http://wiadomosci.onet.pl/1373528,2677,kioskart.html
Wreszcie jakiś realny artykuł.
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
dushka pisze:
Wydaje mi się, że całkiem niezłym pomysłem jest system amerykański - przynajmniej w części (no wiem, ze oni tam półinteligentów chowają). Ale - powiedzmy, że obowiązkowa jest pula 12 przedmiotów (oczywiście różna byłaby ich liczba na różnym etapie kształcenia). I tak koniecznie język polski, matematyka, historia i język obcy. Wf - owszem, ale zajęcia do wyboru (u mnie w szkole są takie częściowo, uczniowie chodzą na tzw. sekcje). I to już 5 przedmiotów, i te obowiązkowe na każdym etapie kształcenia. Ale poza tym uczniowie musieliby wybrać z listy pozostałe 7 kierunków. Wcale nie uważam, że zubożeliby intelektualnie przez to - w końcu jeśli ktoś naprawdę nie trawi plastyki czy fizyki (a co więcej - kompletnie tej drugiej nie rozumie) niespecjalnie wielki jest sens uczenia się tego. Ale ktoś mógłby sobie wybrać np. historię sztuki, rękodzieło, przyrodę itd. - coś, czego bedzie w stanie się dobrze nauczyć.
morfeusz0 pisze:widocznie mam dysortografię ale tego nikt nie stwierdził ,ponieważ kiedyś nie było od tego fachowców
próba do badań widać nie była reprezentatywnamorfeusz0 pisze:Opinie swą oparłem na doświadczeniach swoich i innych ludzi z dwóch województw i paru szkół
a z moich badań wynika, że wcale dyrektorzy tak nie myślą... Opinię swą opieram na doświadczeniu ... swoim własnym...morfeusz0 pisze:dyrektor myśli że ta szkoła to jego prywatny interes