Rezygnuję - co dalej?

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

przyszlyhistoryk
Posty: 109
Rejestracja: 2009-10-26, 19:55
Kto: uczeń
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: przyszlyhistoryk » 2009-10-27, 15:49

A może warto za następny taki ,,wybryk'' powiedzieć jej żeby została chwilę po lekcji na ,,pogadankę'' ?

caree
Posty: 5
Rejestracja: 2009-09-04, 23:20
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: caree » 2009-10-27, 17:23

ja też mam w klasie osobę, która do tej pory nie ma podręcznika. Prośby, propozycje skserowania, pogadanki, jedynki ze sprawdzianów i kartkówek - nic nie pomaga. Dodam, że jest to dziecko powtarzające klasę (5 kl SP). W jaki sposób przekonać dziecko by zainteresowało się swoją sytuacją?

Yoka
Posty: 1026
Rejestracja: 2008-04-28, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: Yoka » 2009-10-27, 17:24

w pogadanki nie wierzę, stoją i kiwają głowami, po czym wychodzą ponabijają się z nauczyciela i dalej to samo.

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: katty » 2009-10-27, 17:54

Ja dostaję lekkiej frustracji z uczniami, którzy nie mają książek. Uczę angielskiego, niestety podręczniki do tego przedmiotu są dosyć drogie. Uczniowie objęci pomocą dostają komplet podręczników OPRÓCZ podręczników do angielskiego. Bo nie starczyło pieniędzy. I co mam robić? Jak dziecko ma się uczyć? Jak karać takie dziecko za brak pracy domowej, skoro to nie jego wina? Z drugiej strony nie karząc uczy się dziecko, że obowiązują je inne zasady niż wszystkich i może nic nie robić bez konsekwencji, do czego szybko się przyzwyczaja. Co mam robić? Podobno powinnam wziąć książkę i ćwiczenia, skserować dziecku i dać. Oczywiście z własnych pieniędzy. A takich dzieci jest więcej niż jedno. Dlaczego od nauczyciela, który i tak ma mizerną pensję, nie dość, że wymaga się, żeby sam sobie kupował materiały niezbędne mu do pracy, to jeszcze żeby wydawał swoje pieniądze na swoich uczniów?

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: Andulencja » 2009-10-27, 19:00

katty pisze:Podobno powinnam wziąć książkę i ćwiczenia, skserować dziecku i dać. Oczywiście z własnych pieniędzy.
A kto ci to powiedział? Ja pozwalam uczniom korzystać z używanych książek i ćwiczeniówek, ale mają być przygotowane do nowego roku - wytarte! Zwracam też uwagę na lekcjach - dzieciakom nie wolno pisać długopisami w książkach. ćwiczeniówki mogą kserować ale zdarzyło się kiedyś, że uczeń prowadził ćwiczeniówkę w zeszycie. Jego siostra bliźniaczka pisała w ćwiczeniówce, a chłopak przepisywał wszystko do zeszytu - jego zeszyt był świetnie prowadzony, czysty, schludny, kolorowy, a ćwiczeniówka siostry niekoniecznie :) Teraz, gdy zdarza się, że uczeń nie ma ćwiczeniówki ma obowiązek przepisać wszystko do zeszytu (jeśli nie zrobi tego w domu to zostaje na przerwie lub po lekcjach). Po kilkunastu ćwiczeniach zazwyczaj przychodzi z ćwiczeniówką.

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: katty » 2009-10-27, 21:34

Andulencja, a skąd bierzesz te używane ćwiczenia i książki? Czy to dzieci muszą je sobie załatwić? Akurat w tym roku mam o tyle kłopot, że są nowe podręczniki i nie ma od kogo wziąć używanych. A kserowanie dostałam w przykazie odgórnym ;)

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: katty » 2009-10-28, 12:30

Miwues, ja powiedziałam, że podobno powinnam i pytam, dlaczego się takich rzeczy oczekuje, nie powiedziałam że jak to cielę będę się takim praktykom podporządkowywać ;)

partita400
Posty: 346
Rejestracja: 2007-09-13, 17:26

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: partita400 » 2009-11-01, 18:07

katty pisze:Andulencja, a skąd bierzesz te używane ćwiczenia i książki? Czy to dzieci muszą je sobie załatwić? Akurat w tym roku mam o tyle kłopot, że są nowe podręczniki i nie ma od kogo wziąć używanych. A kserowanie dostałam w przykazie odgórnym ;)

A prawa autorskie???Czy przykaz odgórny zdaje sobie sprawę, że to ... nadużycie ?? :roll:

Awatar użytkownika
Andulencja
Posty: 913
Rejestracja: 2008-08-13, 20:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: lubelskie

Re: Rezygnuję - co dalej?

Postautor: Andulencja » 2009-11-01, 22:07

U mnie w szkole praktycznie nie ma jedynaków. Często dzieciaki przychodzą do szkoły jedno po drugim. Jeśli w domu jest 5-7 dzieci to wydatki na książki są ogromne. Pozwalam więc na pisanie ołówkiem, sama też sprawdzam ołówkiem (stawiam na marginesie umówione znaczki) i w wakacje dzieciaki wycierają wszystko i znowu zapełniają. Taka ćwiczeniówka sprawdza się przez 2 lata (dłużej się nie da). Oczywiście w przypadku nowych tytułów trzeba kupić nówki, ale od kilku lat korzystam z usług jednej księgarni i w czerwcu zamawiam książki dla dzieciaków z 17% rabatem. Jest to dla mnie sporo dodatkowej pracy, ale wiem, że we wrześniu 95% uczniów ma książki. Zamawianie w czerwcu ma tą zaletę, że ludzie mają jeszcze pieniądze na książki (we wrześniu zawsze jest problem).
Ach i w książkach zabraniam kategorycznie pisać długopisem. Informuję o tym uczniów i rodziców i wszyscy wiedzą, że zarekwiruję nieprzygotowaną do lekcji książkę czy ćwiczenia.


Wróć do „Szkolna codzienność”

cron