jaga111 pisze:Ciesz się Kwiatuszku, że nie uczysz przedmiotu egzaminacyjnego i możesz sobie obniżyć poziom. Sytuacja patowa pojawia się wtedy gdy dyrektor nakazuje obniżyć poziom, a następnie oskarża nauczyciela, że nie ma wyników na egzaminie.
I tu pojawia się mój problem właśnie. Rzucają się rodzice klas czwartych w których ze względu na nową podstawę zmieniłyśmy podręcznik na nowy, tzn. z innego wydawnictwa niż dotychczas. Faktycznie, jest ambitny, dość trudny, zwłaszcza z takim przeskokiem jaki jest po 3 klasie. A ja uczę wszystkie czwarte klasy więc za 3 lata będę właśnie rozliczana z tego jak dzieciom poszło na egzaminie. Jeśli wedle życzeń rodziców którzy ciągle łażą na skargi obniżę poziom, to będzie pogrom na egzaminie w 6 klasie i koło się zamyka, bo jak własnie piszesz to nauczyciel oberwie i nie za to, że robił jak mu dyrektor( czyt. rodzice) nakazał tylko że poziom obniżył.
Jedyne pocieszenie, że nie jestem w tym sama i że w innych szkołach jest podobnie. Idąc do pracy w szkole miałam całkiem inne wyobrażenie o tym wszystkim. Chyba przez to, że sama wyniosłam ze szkoły pewne zasady i myślałam, że nadal się je stosuje

Kiedyś za złą ocenę dostawało się szlaban, za uwagę też, a teraz rodzic dzwoni i mówi, że jest niesłuszne.
No nic. Chyba zacznę wierzyć w to, że się do tego po prostu nie nadaję

Może czas zmienić profesję?
