Teraz nie mogę nic znaleźć, tylko to poniżej mi się rzuciło w oczy, co udowadnia, że nie tylko te dopuszczone są w użyciu

http://kuratorium.kielce.pl/4419/komuni ... drecznikow

[edzia]

Wybór spośród programów i podręczników "dopuszczonych do użytku szkolnego" oznacza wybór z wykazu publikowanego dla szkół ogólnokształcących przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania

No to teraz wszystko jasne. Dziękuję.
Musiałam coś pokręcić. Ale zasugerowałam się tym, co (chyba) wyczytałam na innym forum, jakoby to dyrektor tworzył dwa zestawy: dopuszczonych do użytku szkolnego (na wniosek nauczyciela) i zestaw obowiązujący w następnym roku szk. "Chyba", bo nie mogę teraz znaleźć.

W takim razie kolejna wątpliwość:
Skoro nauczyciel ma podać dyrektorowi przed 15 czerwca swój zamiar odnośnie podręcznika, to musi chyba wiedzieć, że będzie uczył w danej klasie? Pytam oczywiście o klasy I, bo kolejne obejmuje zwykle ten sam nauczyciel.

Dalej: Skoro zestaw podręczników ogłoszony do 15 czerwca ma obowiązywać od początku następnego roku szkolnego, to czy dobrze rozumiem, że jest to zestaw tylko na jeden rok szkolny? Jak więc u Was to funkcjonuje: czy podajecie zestaw podręczników na dany cykl edukacyjny, czy tylko na dany rok szkolny (a więc najpierw tylko do klasy I, za rok do II, potem do III)?

Idąc dalej wnioskuję, że nauczyciel nie musi dokonywać wyboru podręcznika. Może z niego zrezygnować i oprzeć się na innych materiałach pomocniczych, które podręcznikiem nie są, własnych lub gotowych.

To akurat w niektórych przedmiotach zawodowych standard, że nikt nie napisał podręcznika.

[malgala]

U nas podaje się podręczniki na dany rok szkolny.

Skoro nauczyciel ma podać dyrektorowi przed 15 czerwca swój zamiar odnośnie podręcznika, to musi chyba wiedzieć, że będzie uczył w danej klasie?

Raczej musi.
Są jednak też takie sytuacje, że nie wiadomo kto będzie uczył od września, bo nauczyciela jeszcze nie ma. Wtedy podajemy, że informacja na temat podręcznika do ... dla klasy ... zostanie podana na początku roku szkolnego.

[edzia]

Ok.

To jeszcze tylko dla upewnienia się, bo odpowiedź chyba znam (art. 12 ust. 2 KN) - czy dyrektor może z jakiegoś powodu odmówić nauczycielowi umieszczenia wybranego przez niego podręcznika (z dopuszczeniem oczywiście) w zestawie na następny rok?

[malgala]

czy dyrektor może z jakiegoś powodu odmówić nauczycielowi umieszczenia wybranego przez niego podręcznika (z dopuszczeniem oczywiście) w zestawie na następny rok?

A na jakiej podstawie. To nauczyciel decyduje o wyborze podręcznika. Dyrektor odpowiada jedynie za podanie do publicznej wiadomości wykazu podręczników wybranych przez nauczycieli.
Mógłby odmówić tylko w sytuacji gdy podręcznik nie miałby aktualnego numeru dopuszczenia.

[vuem]

W Gazecie Prawnej napisano:

Z ustawy o systemie oświaty po cichu zniknął przepis gwarantujący, że rodzice nie będą musieli co roku kupować nowych podręczników. Dzięki nowelizacji wydawcy zarobią w tym roku najwięcej od 10 lat. A rodzice najwięcej zapłacą.

Wcześniej zasady były jasne: szkoły mogły stosować jedynie trzy podręczniki do jednego przedmiotu. Musiały ich używać minimum trzy lata, tak by młodsi uczniowie mogli je odkupywać od starszych. Ale ten system miał jedną wadę: ograniczał liczbę sprzedanych książek i nie dawał zarobić wydawcom. Więc już nie obowiązuje.

Po wprowadzeniu nowych przepisów wartość sprzedanych podręczników od razu wzrosła: z 640 mln zł w 2007 roku do 775 mln zl w 2009. W tym roku, także dzięki reformie programowej, będzie najwyższa od 10 lat. Szacuje się, że wydawcy zarobią ponad 800 mln zł.

Teraz zamiast kupować używane komplety po 100 – 150 zł, rodzice muszą wydawać 300 – 700 zł na nowe. A nowe prawie niczym się nie różnią od starych.

To jest tylko część artykułu.

Nie mam dostępu do wydania papierowego, a chciałbym zweryfikować oskarżenie, które pojawiło się na Onecie, który o tymże artykule informuje:

Używane komplety kosztowały 100 - 150 zł, nowe są po 300 - 700 zł. O wyborze podręcznika decydują wyłącznie nauczyciele, którym opłaca się zmieniać "upodobania". Za nowe zamówienia dla swoich klas otrzymują różne bonusy w postaci sprzętu komputerowego lub rtv, czy też wyjazdów na szkolenia.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... dzice.html

http://biznes.onet.pl/bardzo-drogie-pod ... rasa-detal


Pewnie coś w tym jest, bo jako rodzic muszę stosować się do nieco innych zwyczajów w kwestii zakupu podręczników niż te, którym hołduję jako nauczyciel.

[agazuz]

Które to wydawnictwa oferują sprzęt rtv za zamówienia dla klas?

Widziałam wcześniej (na Onecie? nie... gdzieś indziej, nie pamiętam) owo oskarżenie i nieco się zdziwiłam. Zamawiacie podręczniki dla swoich klas?

[vuem]

Które to wydawnictwa oferują sprzęt rtv za zamówienia dla klas?

No właśnie też jestem ciekaw...telewizor mi się sypie

Zamawiam. Dzięki jakimś własnym kanałom udaje się uzyskać większe rabaty niż te, które oferuje księgarnia, czy nawet przedstawiciel wydawnictwa w przypadku zamówienia grupowego ze szkoły. Uczeń, któremu zamawiam podręcznik zyskuje ok. 25% rabatu, tj. kilkanaście złotych. Chyba warto? No przynajmniej uczniowie i rodzice zadowoleni;)
Oczywiście rabat jest korzyścią dla ucznia.

Ja otrzymuję Teacher's Booka, czy jakieś materiały do kopiowania, nagrania audio, choć nie zawsze, to zależy od ilości zakupowanych egzemplarzy danego tytułu. Jest to standard - na każdej stronie wydawnictwa można to wyczytać i chyba nie jest niczym nienormalnym. Dostaję to samo, co bym dostał, gdyby np. rodzic, uczeń, czy dyrektor to zamówienie złożył.
Takie "prowizje" w postaci fundowania książek dla nauczycieli, czy wyposażenia dla szkoły, to nie tylko zresztą domena wydawnictw. To samo robią firmy ubezpieczeniowe.

Gdyby nauczyciel musiał płacić za swoje materiały, wybierałby nie dobre wydawnictwo, tylko tańsze.
Taki zestaw dla mnie kosztuje 300 PLN (nie licząc materiałów dodatkowych, video itp). Biorąc pod uwagę ze 3 poziomy nauczania w szkole i zakładając oczywiście, że korzystam z tego samego podręcznika, to skromne 9 stówek inwestycji.
Oczywiście nie muszę robić zakupów co roku, ale przez te kilkanaście lat wydałem chyba sporo.